Wigilia i Boże Narodzenie w Niemczech

17 kwietnia 2014 15:04 / 1 osobie podoba się ten post
kacha25

oczywiscie ze nie bede tak planowac by śweta spedzac w PL:))))))0

oby ci sie to udawało,bo kasa to nie wszystko przecież
17 kwietnia 2014 15:20
Witam,witam,witam......
Mam pytanie do wszystkich,może ktoś podpowie:
czym zaskoczyć pdp w WIELKANOCNĄ NIEDZIELĘ (OBIAD)a może coś jeszcze ???

Pozdrawiam gorąco wszystkich pracusiów i tych co w domku świętują....
17 kwietnia 2014 15:42
Wisienka tak jak i ja 4 Wielkanoc w DE....Zwykle normalne dni,nawet zajaca nie ma..
17 kwietnia 2014 15:53
A ja przywiozłam tu Barszcz biały , kupię białą kiełbaskę ,dorzucę do tego jajca na twardo....i zobaczę jej reakcję...
17 kwietnia 2014 16:02
Dwa moje pierwsze swięta wielkanocne nie były złe. Byłam w Bonn, tam mieszka moja siostra. Tak wiec zawsze w pierwsze swięto byłam uniej.
Drugie to juz normalny dzien.
Trezcie swięta , tez jeszcze byłam w Bonn, ale siostra akurat na swięta poleciałado Pl. No to zostałam z babcia. Syn babci nie tylko nie odwiedzil, ale nawet nie zadzwonił. Przykre to było.
Teraz jestem w innej rodzinie w innym miejscu. Juz w piątek po południu jedziemy z babcią do jej syna. W sobote on zapowiedział , ze przyjdzie z koleji do nas po południu. A w niedzielę jedziemy do córki juz przed południem. W poniedziałek mam nadzieje juz spokojnie w domu z babcią.Nie lubie tych gościn tu. No ale to juz musże przeżyć. A potem po swiętach kilka dni jadę do domu.
17 kwietnia 2014 16:25
Ja do domku w piątek po świętach...
po 77 dzionkach...
17 kwietnia 2014 16:37
Binga

A ja przywiozłam tu Barszcz biały , kupię białą kiełbaskę ,dorzucę do tego jajca na twardo....i zobaczę jej reakcję...

Ja też iw  sobote zrobie bo na świąteczne dni babuszka chce inne menu.Raz juz robiłam w innym miejscu,dziadek zjazdl i mówi -wiesz ,złe nie było,ale nie rób juz tego więcej!!!!Ha ha ha:) Ciekawe czy babuszce zasmakuje?
17 kwietnia 2014 16:46
kasia63

Ja też iw  sobote zrobie bo na świąteczne dni babuszka chce inne menu.Raz juz robiłam w innym miejscu,dziadek zjazdl i mówi -wiesz ,złe nie było,ale nie rób juz tego więcej!!!!Ha ha ha:) Ciekawe czy babuszce zasmakuje?

I dlatego sie nie ścieram ze Świętami.Nie jestem juz ciekaw czy bedzie komuś smakowala nasza kuchnia swiateczna
17 kwietnia 2014 16:46 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

oby ci sie to udawało,bo kasa to nie wszystko przecież

tak własnie,rodzina wazniejsza od pieniedzy:)
17 kwietnia 2014 16:47 / 2 osobom podoba się ten post
Binga

Witam,witam,witam......
Mam pytanie do wszystkich,może ktoś podpowie:
czym zaskoczyć pdp w WIELKANOCNĄ NIEDZIELĘ (OBIAD)a może coś jeszcze ???

Pozdrawiam gorąco wszystkich pracusiów i tych co w domku świętują....

Jak to dziadek to ubierz sie tak jak na foto ktore tu zamiesciłas hihi
17 kwietnia 2014 16:59
A ja się poddaję, bardzo chętnie zresztą ;-)) Nie wciskam nic na siłę, nie robię polskich świąt. Jestem w DE i dostosowuję się do ichniejszych zwyczajów.
Do mojego PDP od rana wpadają dziewczyny z firmy, chociaż on już nie pracuje. Hehe widocznie udziały ma, bo takie zainteresowanie za darmo, tutaj !! nie jest możliwe. Dziewczyny znoszą podarunki świąteczne. Mamy już babkę, teraz druga tura z maultaschen ;-))) zu Hause gemacht !! Słyszę jak sobie na tarasie opowiadają i jest wesoło.
Fajnie tak ;-))
17 kwietnia 2014 17:03 / 1 osobie podoba się ten post
Dzień jak co dzień u mnie będzie. Kolorowe jajka kupione i PDP szczęśliwa. Byłam juz tu w poprzednią Wielkanoc i nic specjalnego nie było wiec dlatego zdecydowałam sie ponownie zostać.
17 kwietnia 2014 19:25 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ja też iw  sobote zrobie bo na świąteczne dni babuszka chce inne menu.Raz juz robiłam w innym miejscu,dziadek zjazdl i mówi -wiesz ,złe nie było,ale nie rób juz tego więcej!!!!Ha ha ha:) Ciekawe czy babuszce zasmakuje?

przyjechał synek do mamusi... jak zjemy w niedzielę,to opiszę ich reakcję i opinię...
17 kwietnia 2014 19:32 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Jak to dziadek to ubierz sie tak jak na foto ktore tu zamiesciłas hihi

Nie oceniaj książki po okładce...
Moja Marysia ma 91 lat i sama śmiga...
Ale syneczek(wieczny kawaler-sportowiec)odwiedził nas po raz kolejny,to chyba faktycznie ubiorę ekstra ciuchy...do obiadu!!!
















17 kwietnia 2014 20:17
Binga

Nie oceniaj książki po okładce...
Moja Marysia ma 91 lat i sama śmiga...
Ale syneczek(wieczny kawaler-sportowiec)odwiedził nas po raz kolejny,to chyba faktycznie ubiorę ekstra ciuchy...do obiadu!!!
















Nie oceniam ksiazek po okladce.Chetnie "poczytam" hihi