Hi hI Hi znaczy -duże wory z piaskiem posiadasz...........
Hi hI Hi znaczy -duże wory z piaskiem posiadasz...........
ha ha jeszcze jak byscie o jajkach drogie kolezanki pisaly to moze by i przeszło TU. Ale worek to bardziej mi sie kojarzy ze św Mikołajem hihi Zdrowych i spokojnych Świat Wielkielkanocnych zycze wszystkim
coś koleżanki maja na mysli,lub czegos im brakuje:))))))))))))))))))))))))
niom;-)
,,, To może zaczne od siebie. Ja w Swieta będe w DE. nie chciałam tego ale musze,
ponieważ pracowałam w Pazdzierniku, miałam też w Listopadzie, ale moja była firma, nie wiedziała, że podopieczna jest na umarciu.
Za to wiedziała tylko Córka podopieczniej, że trzy tygodnie,,,ale udało mi sie miesiac przepracowac.
Bardzo prosiłam firme o prace na dwa miesiace, mówiłam, że w Swieta chce byc w domu.
Wyszło inaczej,,,,a Ja nie moge sobie pozwolic na taki luksus, żeby dwa miesiace byc w domu, czyli Listopad, Grudzien.
Wiec, znalazłam nowa firme i wyjeżdzam na Swieta.
Amen,,
Spędzałam święta w D już kilka razy.1 x byłam w ogóle 1x w pracy i do głowy mi nie przyszły jakieś prezenty itp.-tymczasem dostałam prezent:)Głupio było bo ja nic nie miałam dla nikogo,ale kasy tez nie więc w sumie problemu nie było bo głupio było tylko mi:)Kolejne święta już u innych ludzi miałam drobne słodkie prezenciki ,"ptasie mleczko" a u babuszki z Krefeld sweterek,praktycznie bo był jej potrzebny:) W tych wszystkich miejscach zawsze coś drobnego dostawałam-najczęściej słodycze i kasę:)Teraz będę w CH na święta i muszę "języka" zasięgnąć,żeby na głąba nie wyjść jakie tu są obyczaje:)Tak myślę ,ze jak zdarza się duża familia na święta to żeby się z kasy nie wytrzepać -bo by każdemu coś choćby malutkiego trzeba kupić można ciasto jakieś polskie świąteczne upiec np. w ramach prezentu.Na co dzień to nie jestem za pieczeniem ale w święta dyspensa no i prezent z głowy:)Albo jakąś polska potrawę zrobić?No nie wiem.To chyba wszystko zależy do jakiego domu się trafia i jakie tam zwyczaje są.Dobry wywiad to podstawa:)
Ostatnie Święta Bożego Narodzenia spędziłam w Niemczech. Miałam ten komfort, że rodzina była wspaniała i jeszcze zaprosili mojego męża. Wigilię przygotowywałam tylko na 3 osoby - Babcia, Rafał i ja. Później dopiero przyszła cała rodzinka. Za zaproszenie odwdzięczyłam się w ten sposób, że przygotowałam typową polską Wigilię. Z Babcią upiekłyśmy wcześniej ciasteczka, ale inne produkty Rafał przywiózł ze sobą - polskie wędliny, karpia, uszka. Oczywiście był też opłatek. Babcia miała troszkę obaw przed karpiem ale skosztowała wszystkiego i mówiła, że było wspaniałe. Babci dałam komplet 6 serwetek, które sama zrobiłam, dla syna Babci, który mieszkał na dole Rafał kupił naszą wódeczkę (synowi tak smakowała, ze chyba przesadził i odchorował jej nadmiar :-) ). Reszcie rodziny nic nie kupowałam, ale każdemu dostało się coś z Wigilii, zachwycali się naszym żurkiem z białą kiełbasą :-). Od nich dostałam tacę świąteczną z mnóstwem smakołyków, regionalne alkohole w takich śmiesznych buteleczkach, własnoręcznie robione dżemy, świeczki zapachowe, kubeczki. Miło wspominam tą Wigilię. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, ze to będzie ostatnia Wigilia w życiu Babci.
Anika ,,zurek z biala kielbaska,,?nie rozumie na wigilie?;-
no tez jestem troszke w szoku.Jednak moze co region to inna tradycja
Anika ,,zurek z biala kielbaska,,?nie rozumie na wigilie?;-