Przepisy kulinarne

22 marca 2021 14:02 / 3 osobom podoba się ten post
01 września 2021 15:35 / 2 osobom podoba się ten post
Sos z nerkowcow słodko kwasny; 3/4 szk orzechow nerkowca ,namoczyc w zimnej wodzie przynajmniej 2 godzinki,nastepnie odcedzany ja daje do blendera kielichowego do tego dolewam taka sama ilosc wody co jes orzechow i daje 1 lyzke sosu sojowego kikomano,blenderuje na miałka mase tak zey czuło sie grudek orzechow!( jezli chce smietane z nich zrobic daje troszke wiecej wody) po zblenderowaniu wylewam do miseczki,kroje drobno z 5 kiszonych ogorkow w zaleznosci od wielkosci,jedna cebulke ,i koperek,wszystko mieszam,doprawiam sola ewentualnie i pieprzem .I to cała  robota Cukinie myje mam taka maszynke ktora rozdrabnia na spagetti ,jak nie miałam kroiłm cieniutko wzdóz z cienkich dlugich plastrow z cukini.dla mnie pychotka no ale ja surojadka jestem.
01 września 2021 16:09 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Sos z nerkowcow słodko kwasny; 3/4 szk orzechow nerkowca ,namoczyc w zimnej wodzie przynajmniej 2 godzinki,nastepnie odcedzany ja daje do blendera kielichowego do tego dolewam taka sama ilosc wody co jes orzechow i daje 1 lyzke sosu sojowego kikomano,blenderuje na miałka mase tak zey czuło sie grudek orzechow!( jezli chce smietane z nich zrobic daje troszke wiecej wody) po zblenderowaniu wylewam do miseczki,kroje drobno z 5 kiszonych ogorkow w zaleznosci od wielkosci,jedna cebulke ,i koperek,wszystko mieszam,doprawiam sola ewentualnie i pieprzem .I to cała  robota Cukinie myje mam taka maszynke ktora rozdrabnia na spagetti ,jak nie miałam kroiłm cieniutko wzdóz z cienkich dlugich plastrow z cukini.dla mnie pychotka no ale ja surojadka jestem.:lol2:

Dziękuję za przepis, Mamuelo Zakręcona
Brzmi ciekawie i apetycznie. Na pewno wypróbuję, a wtedy zdam relację co mi wyszło 
Ja też bardziej warzywna jestem, ale żeby tak całkiem i wszystko na surowo to nie. Mam taką fajną skrobaczkę ,która skrobie mi marchewki ,cukinie czy cóś, na cieniutkie ,lekko karbowane spaghetti. Tylko ja krótko te warzywne makaroniki blanszuję .
02 września 2021 21:42
Ja zawsze gotuje jedno z tych dań! 
1. Kurczak faszerowany https://latweprzepisy.com/kurczak-faszerowany/
2. Zapiekanka z kurczakiem https://latweprzepisy.com/zapiekanka-makaronowa-z-kurczakiem/
3. Wegetariańskie gołąbki https://latweprzepisy.com/golabki-wegetarianskie/
12 września 2021 14:32 / 1 osobie podoba się ten post
liliannaPona

Ja zawsze gotuje jedno z tych dań! 
1. Kurczak faszerowany https://latweprzepisy.com/kurczak-faszerowany/
2. Zapiekanka z kurczakiem https://latweprzepisy.com/zapiekanka-makaronowa-z-kurczakiem/
3. Wegetariańskie gołąbki https://latweprzepisy.com/golabki-wegetarianskie/

Ta zapiekanka całkiem fajna 
26 października 2021 15:51 / 2 osobom podoba się ten post
Aaa... tutaj mamy recepty smakowitości!?❤
 
CHLEB "CZAR" MIESZANY G.S. PSZTYNIEC 

Przepis na ten chlebuś jest najprostszy, zaraz po wypieku macy.
Oto on:
Przesiej 80 dag mąki pszennej(typ od 405 do 750) i 20 dag mąki żytniej(od 500 do 1800, im wyższy typ, tym więcej błonnika a jego uwielbia nasz układ pokarmowy). Użyłem p405 i ż1150(w Polsce daję 450 i pełnoziarnistą-razową ż1800).
42g świeżych, rozkruszonych w misie drożdży, posyp  jedną łyżką stołową cukru, poczekaj aż drożdże zaczną się namnażać( bąble fermentacji), następnie dodaj 1/2 l. ciepłej wody(zależnie od mąki, im więcej wody, tym wyższy wyrośnie i będzie miał luźniejszą strukturę ale bez szaleństw, bo zrobi: k l a p !; daję od 650 ml do max 750 ml), fest wyrózguj, dosyp mąkę ok 1/3 całości, wyfyrlaj, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce aż rozczyn podwoi swoją objętość(?15 min).
Następnie dodaj  ok. 180ml ciepłej wody, resztę mąki, łyżkę stołową soli(płaściutką, lepiej ciut mniej niż przedobrzyć, bo chleb będzie gorzki) i wyrabiaj mocnym mikserem ze spiralnymi nakładkami, bądź robotem z hakiem przez ok. 8 min. Gdy ciasto odchodzi od ścianek, przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia, również by podwoiło objętość(?15÷30 min). W tym czasie stop łychę drobnych skwareczków ze słoniny i wysmaruj tym porządnie dno i ścianki naczynia, tak by przywarły ostygnąc.
 Przełóż wyrośnięte ciasto do gara(czy naczynia żaroodpornego, itp), ponacinaj nożem od obwodu do środka na 8 kęsów, przykryj pokrywą, wstaw nisko do piekarnika i włącz go na 220°C(200°z termoobiegiem) na jedną godzinę. Po godzinie zmniejsz temp. o 20°C, zdejmij pokrywę i piecz jeszcze ok. 30 min.
Upieczony chleb wyłóż na kratke do ostygnięcia.

Smacznego

*Temperatura wody max 40°C(wyższa zdezaktywuje drożdże).
*Dzięki niewielkiej ilości smalcu i skwareczkom, nie tylko roznosi się niesamowity zapach po okolicy ale chleb nie przywiera do naczynia.
*Gdyby jednak się tak stało a czasem zdarza się gdy się przedobrzy z mąką żytnią lub zastosuje się bardzo miałką(np. typ 500), to po wyjęciu z piekarnika, obwiedź nożem obwód naczynia i ostrożnie, w rękawicach odwróć gorący gar do góry dnem, i połóż na nim zimny i mokry ręcznik frotte do czasu aż chleb odpuści(nawet kilka minut i powtórnie moczyć ręcznik by był zimny).
*Uszy gara musza być ebonitowe lub stalowe, podobnie z pokrywą, by się nie stopiły(220°C!).
*Przy pomyślnych wiatrach, od rozczynienia drożdży do wyjęcia z gara po upieczeniu, mija najbidniej 2 h.

Tyle teorii ale żeby zawsze się udał, najlepsze jest poświęcenie dwóch godzin na praktykę. Tak zwyczajnie opatrzeć się paru nieopisanym trikom piekarniczym ???
Myślę, że uda się za pierwszym razem✊ i czekam załączonej ryciny, obrazującej przepis.
 
 
Ps. A tą poniższą, jeszcze ciepłą pajdą obdzielam, dla zgody, dwie przemiłe Forumowiczki, tą starszą od młodszej i tą młodszą od starszej.
Ja Was kocham jak dwie moje siostry rodzone(dlatego to kochanie jest takie proste jak bieszczadzki, dzisiejszy spacerek☺?) ❤?"❤

 
 
26 października 2021 16:32 / 6 osobom podoba się ten post
Musiałem coś zabrać mojego z innego forum, gdzie zamknięto przede mną drzwi wiekuiście(    )
i wstawić tutaj. Bo to moje!    :
 
Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...
Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. :tak2:
 
26 października 2021 16:40 / 4 osobom podoba się ten post
JanOp1979

Musiałem coś zabrać mojego z innego forum, gdzie zamknięto przede mną drzwi wiekuiście( :yahoo: :hejka1: :yahoo: )
i wstawić tutaj. Bo to moje! :yahoo: :yahoo: :yahoo: :
 
Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...
Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. :tak2:
 

Moi dziadkowie tez mieli taki piec na węgiel a w piekarniku babcia co sobotę piekła chleb i jabłecznik z kruszonka ,drzwiczki trochę skrzypiały a w szufladzie popiół zimą się nie zmarnował ...jak była ślizgawica na podwórku to dziadek sypnął  i upadku nie było 
Fajne wspomnienia ,zawsze zostaną w ?
26 października 2021 17:35 / 3 osobom podoba się ten post
JanOp1979

Musiałem coś zabrać mojego z innego forum, gdzie zamknięto przede mną drzwi wiekuiście( :yahoo: :hejka1: :yahoo: )
i wstawić tutaj. Bo to moje! :yahoo: :yahoo: :yahoo: :
 
Przez niedomknięte okiennice okna kuchni, które wychodzi na wschód, wpadała letnim, gorącym porankiem smuga światła. Doskonale widoczna, bo babcia Andzia napaliła właśnie pod kuchnią(na 4 fajery i duchówkę z białym murkiem, i haczykami na suszoną kiełbasę) i unosi się jeszcze w powietrzu zapach sosnowych igieł. We wpuszczonym rondelku, na drobniutkich skwarkach ze słoninki, miesza jajecznicę. Na drugiej fajerce, z odsuniętym środkiem(krążek blachy z dziurką na pogrzebacz o fi= ok. 15 cm), gotuje zbożówkę na mleku. Zapach Światowy i niespotykany nawet w raju, roznosi się w małym pomieszczeniu. Ja, przebierając niecierpliwie nogami, siedzę przy stole na wprost dziadka czytającego "Trybunę Ludu" i  pukam w stolik aluminiowym, srebrnym kubkiem z czarnym uchem...
Tyle dziesiątek lat upłynęło a to tkwi w mojej pamięci, jakby to było ubiegłego lipca. :tak2:
 

Janie, piękne wspomnienia przywołałeś, aż ciepło na sercu się zrobiło ?
Zobaczyłam swoją babcię i dziadka, też podobne zapachy mnie budziły, kiedy spędzałam u nich wakacje. Jeszcze sosik ze  świeżo zebranych maślaczków do świeżo wykonanych "bybków ",po które chodziłam z babcią na pobliskie pole. I ogórki, kłujące takie i pomidory prosto z krzaczka, pachnące tak, jak w żadnym innym miejscu na świecie.  Też była kuchnia, pod którą ogień wesoło  buzował, i murek przy kuchni zwany lepką. Każde przyjeżdzające tam z wnucząt, walczyło o miejsce na tej ciepłej lepce, kiedy lato było chłodne i deszczowe. Najczęściej jednak zawsze świeciło słońce a piasek parzył bose stopy. A to wszystko było na wsi, takiej prawdziwej najprawdziwszej, niedaleko Nowego Miasta nad Pilicą. Szczęściarze z nas że mamy tak piękne wspomnienia ?
03 listopada 2021 12:38 / 2 osobom podoba się ten post
Przydałoby się coś upiec. Zimbo, to i chęć badziudziuch czymś zająć a i gębbu wyświechtać uczciwie. Tak po wileńsku.
Przejrzę tutejszą książkę i coś zabełtam????❤?
...takiego bello..., fantastiko!!!????☕
03 listopada 2021 12:39 / 2 osobom podoba się ten post
Przydałoby się coś upiec. Zimbo, to i chęć badziudziuch czymś zająć a i gębbu wyświechtać uczciwie. Tak po wileńsku.
Przejrzę tutejszą książkę i coś zabełtam????❤?
...takiego bello..., fantastiko!!!????☕
03 listopada 2021 12:48 / 3 osobom podoba się ten post
Z podwójną energią się przykładasz widzę Jak upieczesz 2 a wszystko na to wskazuje to  podeślij na forum ,chętniej do kawy zasiądziemy ?
03 listopada 2021 14:17 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Z podwójną energią się przykładasz widzę :hihi:Jak upieczesz 2 a wszystko na to wskazuje to  podeślij na forum ,chętniej do kawy zasiądziemy ?

Starość, protezy chodzą i drgają 

03 listopada 2021 14:44 / 2 osobom podoba się ten post
Jest dobrze, tajming jak to u mnie???, na piętnastą na wydawce, do kawy.
Smacznego?❤?
 
03 listopada 2021 15:30