Ubrania darowane - jak się zachować?

07 stycznia 2014 21:52 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Też latam po ciucholandach,własnie dlatego,że mozna upolować jakąś perełkę.
Odnośnie nietaktownych niemieckich pytań o status materialny polskiego społeczeństwa,to niezaleznie od przyczyny takich zachowań należy panią ciekawską lub ciekawskiego taktownie wyprowadzić z błędu.

To prawda, ja też chodze po ciucholandach. Jestem wrecz uzalezniona. Za marne grosze mozna czasem kupic swietne i naprawde oryginalne rzeczy. Wielu moich znajomych wstydzi się, że tam kupuje. Nie potrafie pojąc dlaczego, to zaden wstyd przecież, a ciuch w sklepach sa po prostu szalenie drogie.
07 stycznia 2014 21:58 / 2 osobom podoba się ten post
dora30

To prawda, ja też chodze po ciucholandach. Jestem wrecz uzalezniona. Za marne grosze mozna czasem kupic swietne i naprawde oryginalne rzeczy. Wielu moich znajomych wstydzi się, że tam kupuje. Nie potrafie pojąc dlaczego, to zaden wstyd przecież, a ciuch w sklepach sa po prostu szalenie drogie.

Mi koleżanka zdradziła kiedyś gdzie ona chodzi tutaj w De, otóż przy kościołach często są sklepy z ciuchami , tanie , dobre , można też wpisać w google kleiderkammer, też podobnie działające składy z różnorodnością-- ciuchy, porcelana, ksiązki.
Ja w moim mieście znalazłam sklep Oxfam, tam też sprzedają rzeczy ktore ktoś oddał na cele charytatywne, warto zajrzeć:)
07 stycznia 2014 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Mi koleżanka zdradziła kiedyś gdzie ona chodzi tutaj w De, otóż przy kościołach często są sklepy z ciuchami , tanie , dobre , można też wpisać w google kleiderkammer, też podobnie działające składy z różnorodnością-- ciuchy, porcelana, ksiązki.
Ja w moim mieście znalazłam sklep Oxfam, tam też sprzedają rzeczy ktore ktoś oddał na cele charytatywne, warto zajrzeć:)

Jasne, w ten sposob mozna znalezc prawdziwe skarby :)
16 stycznia 2014 22:53
No właśnie ;)
16 stycznia 2014 23:01 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nam Oxfam, często przy parafiach dzialają charytatywne sklepy, niezależnie od wyznania, warto wpisać w google Kleiderkammer:)
17 stycznia 2014 09:27
Tak jakby:) w Moenchengladbach byl w zabudowaniach parafialnych, niestety tylko kilka godzin w tygodniu czynny, nie dalam rady, bo jeszcze daleko.
Teraz mam Oldenburg-- Oxfam, a 19 km Wardendurg  Kleiderkammer DRK, też godziny otwarcia nie dla mnie:)
17 stycznia 2014 09:46 / 2 osobom podoba się ten post
Rzeczy-- różne, ale często po/dla st osób, materiały, szkło, porcelana, byłam raz w takim Kleiderkammer-- dobrze że samochodem, zapakowalam się w trzy wielkie reklamowki 10 euro mi policzyli-- ja lubie szkło, porcelanę, ksiązki , tam tez były calkiem nowe bele materiału. Oxfam jest trochę droższy ale też trochę bardziej markowy :) wpisz w google, to napewno cos wyskoczy.
01 czerwca 2014 13:41
margolcia

Zgadzam się jeśli ciuchy są od młodych ludzi,Ci jakoś patrza na nas bardziej cywilizowanie,ale np.taka babunia,cóż ona za ciuszki może mieć w szafie,oczywiście są i moderne babcie,ale ja jakos nie mam do nich szczescia.

Moja babinka ma świetną nowiutką męską wiatrówkę w szafie w sam raz na mojego mena,a jej się na bank! już nie przyda.No ale nie znalazłabym słów by dyskretnie jej to zasugerowac :P
01 czerwca 2014 13:44 / 1 osobie podoba się ten post
ja kiedys mialam taka moderna PDP i dostalam calkiem sporo rzeczy na wiekszosci z nich skorzystala moja ,,prywatna,,babcia....:)
01 czerwca 2014 13:47
Anna77

ja latem bedac na stelii-fantastyczna rodzinka mili,wyrozumiali-pare dni przed powrotem do domu jeden z synow mojej babci przyniosl mi karton zabawek po swoich dzieciach..nie odmowilam,ale..pare godzin pozniej zjawil sie inny syn z zona-z nia bardzo fajnie mi sie dogadywalo-powiedzialam jej prawde,ze przyjelam te zabawki ale one sa przestarzale i ze moj synek ma ich naprawde duzo i to takich nowoczesnych,firmowych-ze nie chcialam sprawic przykrosci.Pani mnie zrozumiala powidziala ze to zostanie miedzy nami.karton zapakowala do samochodu i powiedziala ze sie go pozbedzie,a dzien pozniej dala mi w kopercie 100euro-abym mogla kupic cos fajnego dla dzieci.

Aaaaale fajna babinka :) Byśmy wszystkie takie miały!!!!
02 czerwca 2014 07:58 / 2 osobom podoba się ten post
Junona_S

Moja babinka ma świetną nowiutką męską wiatrówkę w szafie w sam raz na mojego mena,a jej się na bank! już nie przyda.No ale nie znalazłabym słów by dyskretnie jej to zasugerowac :P

Junona, ja na Twoim miejscu bym nie pytała. Pewnie wiatrowka po śp męzu, moja E w Bergneustadt ma w szafie pare rzeczy po swoim zmarłym,buty, krawaty, koszule, garnitury. Kiedys zasugerowałam (z braku miejsca na jej zamawiane z katalogów ciuchy) pozbycie sie tych szmat i ....... juz nigdy nawet o nich nie wspomne. 3 dni plakala, kazdemu kto do nas przyszedl opowiadała o tym, dajac do zrozumienia, ze jestem bez serca.
02 czerwca 2014 08:23 / 1 osobie podoba się ten post
Kiedys bylam u zdrowych i w miare młodych jeszcze ludzi , dziadek był bez nóg dlatego 2_3 razy w roku potrzebowali kogos jak żona na urlopy wyjazdy robiła ,wyobrazcie sobie ze gosciu mial swetry wnnaprawde dobrym stanie i nawet ładne , kiedys z ciekawosci zapytalam czy moze odswieżyc ,sie facet oburzyl ze jeszcze zniszcze a to jego ulubione ma te sweterki już ,50 lat szok ,myslalam ze zle zrozumialam
02 czerwca 2014 11:02 / 1 osobie podoba się ten post
Mój dziadek też ma garnitury czterdziestoletnie:) Pościel z roku 1948 (posagowa żony).
02 czerwca 2014 11:08 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Mój dziadek też ma garnitury czterdziestoletnie:) Pościel z roku 1948 (posagowa żony).

Moja jedna pdp miała noż,ktory otrzymala od swojej tesciowe w prezencie.Nie zjadla sniadania bez tego noza.Był tylko do smarowania masłem chleba.   Ale takie dziwactwa nie sa grozne.Kazdy je ma ja np nie lubie jak ktos z rodziny moim piorem pisze,albo pierwszy przeczyta moja gazeta.Kupuje i chowam.Potem jej los juz nie jest dla mnie istotny.
02 czerwca 2014 11:14
Z piórem mam tak samo - odkształca się od innej ręki. I za gazetami też, ale nie z czasopismami, tylko z gazetami codziennymi. Dziwactwa wiadomo - niegroźne. Jedynie dziadek nie rozumie, dlaczego nie chcę gościom jego wspaniałej pościeli ubierać. A każda z nich jest już pocerowana po kilka razy:) Całe szczęście dla gości córka dowozi swoją, ładną.