Parkinson i zaawansowana demencja

15 stycznia 2013 18:26
Emilio... czy meningitis... sie przyplatal corce... biedne dziewczynki... w ubieglym roku tez sie mocno rozczarowalam leczeniem szpitalnym w Niemczech... bedzie dobrze... nie powtorza bledu...



15 stycznia 2013 18:27
No to sie ciesze, ze jednak dobrze poszlo i mam nadzieje, ze krople beda dobrze dzialaly, pisz obserwacje po kroplach, jak podopieczna je toleruje. Powodzenia!
15 stycznia 2013 18:31
Nie, to nie to! Miala zrobione dwa wklocia, za gruba igla, anestezjolog-partacz przebil opone, skutek - wylewanie sie plynu rdzeniowego, co powoduje wlasnie okropniasty bol glowy. Dzis dostala zastrzyk z wlasnej krwi (taki sposob na "zalatanie" tych dziur) i juz jest lepiej. Mam tylko nadzieje, ze nie beda musieli powtarzac tego zabiegu, co w niewielkim procencie przypadkow sie zdarza.
15 stycznia 2013 18:31
Wypis szpitalny... nie ma byc srodkow uspakajajacych... pisze AniaSun...lepiej zeby babcia sie polamala... poskrecala... apoplleksji dostala a na koncu ducha wyzionela....
15 stycznia 2013 18:33
A opiekunka obok ... z przemeczenia. Idiotyzm.
15 stycznia 2013 18:45
Ide na basen /tuz obok mnie/ zrelaksowac sie... i pare gramow stracic...
15 stycznia 2013 18:49
kika1 - ja tu w 12 dni 5 kg schudłam, ważę teraz normalnie jak w ogólniaku :D
15 stycznia 2013 19:15
własnie Ania kojarzę Cię z jawora ogólnika :) chyba że się mylę dobrze że kropelki ci przepisała sprawdzałaś czy bierze leki na siusianie

15 stycznia 2013 19:24
tak, ale jej Pflegedienst przestawiła z 16 na 10

15 stycznia 2013 19:27
no to dobrze ,bo jak brała o 16 to nie dziwie sie że pływała w nocy:))
15 stycznia 2013 23:33
AniuSun... trzymam kciuki... przespanej nocy zycze... dobranoc...
Na forum jutro wejde poznym popoludniem...
16 stycznia 2013 10:03
dużo lepiej było. 2 wstawania ( w sumie jedno bo przy pierwszym wołaniu nie spałam jeszcze) po 11 i ok 2 w nocy, ale ja spałam całą noc z uchem za drzwiami, bo moje jestestwo podświadomie czekało na jej wołanie. jeśli tak by było to już jest do wytrzymania. to nie są nawet krople( nie wiem czemu tak to nazywają) to jest bardziej jak syrop, napisali, że dawać 1-2 łyżeczki pół godziny przed snem. lekarka kazała dawać o 9.00. trochę to komplikuje sprawę, bo moja babcia to wybiera się spać już ok 8.00 a o 10 ma tabletki. zazwyczaj i tak potrzebuje do łazienki w tym czasie, więc dałam jej syrop razem z tabletkami o 10. coś tam jeszcze po 11 marudziła odrobinę, ale niezbyt długo. dziś lata za to od 6.30, ale lepsze to niż to nocne wstawanie. może jednak dam radę tu wysiedzieć? choćby do pierwszej wypłaty...
16 stycznia 2013 10:08
Dasz rade! Czy ten syrop masz podawac tylko na noc?
16 stycznia 2013 10:29
no niby zalecony jest na noc ale na nim napisane jest że na uspokojenie 1/2-1 łyżeczki 2-3 razy dziennie, a na bezsenność 1-2 łyżeczki pół godziny przed snem. jak będzie za bardzo "fikać" to chyba mogę jej w dzień też dać 1/2 łyżeczki ? nawet dziś nie jest taka wredna ( jak na razie), więc może to jakoś długodystansowo działa?
16 stycznia 2013 11:50
Ania mozesz ,troche odpoczniesz a babci nic się nie stanie :)Może lepiej nawet dla jej bezpieczeństwa ,bo skoro biega i sie obija :))