Parkinson i zaawansowana demencja

20 stycznia 2013 11:36
Emili... kochanie... linola H kupuje w aptece bez recepty... tzn. slubny kupuje... nie wiedzialam... ze jest z kortizonem... nie czytalam ulotki... teraz rozumiem... dlaczego z kortizonem... moj slubny smaruje nozki i pupcie.... slowo daje... to ostatnie tez... a przeciez pokli na niej nie ma... musze delikatnie sie podpytac.... czemu to robi...
Emili... czytalam na Twoim blogu o najmlodszej i jej klopotach... sliczna dziewczyna... myslalas o Morzu Martwym... mojej kolezanki cora na luszczyce /ciezki przypadek/ choruje byla z dwa trzy razy... efekty byly ale po czasie wracaly... teraz to kobieta 32 letnia... urodzila dwojke slodkich dzieciaczkow... i problemy jakby znikly.... inna gospodarka hormonalna???
Wierze... ze i Twojej malej sie uda... nie moze tak byc... ze zawsze pod gorke...
20 stycznia 2013 12:02
Tak, tych sosów to tutaj pełne szafki i Rindsuppe w kostkach. Do tego puszki z zupami i gulaszami. Tragedia. Zamiast diety lekkostrawnej – dieta puszkowo-chemiczna czyli bomba. To mi przypomina USA tam pizze uznano za warzywo dlatego że jest polana sosem pomidorowym:).



Przed chwilą podałam babci obiadek. Córunia nagotowała na 2 dni. Nudle z mięsem mielonym, ale podopieczna sie buntuje ze to niedobre. I zadzwoniła po córcie. Pytam sie co by zjadła, ale cwana bo wie, że ja żadnych ciężkostrawnych potraw nie nagotuję, mówi że nic nie chce. Ciekawe co wykombinują? :)



Ymmm...indyk mniam, a szczególnie roladki z piersi. Ja dodaje podsmażone pieczarki i boczuś, ogórek konserwowy i potarty ser. Szybkie danie i smakowite. Sosik jest troche cienki ale to nic. Zaklepuję mąką ziemniaczaną.
20 stycznia 2013 12:05 / 1 osobie podoba się ten post
Danusiu-nowa!

Ładnie to wszystko opisałaś! Mało kogo stać na taką głęboką analizę zachowań chorego z demencją!
20 stycznia 2013 12:06 / 1 osobie podoba się ten post
U nas na Śląsku sie godo owerol na zwyczajny dres :)
20 stycznia 2013 12:06
MeryKy... indyk z brytfanny... wiec zadnego mniam... mniam nie bedzie!!!

Na mnie juz czas.... za dwie trzy godziny bede spowrotem....

20 stycznia 2013 12:29
Po niemiecku to Pflegebody. A i stronke z nimi znalazłam:
http://www.pflegeoverall24.de/fixierbody/index.php

Anno SUN możesz pokazać rodzince o co biega.
Aj..pomyliła się z tą rodzinką, oczywiście chodzi o sąsiada :)
20 stycznia 2013 17:36
kiko - ten Overal,to dokładnie zo,co podała mery.

Właśnie to miałam na myśli

Marysiu - ja też jestem ze Sląska,z Katowic.A Ty z kąd?

kiko - dziękuję,to było miłe!
20 stycznia 2013 17:55
dzięki Wam dziewczyny, pokażę to Anette ( Pflegedienst). poodpisuję za chwilę, bo babcia spokojna i sobie z mężem chwilkę na Skypku gawędzę
20 stycznia 2013 19:22
babcia była spokojna prez 15 minut.15 minut z mężem kosztowało mnie sprzątanie całej kuchni i słoik kawy rozpuszczalnej do wyrzucenia. ona mnie do grobu wpędzi. postanowiła zrobić sobie kawę, więc nalała wody do słoika z kawą rozpuszczalną. pełnego. jakby to wypiła to by chyba ataku serca dostała. najgorsze jest to, że ona mnie z tej kuchni wygania, wszystko sama, a ja potem wywalam, bo psuje przeokrutnie. ale na sugestie pomocy reakcja jest już wszystkim znana.

noc była taka sobie. szczerze mówiąc, więcej spodziewałam się po tych tabletkach. o 24. wołała, potem o 2. a od 6. rano ona już wstawać będzie. nie wiem skąd ona siłę bierze bo ja mam coraz mniej... może trzeba czasu...

nie wiem, czy wystarczy mi samozaparcia i wyrozumiałości. może do końca kontraktu....ale na pewno tu już nie wrócę. mogę zmieniać pampersy, myć po kupach, zmieniać opatrunki, mogę karmić, masować, obracać, smarować i wszystko inne, ale ta jej niechęć ogromna zabija cały mój zapał. i ten stres, co ona znów wymyśli... strach do toalety iść, bo sobie może coś w tym czasie zrobić...
20 stycznia 2013 19:46
Aniu z jakiej agencji jezdzisz? Dlaczego nie prosisz o zmianę miejsca? I o podwyżkę?Czy masz drzwi do kuchni? W czasie rozmowy z rodziną możesz je zamykać na klucz i powiedzieć jej że nie masz klucza,ja tak często robiłam gdy babcia chciała wyjść z mieszkania drzwiami z mojego pokoju(2 wyjście było od kuchni).

Piszesz że babcia nie śpi całą noc.Może boi sie czegoś patrząc na coś np.wysokie kwiaty.Jeżeli jest taka mozliwość to zawieś lub połóż na wprost łóżka obrazek Maryi lub innej świętej osoby.Często takie obrazki pomagają.



20 stycznia 2013 19:48 / 1 osobie podoba się ten post
Aniu, nie rób sobie kłopotów na własne życzenie. Jeśli babcia rozwala produkty żywnościowe, to je bardzo wysoko chowasz i mówisz, że nie ma. Zostawiasz jej rzeczy bezpieczne do figli- papier toaletowy, chusteczki higieniczne, gazety, niech z tego tworzy swoje '"dzieła sztuki". Moja koleżanka zostawiła klucz do piwnicy w zamku, a potem płacz, że ją pacjent demencyjny zamknął i cudem po 3 godzinach wyszła używając agrafki jako otwieracza.

Ja też bywam bezmyślna, jednak staram się uczyć na błędach i po raz drugi nie robić tych samych. Musisz być mądrzejsza od swojej babci i pewne rzeczy przewidywać, sorry jeśli zabrzmiało to zbyt brutalnie.
20 stycznia 2013 20:02
mój Boże!!! u nas cały czas klucz do piwnicy jest w zamku! dobrze, że jesteście, kobiety kochane :D

chowam gdzie się da, ale możliwości niewiele, to jest mieszkanie, upycham wszystko na szafkach, trochę wynoszę do piwnicy, no ta kawa to mi do głowy nie przyszła.... zresztą kawa w szafce musi być, bo jak nie to w papciach poleci kupować, zaknebluje mnie i zwiąże, chyba kupię jakąś gorszą, bezkofeinową najlepiej i niech stoi na widoku a resztę schowam

dzięki kochana za ten klucz od piwnicy, będę wyciągać jak będę schodzić ;)

20 stycznia 2013 20:23 / 2 osobom podoba się ten post
Aniu dobrze ze sluchasz dziewczyn my to albo mamy albo przechodzilysmy albo bedziemy przechodzic nie umiem okreslic ale to jaki podopieczny to zalezy od wielu czynnikow wytrzymaj Tak jak czytam twoje posty to nie ma na babcie sily ja tak mialam wyganiala mie z domu w nocy nie spala to chodzila i mie budzila wtedy kategorycznie ja sie stawialam i wypraszalam ja ale od kiedy dalam jej wolna reke mialam odrobinke spokoju w lazience nie sprzeciwialam sie jak chciala sie bawic papierem nie przeszkadzalam jak chciala chodzic w nocy po mieszkaniu i bebnic na pianinie rano zastawalam ja ubrana do wyjscia w lozku a ile razy oberwalam laska a jakie epitety lecialy......ciezko bylo ale codziennie cos nowego wymyslala a ja 10 kilo schudlam ale udalo mi sie wytrwac do konca i tobie sie tez uda dodam ze leki na spanie nie dzialaly byly albo za slabe albo zle dobrane Wtedy pomoglo mi bardzo to forum rady dziewczyn nieocenione i zawsze wtedy wiedzialam ze jest ktos ze mna i to wtedy mi bardzo pomoglo trzymaj sie i pozdrawiam
20 stycznia 2013 20:24
na inne miejsce musiałabym trochę czekać a jestem w czarnej dziurze finansowej, ktoś mi pomógł i nie mogę sprawić teraz zawodu, muszę oddać na czas. ani dnia bez pracy teraz... a co do agencji to chyba zmienię jak wrócę, no chyba ze mi jakieś fajne miejsce dadzą. dzwoniłam raz, prosiłam, żeby zadzwonili za dwa dni, nic. ogólnie są podobno ok. , panie sobie chwalą, ale nie wiem... nawet nie zadzwonili do mnie czy dojechałam... może dzwonili do tego kto mnie zakontraktował?

ja tu wytrwam, w lepszym lub gorszym stanie, ale nie wrócę napewno
20 stycznia 2013 20:27
dzięki :)
bez pomocy z tego forum to dawno by mnie tu nie było.