Parkinson i zaawansowana demencja

17 stycznia 2013 19:33 / 1 osobie podoba się ten post
Ania najlepszego ,wytrwałości ,) Ania nie bierz tak babci sobie do serca,nie warto :))
17 stycznia 2013 21:10
Emilio... tyle fajnych rzeczy sie w Twoim zyciu wydarzylo... corunia matka zostala... a Ty babunia.... Firma organizuje czas... bo mloda przyjezdza... i ferie chce spedzic z Toba... Jak ja do tego namowilas... zwykle panny w jej wieku wola towarzystwo rowniesnikow... widocznie steskniona mamy... Mysle... ze bedzie miala okazje pojechac do starszej siostry i zobaczyc slodka Valentine:)))

AniuSun... niefrasobliwy Twoj sasiad!!! Wystarczylo przedzwonic i przeprosic... ze czasu nie ma do Apteki pojechac... a nie... tak bez slowa zostawic Cie... Aniu gdybys miala porownac Twoje pierwsze trzy dni z dzisiejszym... widzisz duza roznice... w babci i Twoim zachowaniu...

Babacia zajada sie a Ty... masz wystarczajaca ilosc jadelka...
17 stycznia 2013 21:23
jadełko mam, tylko apetytu brak...a co do porównania... bo ja wiem... jest lepiej trochę, bo wszyscy jej w koło powtarzają, że musi mnie zaakceptować bo inaczej Altenheim, ale jej jestestwo walczy wciąż zaciekle... nie polubimy się, nie ma szans. muszę po prostu zrobić swoje i wyjechać, nie wrócę tu raczej, tak mi się przynajmniej wydaje. była dziś jej główna pielęgniarka z AWO, zapytałam sie wprost czy ja robię wszystko jak należy, powiedziała, że jest super, koleżanki, które rano przychodzą, mnie chwalą i wszyscy ogólnie są bardzo zadowoleni. tylko ja i babcia, dwie główne zainteresowane, nie bardzo....
17 stycznia 2013 22:07
Jestes z siebie niezadowolona... najpewniej nieslusznie... wszyscy wokol temu zaprzeczaja...

Takie doswiadczenie w Twoim mlodym wieku niepotrzebne ale skoro juz do niego doszlo... to chyba zebys w przyszlosci lepiej... miala!

AniuSun, spokojnej i dobrej nocy.

17 stycznia 2013 22:15
AnnaSun: wiecej wiary w siebie ! Masz trudna podopieczna, ale wiele sie juz nauczylas i nadal masz mozliwosc zdobywac doswiadczenie. Fakt, trudno sobie to w glowie poukladac, ale naucz sie nie brac wszystkiego do siebie. Zrobilas ogromny postep, ze nie wszystko z dnia na dzien bedzie "cacy" - tak, nie bedzie, na to trzeba czasu. Skoro sasiad nie ma czasu - jutro, jak nie bedzie tabletek i nie dostaniesz recepty i kasy do reki - dzwon do firmy, powiedz o tym.



Kika1: to, ze mlodsza przyjedzie, to zawdzieczam rodzinie, to rodzina wszystko organizuje, naprawde mam tu duze oparcie i zrozumienie. W dodatku - ja przyjezdzam tu na 6 miesiecy, wiec dbaja o moje samopoczucie. Do Hamburga mlodsza raczej sie nie wybierze, to jest od Süßsen za daleko, moze w wakacje, wtedy pojedzie bezposrednio do HH, a starsza ja pozniej przywiezie do mnie.
17 stycznia 2013 22:25
dobranoc kochane moje pocieszycielki, bez Was pewnie nie dałabym rady....
17 stycznia 2013 22:43
Aniu wszystkiego dobrego ci życzę.

18 stycznia 2013 12:39
Emili... duzo radosci z bycia razem... zycze...
18 stycznia 2013 22:10
wyszarpałam wreszcie te tabletki (Melneurin), pierwsza podana . trzymajcie kciuki żeby pomogło :) , mam nadzieję, że idzie ku lepszemu.

bardzo duża w tym Wasza zasługa :)
19 stycznia 2013 16:28
AniuSun... jaka noc mialals... co z babcia sie dzieje... mniej halasuje.... jak samopoczucie...

kiedy bedziesz wolne miala...
19 stycznia 2013 16:30 / 1 osobie podoba się ten post
Pewnie jeszcze śpią obie :)))))
19 stycznia 2013 16:33
MeryKy... wszystko mozliwe... na niektorych Melperon moze tak dzialac... na innych wolgole... przedawkowac nie mozna... pare kropli wiecej.... nie zaszkodzi... babcia ma w tabletkach...
19 stycznia 2013 16:41
Melduje, że kubeczek na badanie kału już zakupiony leży i czeka. Na meblach w kuchni synowa nakleiła kartkę że jeżeli rodzinka chce coś jej podać do jedzenia lub picia to muszą mnie zapytać. Jest trochę lepiej. No ale poczekamy jak będzie wynik. Co i tak nie zmienia faktu że może to być nie do wyleczenia i tak muszę uważać i tak. Już mam całe ręce szorstkie od tego mycia i odkażania.
19 stycznia 2013 16:53
spała w miarę dobrze. od 23.30 do 6.30. co prawda łóżko przez to odrobinę mokre, ale tylko odrobinę. wystarczyło podkład wymienić. rano taka nie do życia była. bardzo nią "zarzucało", aż sobie klapła na tyłek w łazience, ale delikatnie. prowadzać się oczywiście nie pozwala. wolne mam teraz, sąsiad ją zabrał na 3 godziny jeszcze mi pól zostało. wiele to tu tego wolnego nie ma...
19 stycznia 2013 17:09
Może na noc dobrze by było taką pieluchę Hartmann stosować. Dobrze wchłaniają, są rewelacyjne, ale droższe od zwykłych. Nie odparzają również.