Konflikty w rodzinach podopiecznych

22 stycznia 2013 18:21
Ja częst stoję pośrodku jakiegoś rodzinnego konfliktu.Jedna i druga strona chce mnie przeciągnąć na "swoją stronę",mam być pionkiem w ich grze.
Też tak macie?
 
22 stycznia 2013 18:32
Nie wdaje sie w zadna dyskusje... jestem neutralna... nikt i nic tego nie zmieni...

Diakonko... dlaczego piszesz na swoim profilu... ze pracujesz w Pflege Dienst...
musialam kiedys zapytac... dzisiaj nadszedl ten dzien...
to tylko gwoli scislosci...

22 stycznia 2013 18:37
Bo, jak wynika z wpisow Diakonki - ma taka prace, o ile mnie intuicja nie zawodzi.

A w dyskusje rodzinne - nie wdawaj sie, szkoda nerwow, i tak sytuacji konfliktowej nie uzdrowisz. Moje zdanie - przytakiwanie obydwu stronom - o ile sie da.
22 stycznia 2013 19:09
Chodzi mi o pisownie... .

napisanie Pflege Dienst w profilu... razi mnie okropnie...

Zmien to szybciutko... Diakonko:)))
23 stycznia 2013 13:43
Pflegedienst.Cieszę się kiko,że Cię to razi,to znaczy.że zależy Ci na dobrej pisowni.

Również polskiej.

Zaraz zmienię zapis na profilu.Nie wiem,czemu tak napisałam.Przecież,wiem gdzie pracuję.
23 stycznia 2013 14:10
Gdy dojdziesz do demencji... to zupelnie zapomnisz... nie tylko... jak sie pisze... ale jak sie mowi w obcym jezyku:(((
Wiesz... ze wszelkie moje uwagi wynikaja... ze szczerej zyczliwosci do Ciebie...

Napisz... jak Ty reagujesz w konfliktach rodzinnych... fifty and fifty???
14 lutego 2013 10:27 / 2 osobom podoba się ten post
Mam kolejny problem z polską opiekunką.

Dzisiaj o 14.00 spotykam się z nią w kafejce,żeby wysłuchać jej żalów.

Dowiedziałam się kilka dni temu,że jest dziewczyna,która ma bardzo ciążkie warunki pracy.Pracuje na czarno.Spi w jakiejś piwnicy,jest ciągle głodna,bo jej ograniczają żywność,zakupy robi rodzina.Podopieczna,to kobieta po 80-tce,na wózku,na górze mieszka córka.Obie bardzo źle ją traktują - krzyczą na nią,córka ją popycha,wyśmiewa.Ona jest w fatalnej sytuacji materialnej i godzi się na wszystko.Dowiedziałam się o tym wszystkim przypadkowo - podstępem do niej dotarłam i wyciągnełam na to dzisiejsze spotkanie.

Jestem ciekawa,jak się dalej sprawy potoczą.
14 lutego 2013 10:35 / 1 osobie podoba się ten post
ja pomoglabym jej do kraju pojechac.....albo zawiadomic tutejsze wladze
14 lutego 2013 10:46
Bardzo przykre,dlatego nigdy nie odwazylabym sie jechac na czarno,moja bratowa pare lat temu trafila do Cyganow,trudno jej sie bylo od nich wyrwac.Wspolczuje tej opiekunce,dobrze ze jest ktos taki jak Ty Diadonka.





14 lutego 2013 10:54
trzymam kciuki, za to żeby wszystko się jakoś poukładało, a opiekunce, która jest w tarapatach, trzeba znaleźć legalne zatrudnienie, o ile jeszcze będzie miała siłę i nie będzie miała urazy do dalszej pracy... współczuję jej bardzo.
14 lutego 2013 10:58
Acha!

Bo zapomniałam jeszcze napisać,że ja już mam dla niej Stellę,ale dopiero od kwietnia.

W związku z tym chciałam się Was poradzić - to jest opieka nad starszym małżeństwem,oboje po 80-tce,mobilni,Rollatory,lekka demencja u niej. Ile mamy negocjować?Czy np. 40-42 euro na godzinę,nie jest za dużo?
14 lutego 2013 11:13
na pewno chcialas napisac na godzine?

14 lutego 2013 11:19
Chyba chodzi o dniówkę,a przy dwóch seniorach do opieki taka stawka to minimum.
14 lutego 2013 11:54
myślę ,że przy dwóch osobach to jest mało
14 lutego 2013 12:03
Też prawda,ale może Diakonka zna możliwości dziadkow,ale zawsze można zacząć negocjacje od wyższej stawki.