Fazy księżyca a zachowanie podopiecznych

24 stycznia 2013 22:21 / 2 osobom podoba się ten post
Czy zauważyłyście związek zachowania podopiecznych z fazami księżyca?
Pracuję w opiece już ponad 25 lat,a jakoś nigdy nie zwracałam na to uwagi.
Temat dotyczy przede wszystkim pacjentów z Altzheimer'em i demencją.
Moja obecna babcia "świruje" totalnie przy pełni-nie śpi,ma zwidy itp
Przy nowiu też nie jest oazą spokoju.
Znając z kalendarza terminy zmian faz księżyca,można się lepiej do "wyskoków" przygotować-uzbroić w większą cierpliwość i koniecznie zapas melisy dla podpopiecznego.
Pozdrawiam i będzie mi miło,jeśli któraś z opiekun-ek(ów) doda swoje spostrzeżenia w tej kwestii.
25 stycznia 2013 07:27 / 5 osobom podoba się ten post
Dla mnie jest to tak śliski grunt....., że bez dobrych "łyżew" ani rusz....A na takie "łyżwy" nie mam ochoty..... Niech do księżyca sobie wilki wyją.......
25 stycznia 2013 21:53 / 2 osobom podoba się ten post
Trafiłaś w dziesiątkę!

Właśnie o o chodzi,ze niektórzy pacjenci prawie wyją do księżyca ;(

Ale rozumiem-nie chcesz się podzielić spostrzeżeniami-ok!
25 stycznia 2013 22:34 / 2 osobom podoba się ten post
Ja osobiscie nie mam demencji i tym podobnych, ale jak jest pelnia ksiezyca to zawsze mam problemy ze snem. Dzisiaj pewnie tez nie pospie dobrze bo swieci jak szalony.

Moja babcia przy pelni co prawda nie wyje do ksiezyca, ale nie sypia dobrze.

Cos w tym jest.....

Pozdrawiam i twardego, spokojnego snu wszystkim zycze:))
25 stycznia 2013 22:42 / 1 osobie podoba się ten post
To nic nie ma wspólnego z chcę czy nie chcę. W pewnych sprawach jestem bardzo ostrożna i sięgam tylko tam gdzie moja ręka sięga...,a nie tam gdzie sięga wzrok..... Jak pracuję rękoma to wiem dokładnie co robię i niczego nie muszę się domyślać....
25 stycznia 2013 23:10 / 1 osobie podoba się ten post
dorota73-właśnie o to mi chodziło,że ze snem są duże problemy przy zmianie fazy księżyca.

Ja nigdy nie zasnę,jeśli nie zasłonię okna i to niezależnie już od wszystkiego.

Do spania muszę mieć ciemności prawie egipskie.

Natomiast "moja" babcia musi mieć włączoną całą noc lampkę nocną.

Teraz i córka babci "uwierzyła" w zależność samopoczucia od Srebrnego Globu,bo sama zagląda do kalendarza,by wiedzieć czego ma się dzisiaj spodziewać po Mamie,gdy przychodzi na moją pauzę.

Zobaczycie,co będzie w niedzielę......

ale może nie będzie tak źle ;)
25 stycznia 2013 23:18
nowadanuta-z góry przepraszam,ale tym sięganiem rękoma sprowokowałaś moją reakcję;czy wiesz jak daleko jest od nas Bóg?

Fakt,żadną ręką Go nie dotkniesz!

A On jest właśnie na odległość naszej modlitwy.

Jest taki piękny obraz (chyba w jakimś kościele w Rzymie ?) ;Bóg ma wyciągniętą do człowieka rękę i.....prawie dotykają się palce.

Czy o takim sięganiu mówisz?

25 stycznia 2013 23:37 / 2 osobom podoba się ten post
to jest Kaplica Sekstynska a obraz Michal Aniola co do ksiezyca w pelni my zdrowi tez odczuwamy zmiany i niektorzy bardzo wielkie .nigdy nie mam bolu glowy a w takie dni mie pobolewa
26 stycznia 2013 00:08 / 1 osobie podoba się ten post
Justa!!!

Rozbawiłaś mnie do łez.

Uprzedzam to tylko żart-więc się nie obrażaj.

Kaplica jest Sykstyńska,chociaż może Ty napisałaś właściwie,bo zapewne i tamtejsze mury niejeden sex widziały i dlatego Ty nazwałaś ją Sekstyńska?

Nigdy nie byłam w Rzymie i wcale mnie tam nie ciągnie,za dużo czarnej stonki,wystarczy mi jej mrowie w Polsce.

Pozdrawiam Cię cieplutko.
26 stycznia 2013 09:00
andrea: Hi, hi - rozbawilam sie od rana !!!
26 stycznia 2013 09:00 / 1 osobie podoba się ten post
Samarytanka - masz bardzo ciekawe wnętrze .Ufając w rozum boski wiem, że On wie co robi ...Jeżel ustawił mnie między ludzmi to kazał mi się zajmować tym co ludzkie a nie tym co boskie ...Jego palec i jego dotknięcie, czyli to On ma mnie dotknąć a nie odwrotnie i dlatego siedzę w ludzkim mrowisku i podziwiam w ludziach to co w nich wydaje mi się boskie....i co mi jest bliskie...Posługując się moim rozsądkiem ustalam, że Bóg ustalił też właściwie odległości i nie jest tylko, że tak powiem, złośliwy.....Czyli księżyć i gwiazdy są tak daleko jak powinny (oczywiście dla ludzkiego bezpieczeństwa).....I dlatego sięgam gdzie moje ręce sięgają .....
26 stycznia 2013 10:19
Nowadanuta!
Bardzo Ci dziękuję za ten wpis,dowodzisz,że jeszcze jest Nadzieja i nie muszę usuwać swojego profilu na tym portalu.
Jeżeli kiedyś zechcesz,będziesz miała czas,to bardzo będzie mi miło porozmawiać z Tobą o "odległościach".
Namiary na prywatny kontakt znajdziesz w moim profilu.
Pozdrawiam Cię serdecznie,życząc spokojnego weekendu.
26 stycznia 2013 10:30 / 2 osobom podoba się ten post
Sanarytanko - nie usuwaj swojego profilu.....bo wtedy sięgnę gdzie moje ręce sięgają......
26 stycznia 2013 10:40 / 2 osobom podoba się ten post
Gdy nadejdzie mrok wieczorny,

znowu staje sie upiorna !

Włos mi rzednie, twarz mi blednie !

Psują mi się zęby przednie !!!
26 stycznia 2013 10:43 / 2 osobom podoba się ten post
Margolcia,jeśli coś takiego przydarzyłoby się mojej podopiecznej to nawet filtrow do kawy bym nie liczyła tylko wiała do domu,a z czosnkiem to napewno bym sie nie rozstawała:)))