Najstarszy podopieczny/a

13 maja 2013 20:43
Piszcie ile wiosen miał wasz najstarszy senior w de. Ja właśnie z takim mam do czynienia. 93 lata, po urazie mózgu, niechodzący (łóżko antyodleżynowe -> lift -> rollstuhl). Tak się zastanawiam ile jeszcze pożyje bo stella jest ok. Niby wiek bardzo zaawansowany ale odżywia się olbrzymią ilością owoców, warzyw, mięsa je minimalnie.
13 maja 2013 20:46
Koleżanka ma podopieczna 99,leżącą a moja ma 94 i czyta bez okularów!!!!Zero demencji,krzyżówki trzaska codziennie:)Niby chodząca ale w łózku spędza cały czas w zasadzie.
13 maja 2013 20:51
Moja Panna ma 95 lat... moja znajoma mówiła, że miała babcię 100 letnią...
13 maja 2013 20:54
Mój pierwszy i jedyny jak do tej pory podopieczny w DE miał 93 lata. Mało chodził, ale umysł całkiem sprawny. Z pamięci dyktował mi numery telefonów, używał tabletów i innych podobnych urządzeń, był na bieżąco z wydarzeniami na świecie.
13 maja 2013 20:55 / 1 osobie podoba się ten post
91 lat , paczka fajek dziennie i cale noce przy laptopie albo telewizji bez okularów , a ja cholera 50 i bez bryli smsa nie odczytam hahaha , a do tego rzucała we mnie czym popadło , złośliwa , że nikt nie wytrzymał i w końcu wylądowała w heimie i zapewne nadal ma się dobrze
13 maja 2013 21:13
101 lat, pewnie by jeszcze pozyl, ale trafil do szpitala ze zlamaniem konczyny, a nigdy przez swoje Cale dlugie zycie nie lezal ani dnia w szpitalu.
13 maja 2013 21:15
Widac ze dlugowieczni ci niemcy...
13 maja 2013 21:15
W poprzednim miejscu miałam babcię 92 lata na obiad jadła tylko kartofle i mięso na śniadanie chleb z szynką jak widziala ze ja mam na śniadanie mleko i musli to twierdziła ze to szajs. Gazety czytała bez okularów
13 maja 2013 21:20 / 1 osobie podoba się ten post
96lat,kobietka,bylam u niej dwa razy w sumie prawie pol roku,co niedziele maszerowala do kosciola jak nastka:)na wychodne zawsze kremiki,perfumiki:)bransoletki itd:)tam to mialam zycie....wolna bylam jak ptaszek:)przerwe mialam i po poludniu i wieczorem i kiedy chcialam,jak nie chcialo mi sie wyjsc to martwila sie ze chora jestem i gdzie te czasy?haha
13 maja 2013 21:23
Moja dama 95lat,jadla by tylko kartofle i miecho,a niedaj Boze jak bym miala wiekszy kawalek od Niej.
Chleb smarowala smalcem,nastepnie maslem i tooooo grubo.Octo i soli,pieprzu to tak sobie sypala ze na sam widok Mnie skrecalo.
Zadnej choroby zdrowa jak byk oprocz wstretu do spania.
13 maja 2013 21:23 / 2 osobom podoba się ten post
filip

Widac ze dlugowieczni ci niemcy...

My zyjemy krotko, za to intensywnie!
13 maja 2013 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
104 lata.... wprawdzie na wozku siedzaca... ale z takim temperamentem laska wywijala.... gdy cos nie po jej mysli bylo. Mieszkala 40 lat w Kolumbii... posiadala plantacje trzciny cukrowej... byla znana z cietego jezyka i ciezkiej reki... nie dazylam jej sympatia... siedzac w wozku na wpol sparalizowana psula krew opiekunkom... Czesto zastanawialam sie dlaczego wraz z rodzina.... po przegranej wojnie do Kolumbii sie wybrala... po smierci meza wrocila do kraju...
13 maja 2013 21:55
A kto się po wojnie przegranej ukrywał w Ameryce Południowej?????A jak umarł to wróciła:)
13 maja 2013 22:20
kasia63

A kto się po wojnie przegranej ukrywał w Ameryce Południowej?????A jak umarł to wróciła:)

...mam podobne odczucie...
13 maja 2013 22:29
Może czytają bez okularów, bo mają powszczepiane soczewki - mój jest po takim zabiegu i przy 96 latach też czyta bez okularów czasami - najczęściej jednak zakłada.