Czy praca Opiekunki ma duży wpływ na życie osobiste?

03 października 2014 20:49 / 2 osobom podoba się ten post
ewa.p

35 lat to ładny staż. Tak jak piszesz, myślę, że to zajmowanie się domem sprawia mu trudność. Do tej pory ja wszystkim się zajmowałam, sprzątaniem, gotowaniem itd., nie,że musiałam, ale chciałam, a jak go poprosiłam, to zawsze mi pomagał. Teraz wszystko na jego głowie i to pewnie dodatkowo stwarza problem. Rozmawiamy niestety berdzo mało, mąż jest małomówny i często jest tak, że żeby się coś dowiedzieć to muszę z niego wyciągać. Wiem, że to źle bo sama lubię pogadać i łapię się na tym - skoro ty nie mówisz to ja też nie będę. Błędne koło

Czyli problem lezy glebiej ... Moim zdaniem, po powrocie - taki czas z dala od siebie pozwoli Wam przemyslec co nieco - warto by bylo usiasc i pogadac o tym, co kazdego z Was boli. Nie warto unikac rozmow !
03 października 2014 21:02
emilia

Czyli problem lezy glebiej ... Moim zdaniem, po powrocie - taki czas z dala od siebie pozwoli Wam przemyslec co nieco - warto by bylo usiasc i pogadac o tym, co kazdego z Was boli. Nie warto unikac rozmow !

Oczywiście, masz rację. Mam zamiar tak zrobić, ale nie wiem czy to coś da. Zobaczymy. Boli mnie to, że ja zawsze opowiadam mężowi co u mojego syna i od niedawna synowej, co u rodziców, a on nigdy o swojej rodzinie nie owi, chyba, że konkretnie o coś zapytam. Uważam, że to nie jest w porządku i sama też zamykam się w sobie. Taki przykład - moja teściowa w lutym złamała nogę, a ja dowiedziałam się o tym przypadkowo pół roku później, no fakt, nie rozmawiam z nią, ale i tak wg mnie dziwna sytuacja
03 października 2014 21:11 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Rozumiem.Tylko wez pod uwage ze takie wyjazdy i takie zycie wciaga.Wiekszosc tu na forum kiedys wyjechala na ten tylko "jeden raz" Wiec nastepny raz raczej to uzgodnijcie razem i lepiej zakladac ze bedzie tak przez jakis czas

Orim, rozsądnie napisałeś. Zgadzam się.
03 października 2014 21:32 / 3 osobom podoba się ten post
ewa.p

Oczywiście, masz rację. Mam zamiar tak zrobić, ale nie wiem czy to coś da. Zobaczymy. Boli mnie to, że ja zawsze opowiadam mężowi co u mojego syna i od niedawna synowej, co u rodziców, a on nigdy o swojej rodzinie nie owi, chyba, że konkretnie o coś zapytam. Uważam, że to nie jest w porządku i sama też zamykam się w sobie. Taki przykład - moja teściowa w lutym złamała nogę, a ja dowiedziałam się o tym przypadkowo pół roku później, no fakt, nie rozmawiam z nią, ale i tak wg mnie dziwna sytuacja

Bo do tanga trzeba dwojga.Moje małżeństwo nie było złe, ale było nudno, momentami ciężko, dzieci, rodzice, ciągle ktoś czegoś chciał, a my ciągle w biegu. Myślałam sobie, to już ma tak być do śmierci ? Co prawda czasami myślę, że mam jakieś ADHD, ale było mi nudno, ten mąż był taki przewidywalny. Od 3 lat wyjeżdżam  do DE i wcale mnie to nie wciągneło, ale malżeństwo nabrało kolorów, mąż już nie jest nudnym facetem, zmieniliśmy się oboje, na lepsze.Teraz jestem w takiej dziwnej sytuacji, dzieci pracują, mąż dobrze zarabia i spokojnie może mnie utrzymać, nie chce mi się pracować w opiece.W tej pracy daję sobie radę, podopieczni są ze mnie zadowoleni, ale to nie to. Boję się tylko, że jak zostanę w domu to wszystko będzie jak dawniej i nie będzie powrotów, kwiatów, robienia sobie prezentów, niespodzianek i innych cudów.
03 października 2014 21:42
ewa.p

35 lat to ładny staż. Tak jak piszesz, myślę, że to zajmowanie się domem sprawia mu trudność. Do tej pory ja wszystkim się zajmowałam, sprzątaniem, gotowaniem itd., nie,że musiałam, ale chciałam, a jak go poprosiłam, to zawsze mi pomagał. Teraz wszystko na jego głowie i to pewnie dodatkowo stwarza problem. Rozmawiamy niestety berdzo mało, mąż jest małomówny i często jest tak, że żeby się coś dowiedzieć to muszę z niego wyciągać. Wiem, że to źle bo sama lubię pogadać i łapię się na tym - skoro ty nie mówisz to ja też nie będę. Błędne koło

Ewa a gdzie Ty jesteś słońce bo nie mogę się nigdzie doczytać...
03 października 2014 21:47
barbarella

Bo do tanga trzeba dwojga.Moje małżeństwo nie było złe, ale było nudno, momentami ciężko, dzieci, rodzice, ciągle ktoś czegoś chciał, a my ciągle w biegu. Myślałam sobie, to już ma tak być do śmierci ? Co prawda czasami myślę, że mam jakieś ADHD, ale było mi nudno, ten mąż był taki przewidywalny. Od 3 lat wyjeżdżam  do DE i wcale mnie to nie wciągneło, ale malżeństwo nabrało kolorów, mąż już nie jest nudnym facetem, zmieniliśmy się oboje, na lepsze.Teraz jestem w takiej dziwnej sytuacji, dzieci pracują, mąż dobrze zarabia i spokojnie może mnie utrzymać, nie chce mi się pracować w opiece.W tej pracy daję sobie radę, podopieczni są ze mnie zadowoleni, ale to nie to. Boję się tylko, że jak zostanę w domu to wszystko będzie jak dawniej i nie będzie powrotów, kwiatów, robienia sobie prezentów, niespodzianek i innych cudów.

No właśnie, mój też trochę nudny i przewidywalny, choć nie powinno tak być, bo nie jesteśmy aż tak długo ze sobą. Tak naprawdę to w ubiegłym tygodniu minęło 7 lat, z czego 4,5 jesteśmy małżeństwem. Może i u mnie tak będzie, bo bardzo dobry z niego człowiek i spokojny, no i oczywiście kocham go.
03 października 2014 21:48
Bożenka

Ewa a gdzie Ty jesteś słońce bo nie mogę się nigdzie doczytać...

Jestem w Erlangen
03 października 2014 21:59
ewa.p

Jestem w Erlangen

Ewcia ale mam nosa nie dość że mamy urodziny parę dni po tobie to jeszcze do ciebie mam tylko 70 km. Masz jakis komunikator?
03 października 2014 22:04
Bożenka

Ewcia ale mam nosa nie dość że mamy urodziny parę dni po tobie to jeszcze do ciebie mam tylko 70 km. Masz jakis komunikator?

Czyli dwa byki - zawsze się dogadają!  mam tylko polski tel. komórkowy, ale mam nielimitowane rozmowy w unii, więc podaj jakiś nr telefonu to zadzwonię :)
03 października 2014 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
ewa.p

Czyli dwa byki - zawsze się dogadają!  mam tylko polski tel. komórkowy, ale mam nielimitowane rozmowy w unii, więc podaj jakiś nr telefonu to zadzwonię :)

ewa.p masz taką samą datę urodzenia co mój mąż!! Cholercia, znasz go....???? ::))))))
ja zresztą też byk DD
03 października 2014 22:22
ewa.p

Czyli dwa byki - zawsze się dogadają!  mam tylko polski tel. komórkowy, ale mam nielimitowane rozmowy w unii, więc podaj jakiś nr telefonu to zadzwonię :)

Ewcia ....no nie mów że skypa nie masz... Masz mojego emeila w moim profilu skrobnij pare słów a jutro podam stacjonarny bo musze najpierw opy zapytać ok?
03 października 2014 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
agamor

ewa.p masz taką samą datę urodzenia co mój mąż!! Cholercia, znasz go....???? ::))))))
ja zresztą też byk DD

a skąd mam znać? mój mąż też byk - jak to ja mówię - same dobre ludzie :)
03 października 2014 22:33
ewa.p

a skąd mam znać? mój mąż też byk - jak to ja mówię - same dobre ludzie :)

noooooooooo ::)))))
03 października 2014 22:33
Bożenka

Ewcia ....no nie mów że skypa nie masz... Masz mojego emeila w moim profilu skrobnij pare słów a jutro podam stacjonarny bo musze najpierw opy zapytać ok?

teraz już nie napiszę moja pdp zdecydowała się wreszcie iść spać, jak możesz ty coś skrobnij. a w profilu masz czerwcową datę urodzin, to jak jest?
 
03 października 2014 22:42
ewa.p

teraz już nie napiszę moja pdp zdecydowała się wreszcie iść spać, jak możesz ty coś skrobnij. a w profilu masz czerwcową datę urodzin, to jak jest?
 

Palnełam byka pewnikiem w dacie jestem 29.04. zaraz poprawię i jutro napiszę do Ciebie...