Od jutra nie będę już nauczycielem w mojej szkole. Zdecydowałam i odeszłam. Bez niczego... bez odprawy , podziękowania jakiegokolwiek... ta praca była moją pasją.. walczyłam z każdym problemem dotyczącym moich uczniów( uczniowie z nepełnosprawnością). Przykre..ale okroili mój etat do połowy z której nie da się wyżyć. dobrze wiedzieli że zrezygnuję sama a kilka koleżanek tylko na to czekało. Zresztą nie ma się co dziwić jest głód etatów. I nie powiem... bo ryczę w samotności. Ostatni rok z małymi przerwami spędziłam na pracy w de przebywając na urlopie bezpłatnym. Fakt dzięki pracy w de dźwignęłąm się finansowo. Ile stresu mnie to kosztowało każda z nas wie.