Boje się,żeby nie powtorzyła sie sytuacja jak z inna opiekunka. Nie każdemu jak widać szkoła zycia wychodzi na dobre.

Boje się,żeby nie powtorzyła sie sytuacja jak z inna opiekunka. Nie każdemu jak widać szkoła zycia wychodzi na dobre.
A o czo chodzi? Prościej nie można???:brak wiary:
Proste, nie chcę wchodzić w dyskusje z Martą. Czytam od dłuższego czasu wpisy na forum i jakies wnioski wyciagam. Nie lubie osob nonszalanckich , a z jej wpisów tak wynika " niby cie nie cytuje a odpowiada na twoj wpis" prowokuje. Chcę spokojnie być tu i pisać jak będę miała taka potrzebę. Sa osoby ktore bardzo lubie i cenię i sa takie ktore lubie mniej. Taka juz jestem, ale będę nad soba pracowała. Pozdrawiam Mery
Czytałam o kradzionych stroikach - my w domu zawsze "chlapiemy" farbą i nikt juz takiego znaczonego nie birze. Sprawdż.
Pisałam o sobie. Przeciez nie zagladam w profile przy kazdym wpisie. Ile nas jest po ukonczonej szkole opiekunek? Ja pojechalam ulegając chwili. Nie mam ukończonej szkoły opiekunek a radze sobie bardzo dobrze. Nie wiem czy lubie pracowac ze starszymi . Pracuję bo tak sobie wybrałam i robie to dobrze ponieważ pracę mam zapewnioną. Praca przy rodzicach wydaje mi się jest inna niz przy obcych , bo przeciez uczucia tez wchodzą w grę. Ale to tylko moje zdanie.
Opiekunka osób starszych - to jest mój zawód. Ukończyłam 2-letnią szkołę kształcącą w tym kierunku. Choć też mam i inny dyplom:-). Ten kierunek wybrałam, żeby wiedzieć jak opiekować się moją teściową, która była po udarze niedokrwiennym mózgu. Był to czas, gdy moje córki już studiowały, były poza domem, mąż ciągle pracował. Ja byłam z teściową 24 h na dobę i chwile spędzone w szkole były dla mnie oddechem od codzienności. Poza tym ja lubię pracować z ludźmi starymi i chorymi. Chyba mój instynkt macierzyński przeniósł się na nich :):):). Bardzo wcześnie straciłam swoich rodziców i w każdym z tych staruszków odkrywam ich cząstkę...
Przytoczę jeszcze raz słowa dziewczyny pracującej w Irlandii przy sprzątaniu szkół - tutaj nikt nie pyta kim jesteś z zawodu,co wcześniej robiłeś.Skoro jesteś tutaj,to znaczy że tamto nie wyszło.
Kiedyś pewien Kanadyjczyk powiedział do mnie,że nie jest istotne gdzie pracujesz,ważne,że sama zarabiasz na swoje utrzymanie:)
Nonszalancki- bardzo ładne słowo,dziękuję kotka za komplement,aczkolwiek wiem że był niezamierzony :-)
Ponieważ jestem dokładna to cyt. "Praca w opiece to wybór, to nie jest zawód" - i do tego stwierdzenia się odniosłam... Niepotrzebnie się unosisz :):):)
A wiesz że u mnie z grobu podiwanili nawet stare przykurzone. Po ciemku brali co popadnie. Cały rządek grobów ogołocili do czysta. Mam pecha grób jest od strony lasu i drzewa i żywopłot dają osłonę złodziejom :-(
Wkrotce wystarczy, ze napiszesz "dzien dobry" i zostaniesz posadzona o zle intencje:-) Zbyt nonszalancko bedzie:palka: