Terka - Kochana...brak mi słów!!! Wiem, co czujesz bo kiedyś miałam taką samą sytuację... Wyjechalam wtedy po raz drugi z PR24 - potentatem na rynku usług opiekuńczych. Co innego było w opisie pacjenta, co innego okazało się w rzeczywistości... Żona mojego POP zamówiła opiekę nocną!!! O czym, oczywiście, mnie nie pionformowano! Widziałam dokumenmty, które wypełniła ta kobieta - jak byk stało - pacjent potrzebuje opieki w nocy!!!! Ja, niczego nieświadoma, na pytanie "ile razy wstawałam w nocy" - odpowiadałam zgodnie z prawdą "ani razu". I tak było przez 3 dni. Po czym pani wyjęła dokumenty i mi pokazała na czym ma moja praca polegać... na służbie nocnej i... dziennej...24 godzinnej!!!! Bo skoro pracuję w firmie z logo "24" to tak też powinnam pracować!!!! Natychmiast skontaktowałam się z PR24... moje gadanie to jak rzucanie grochem o ścianę!!!! Ja w nocy nie spalam wcale... wstawałam nawet po 15 razy... Mogłam odespać w dzień...w czasie mojej 3 godzinnej przerwy!!! A spróbuj zasnąć jak wszystko się w środku trzęsie ze zmęczenia...Byłam wtedy świeżynką, bałam się, że jak zgłoszę natychmiastowy zjazd, to potem nie dostanę nowej oferty... Głupia ja, oj głupia... Ważyłam wtedy 10kg mniej niż teraz...(a teraz jestem szczupła) ... biust wisiał... włosy wypadały garściami... Na moje monity PR24 życzyła mi "aby mój pacjent nie wybudzał się tak często w nocy".... a jak on miał sie wybudzać skoro wcale nie zasypiał??? Ciągle się tylko ubierał i sikał gdzie popadło... Andrea zna ten przypadek bo ją kiedyś moja zmienniczka wymieniała... Ja byłam pierwsza na tej stelli, zmienniczka poinstruowana przeze mnie - już na drugi dzień zgłosiła rezygnację ale i tak musiała te 2 tygodnie tam się męczyć...
Reasumując - żądaj NATYCHMIASTOWEGO ZJAZDU - nie popełniaj mojego błędu... błagam!!!! Trzyma kciuki za Ciebie i daj znać co załatwiłaś - przytulam...
Miałam podobną sytuację...i nikt nie reagowal,a ja byłam bliska oblędu,bo załamana psychicznie to już byłam total...
Pierwszy wyjazd,słaba znajomość języka ,POD z dm.i Alz. i jeszcze jj maż..
A koordynatorka mówila przed wyjazdem że z pewnością będzie lepiej niz napisano...
Total obsługa,transfer,zero przygotowania w domu( byl tylko rolator,a przy jego pomocy POD i tak ni chciala chodzić)...
Szczerze mówiąc,nawet nie chce mi się tego opisywać,bo zaraz coś mi się dzieje z psychiką jak wspominam,wiec tego nie robię..
Totalny oblęd....Chciałam zaraz wracac...


