rybaOj, zaintrygowałaś mnie tą koźleciną:) Niestety, u nas jeszcze jest mało popularna. Spróbuj może ugotowac z koziny gulasz, bardzo dobry jest gotowany(duszony) razem z czarną, drobną fasolą:), ale klasyczny też jest bardzo ok. Super też wychodzi krupnik gotowany na koźlecym miesie. Ja też, akurat za pieczoną koźleciną nie przepadam, raz zrobiłam na "dziko"i była rewelacyjna, a tak to szału nie ma:)
Rybko- ta potrawa została dostarczona przez catering. Żona dziadka coś tam pitrasi bo lubi, ale najczęsciej je to sama . Ja dla dziadka i siebie robie wtedy najczęsciej coś innego. W gulasz i krupnik bawić się nie będę , bo nie muszę, zmiennik nie lubi i to ..................
