Wiktoria27Witam! Kolejna młoda opiekunka na tym forum=]
Z Aterimą wyjechałam pierwszy raz, a na wyjazd czekałam troszkę prawie 2 miesiące. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie szybciej, bo wiadomo, im dłużej w domu, tym gorzej z pieniędzmi. Młody wiek niestety trochę utrudnia, rodziny się boją. Od 3 tygodni jestem u bardzo niemiłej, nerwowej staruszki i już nie mogę się doczekać końca. Jakby któraś dostała propozycję wyjazdu do 94-letniej pani z psem, która ma dializy, termin 10. kwietnia, niech bez wahania odmawia! Oferta brzmi nieźle, ale na codzień terror psychiczny!
Pozdrawiam:)
Witam nową koleżankę. Pierwszy wyjazd zawsze jest najtrudniejszy. Współczuję, że dostałaś niesympatyczna pdp, bo to potrafi zniechęcić. Ja za pierwszym razem miałam naprawdę kochaną babuszkę. Pocieszę cię, że na drugi wyjazd czeka się krócej. Mnie zaakceptowała pierwsza rodzina, a poprzednim razem dopiero czwarta. Też wyjeżdżam za tydzień i trochę się obawiam jak trafię, ale grunt to pozytywne nastawienie. Trzymaj się kochana i nie daj się podopiecznej, do 10 kwietnia już niedużo zostało. Choć na miejscu czas się niemiłosiernie dłuży.