Powodzenia Agrafka w nowej pracy:-)
Powodzenia Agrafka w nowej pracy:-)
Dziękuję, powoli dopada mnie stres, mam nadzieję, że sobie poradzę.
Dawałaś radę wcześniej, więc teraz też dasz. Może część zachowań czy sytuacji będzie nowych, ale raczej nie będzie już tak trudno jak za pierwszym razem, prawda;)?
Ja osobiście uczę się teraz akceptować swój stres i to, że w pewnych sytuacjach on po prostu jest, a ja biedna jakoś z nim żyć muszę. Też jadę na nową stellę- już w przyszłą środę-1.04., więc postresujemy się razem:).
To w ten sam dzień jedziemy słonecznie:) Zależy mi bardzo na tym wyjeździe i pewnie dlatego się stresuje. Na nowej stelli też będziesz miesiąc czy dłużej?
To chyba każdy z nas tak ma, że jak nam zależy to stres większy. Ale nic nie poradzisz, że ci zależy, ani, że się stresujesz, więc można spróbować o tym zapomnieć. Ja się właśnie staram:). Nie wiem czy to podejście jest dla ciebie dobre-ale może akurat:). A ty Agrafko na jak długo jedziesz?
Ja w nowym miejscu będę pierwszą opiekunką i jeśli mi się spodoba to mogę tam siedzieć do oporu. Zależy mi, ale teraz myślę sobie, że jak nie tam, to gdzieś indziej:).
Udało ci się może dodzwonić na numer Akademi Edukacji w celu złożenia tego sprawozdania? Mnie nie, a nie mam też żadnego e-maila do nich.
Ja w lutym dodzwoniłam się bez problemu. W marcu wysłałam im jedynie sprawozdanie pocztą i postojowe normalnie przelali.
Jadę na 2 miesiące, jak policzyłam to wyszło mi 67 dni i trochę mnie przeraża ta liczba. Początkowo miałam jechać na 6 tygodni, ale potrzebuję pieniędzy, więc zgodziłam się na 2 miesiące. Obym tyle wytrwała.
O stresie to raczej nie potrafię zapomnieć, staram się go tylko minimalizować. Zawsze powtarzam sobie, co najgorszego może mnie spotkać w danej sytuacji, np. w przypadku wyjazdu mogę sobie nie poradzić i wrócić. I wtedy uświadamiam sobie, że to przecież nie jest katastrofa. Takie myślenie mnie oswaja z ewentualną porażką. Wolę się miło zaskoczyć niż rozczarować.
Agrafko, daj znać gdzieś na forum jak nowe miejsce.. Czy wszystko zgodne z opisem, ale przede wszystkim-jak ty się czujesz, jak pdp i jak rodzina pdp. Przesyłam ci promyki, bo ty teraz pewnie w podróży:).
Kochana, wyjeżdżam dopiero za 2 godziny. Serce mi się ściska, bo będę miała cały komitet pożegnalny na dworcu. Mam nadzieję, że się nie rozpłaczę. Jak się zaklimatyzujesz na nowym miejscu również napisz. Życzę ci dobrej stelli i bezproblemowej podopiecznej.:)
Agrafko!jak w pracy?
Nie jestem zadowolona. Poprzednią stellę miałam cięższą, ale lepiej się czułam. Tu, gdzie jestem jest problem z jedzeniem. Szkoda, że nikt mi tego nie powiedział, bo nie wzięłabym tego miejsca, a odchudzać się nie mam z czego. Zobaczę jeszcze trochę jak będzie i jak będę głodna to proszę o zjazd lub zmianę miejsca.
Słonecznie, odezwij się, jak ty trafiłaś,
Nie jestem zadowolona. Poprzednią stellę miałam cięższą, ale lepiej się czułam. Tu, gdzie jestem jest problem z jedzeniem. Szkoda, że nikt mi tego nie powiedział, bo nie wzięłabym tego miejsca, a odchudzać się nie mam z czego. Zobaczę jeszcze trochę jak będzie i jak będę głodna to proszę o zjazd lub zmianę miejsca.
Słonecznie, odezwij się, jak ty trafiłaś,
Może była jakaś interwencja z firmy, nie wiem, bo lodówka dziś pełna i pdp mi mówi ciągle, że mam jeść. Może się jeszcze ułoży jakoś to miejsce. Po 2 tygodniach będę wiedziała, jak będzie.