Piękne otoczenie, miłe towarzystwo ,bo w relaksie nie przeszkadza, ryby przecież głosu nie mają :-)
Ja też ciepłolubna jestem, kocham lato i upały, kiedy tak duszno i parno, prawie jak w "malinowym chruśniaku".
Ochłodzić można się rach-ciach, rozgrzać o wiele trudniej. Nie lubię jak jest mi zimno, nie lubię, kiedy kaloryfery przestają grzać, za oknem chłód i w łazience też, brrr... Marnuję wtedy wodę,niestety, bo leci sobie gorąca, zanim pod prysznic wskocz
Czytaj więcej