Język jest rzeczywiście najważniejszy w naszej pracy, choć ja sobie poradziłam ze słabym językiem do 2 osób, jedna po wylewie, transfer z łóżka na wózek, pieluchy, cewnik, odleżyny, karmienie przez sąde prawie zero kontaktu, druga jej siostra, lagodna demencja, choroba serca, siostrzyczki wróciły z Alterheimu.Osoba która mi pokazywała obowiązki byla ze mną 1 godzinę, ale zostawiła kartkę z obowiązkami, rodzina 200 km tylko 1 w miesiącu odwiedziny i poradziłam ani razu d
Czytaj więcej