Witam z nowego miejsca w Bonn.Na miejscu byłam już po 6tej rano,teraz dały mi trochę polezec.Zostane z fajną, sympatyczną Polka,bo to co wyjeżdża,to wampir energetyczny.Niby wszystko ok.ale przerwa ok.1,5h ,bo seniorka już wola baby phonem na Pipi,no i totalnie nie pomaga przy transferze.Ogolny chaos,bo dziś jest nas za dużo.Wszystko wróci do normy,jak zmienniczka wyjedzie.Seniorka w typie dam z lat trzydziestych,bardzo empflindlich na wszystko.Obaczymy,jak pójdzie dalej
Czytaj więcej