Do mnie to na razie nie dociera, wiem ale nie odczuwam smutku, nie wierzę, nadal jest żywa jak szczeniak. W listopadzie miała operacje i wtedy było zrobione własnie zdjecie. Teraz ma guza nieoperacyjnego gardła, przyjmuje sterydy, i nic wszystko normalnie jest. Będzie brała tabletki póki ją siły nie opuszczą...
Własnie kilkanaście minut temu napisała do mnie córka, ze płacze po przeczytaniu tego i wtedy zajrzałam na ten wątek do Was i wkleiłam zdjecie. Dl
Czytaj więcej