Melduję ,że wróciłam do domku razem z moją Panią, cały dzień w szpitalu , bo szpital 30 km od miejsca zamieszkania...zrobiono Pani 7 razy ekg , 3 razy pobrano krew do analizy, miała 2 kroplówki i wyszła jak nowonarodzona uffff:) Ale co się nawstydziłam, za Byka
( czytaj syn Pani) to moje, czekaliśmy na oddziale ok 4 godzin, w takiej części dla odwiedzających, BYK poszedł sobie na godzinę, to miałam spokój, czytałam gazetki, ale później wrócił i podrywał wszys
Czytaj więcej