No i tak. Pan Spitexiarz , pojawił się krótko przed 11 i dopiero po telefonie do Station. Ok , zdarza się, bo mają Notfalle, ale nigdy tak póżno. Od dawna nie byłam tak zażenowana i nie było mi tak przed dziadkami wstyd. Za Polaka niestety.... Farbowany na czarno fircyk , jedyną rzeczą jaką potrafił nas tu poczęstować to tajnymi informacjami , pokrytymi głęboką niewiedzą. Żal mi było dziadka, i pomogłam przy toalecie, a własciwie to ja ją wykonałam, bo pan b
Czytaj więcej