Pauzuję do 16. W domku, może godzinka szlafanka..
Dziś się uwinąłem ze wszystkim, chociaż napięty czas miałem. Po śniadaniu babcia, przed moim wyjazdem po jajka, wyciągnęła zamrożone sznycle indycze, haha... Ale obiad był planowo.
Franek z dziesięć razy pytał się mnie, czy w jego pokoju Fenster zu... :smiech3:, bo jest zimno i zima.
Babci nikt nie nauczył asertywności, często w porze posiłku, dziś też, dzwonią do niej, a potem narzeka, że obiad już zimny
Czytaj więcej