Czy jesteśmy zmuszane, czy robimy to dobrowolnie

05 sierpnia 2013 17:35
ania37,przeczytaj co napisala natka sobie 100razy!!!1
05 sierpnia 2013 17:36 / 5 osobom podoba się ten post
kaska_45

Bzdura?to ja inaczej nie pojmuje. Nie jestes ani zoną ani matką, bo w naturze naszej lezy , że kazda z nas teskni do domu, do rodziny, ogolnie do domu, kazda odlicza dni kiedy w koncu odjedzie. No ale spoko, moze Ty tylko zachlanna jestes!!bo dlaczego tu w de siedzisz tak dlugo?i za kase?nie rozumiem, nie podziwiam tych kobiet, jest mi ich zal i juz!!!!

Oooooo ,koleżanko-nie bądź swiętsza od papieża!!!!!Nie obrażaj .I nie wypowiadaj się w imieniu wszystkich nas-żon i matek!!!Każda ,która decyduje się na tak dlugi pobyt ma jakis powód i zadnego obowiązku ,zeby się tłumaczyć...Możesz ich żałować ale oceniac nie bo nic nie wiesz o takiej osobie...A Ty sama nie przyjechałas tu po kasę?????Bo ,że z powołania to nikt nie uwierzy.......  
05 sierpnia 2013 17:45 / 4 osobom podoba się ten post
kaska_45

To wytlumacze Ci raz jeszcze....kazda zona, matka, kobieta mająca swoj szcześliwy dom teskni i wraca do niego tak szybko jak to jest mozliwe,nie siedzi tu w de bo czuje sie dobrze myjąc babce du.....!!!!kazda z nas zarabia ile musi i potzrebuje i wraca!!!!jezeli nadal nie rozumiesz to jestes szczegolnym zachlannym przypadkiem, Sorry, ale miej argument wlaściwy a wtedy Cie zrozumiem.

sama sobie odpowiedzialaś-każda z nas zarabia ile potrzebuje....
 
nie muszę chyba tlumaczyć ile mi potrzeba i na co,to moje życie i mam tyle lat,że żadnych i niczyich rad słuchać nie muszę...
 
na przyszłość rady zachowaj dla siebie-szcześliwej żony,matki,kobiety mającej swój szczęsliwy dom i podcierającej niemieckiej babce dupę
05 sierpnia 2013 17:49 / 4 osobom podoba się ten post
kaska_45

Bzdura?to ja inaczej nie pojmuje. Nie jestes ani zoną ani matką, bo w naturze naszej lezy , że kazda z nas teskni do domu, do rodziny, ogolnie do domu, kazda odlicza dni kiedy w koncu odjedzie. No ale spoko, moze Ty tylko zachlanna jestes!!bo dlaczego tu w de siedzisz tak dlugo?i za kase?nie rozumiem, nie podziwiam tych kobiet, jest mi ich zal i juz!!!!

Ja nie oczekuję od nikogo podziwu. Nie jestem też zachłanna, bo jakoś moje konto nie ma nawet 1000 euro. Po prostu mam zajęcie ( niedługo muszę szukać nowego, bo podopieczny zmarł), nie nudzę się, czuję się potrzebna, mogę pomóc Mamie i spłacać spokojnie raty kredytu. Masz rację w jednym - gdybym miała dzieci to nie wiem czy bym się zdecydowała. Tylko nie wiem czemu ja odebrałam Twojego posta tak osobiście ? Tylko w naturze matek i żon leży tęsknota za domem ? Ja też tęsknię.
05 sierpnia 2013 18:01
kasia63

Oooooo ,koleżanko-nie bądź swiętsza od papieża!!!!!Nie obrażaj .I nie wypowiadaj się w imieniu wszystkich nas-żon i matek!!!Każda ,która decyduje się na tak dlugi pobyt ma jakis powód i zadnego obowiązku ,zeby się tłumaczyć...Możesz ich żałować ale oceniac nie bo nic nie wiesz o takiej osobie...A Ty sama nie przyjechałas tu po kasę?????Bo ,że z powołania to nikt nie uwierzy.......  

Czcza rozmowa w takim razie bo poczatek byl inny.Szkoda, ze wylapujesz tylko coś z kontekstu rozmowy i piszesz co slina na jezyk przyniesie. Skonczmy,bo nie chodzi o klotnie, nie ocenilam nikogo.
05 sierpnia 2013 18:11 / 4 osobom podoba się ten post
Każdy zostaje tak długo w DE, ile mu się podoba, to jest Jego\Jej prawo. Jesteśmy dorośli, mamy wolną wolę i rozum. Każdego indywidualna sprawa, jak długo jest na kontrakcie... Nie znamy się też na tyle,by oceniać lub wytykać komuś długość pobytu.
05 sierpnia 2013 18:19 / 7 osobom podoba się ten post
judora

Ja nie oczekuję od nikogo podziwu. Nie jestem też zachłanna, bo jakoś moje konto nie ma nawet 1000 euro. Po prostu mam zajęcie ( niedługo muszę szukać nowego, bo podopieczny zmarł), nie nudzę się, czuję się potrzebna, mogę pomóc Mamie i spłacać spokojnie raty kredytu. Masz rację w jednym - gdybym miała dzieci to nie wiem czy bym się zdecydowała. Tylko nie wiem czemu ja odebrałam Twojego posta tak osobiście ? Tylko w naturze matek i żon leży tęsknota za domem ? Ja też tęsknię.

W naturze ludzkiej leży tęskota za domem i nie tylko.Zwierzeta abstrakcyjnie nie myślą,ale odczuwają tęsknotę za właścicielem.Nie nalezy tworzyć podziałów,i spojrzeć na zagadnienie z szerszej perspektywy.A to ile razy się wyjeżdża i jak długo się zostaje,to indywidualna sprawa kazdej z nas.Jako dorosłe osoby mamy prawo do dokonywania samodzielnych wyborów i same za nie ponosimy konsekwencje.Rozumiem Cię Judora,po prostu starasz się dopasowac system wyjazdów do Twojej obecnej sytuacji i to jest całkowicie zrozumiałe.
05 sierpnia 2013 18:45 / 3 osobom podoba się ten post
kaska_45

hmmm,nie wiem czy bardziej mi zal takich kobiet czy je podziwiam.Co musi dziac sie w domu?czy moze co za niesamowita straszna sytuacja finansowa zmusza kobiety do takich maratonow na obczyznie/.?zadnej nie zycze takich wyjazdow, a sobie tym bardziej/

Mi jest tez siebie żal , fajnie by było poracowac 1-2miesiące i heja do domu ale jak dobrze skomentowałaś ten maraton -tylko naprawdę ciężka sytuacja finansowa mogła mnie zmusić do takiego poswięcenia. Mam nadzieje ,że nigdy juz sie nie powtórzy. Dotyczałam nastepne posty  i  a propo rodziny córka do mnie kilka krotnie przyjeżdżała a na skype jesteśmy codziennie nie mówiąc o 5-6 telefonów dziennie. Z córka lekcje odrabiałam, przygotowywalam do egzaminu kl.6 do egzaminu - klasa mat-fiz.-Gimnazjum  Moja córa ukończyła Szkołe podstawową z wynikiem 5,4.
05 sierpnia 2013 18:58 / 4 osobom podoba się ten post
laski koniec darcia kotów !!!
Jak wezme kredyt i będę musiała go spłacać wyjeżdzajac na kilka mieięcy to tez mi powiesz że zachłanna jestem ???
Nie mam dzieci to może w końcu kupię sobie to cholerne mieszkanie !!! a tak z zachłanności zesz twa w d....
ręce i cycki opadaja pomimo ze sa jędrne :)
05 sierpnia 2013 19:00
didusia

Mi jest tez siebie żal , fajnie by było poracowac 1-2miesiące i heja do domu ale jak dobrze skomentowałaś ten maraton -tylko naprawdę ciężka sytuacja finansowa mogła mnie zmusić do takiego poswięcenia. Mam nadzieje ,że nigdy juz sie nie powtórzy. Dotyczałam nastepne posty  i  a propo rodziny córka do mnie kilka krotnie przyjeżdżała a na skype jesteśmy codziennie nie mówiąc o 5-6 telefonów dziennie. Z córka lekcje odrabiałam, przygotowywalam do egzaminu kl.6 do egzaminu - klasa mat-fiz.-Gimnazjum  Moja córa ukończyła Szkołe podstawową z wynikiem 5,4.

Dziekuje. To byl sens tej rozmowy.
06 sierpnia 2013 00:40 / 1 osobie podoba się ten post
tylko 2 obiadki:):) z tej radosci ,że juz jade do domku to mi się pokickało i z mysla ,że jest wtorek /juz jest własnie/sie spakowalam całkowicie:):):)a to jeszcze cały wtorek i sroda .......burza była całe 15minut i dalej duszno:(dobranoc Opiekunkowo:)
06 sierpnia 2013 09:29 / 3 osobom podoba się ten post
Drogi Moderatorze, trochę przekornie, a trochę dla rozładowania napięcia panującego w nowym wątku, odpowiem, że zawsze robię "to" dobrowolnie
;-)))). Pierwsze skojarzenie, które nasunęło mi się po przeczytaniu treści tematu- jeśli kogokolwiek uraziłam- wybaczcie ;-))))
06 sierpnia 2013 09:40 / 6 osobom podoba się ten post
Ja pewnej sprawy nie rozumiem. Jest tu kilka tekstow, ktore mowia o "poswieceniu". Nie traktuje tak swoich wyjazdow, ja po prostu PRACUJE. Byl czas, kiedy moj slubny utrzymywal mnie i dzieci, teraz role sie odwrocily. Jest to nasza wspolna decyzja, nieco wymuszona sytuacja finansowa, ale nie robimy z tego tragedii. Moja mlodsza zakonczyla gimnazjum z czerwonym paskiem w "miedzyczasie". Tesknota - juz mnie az tak bardzo nie dosiega, jak rowniez nie jestem pazerna - wiem, jakie minimum musze zarobic. Bylam na dlugich kontraktach, teraz mam 3 miesiace, ale tylko ok. 10 dni i nowy wyjazd, zeby na swieta byc w domu. Umartwianie sie nic tu nie wnosi, po prostu trzeba sobie rodzine tak zorganizowac, zeby na wyjezdzie nie siedziec i nie obgryzac palcow "a co sie tam dzieje". Swiat do gory nogami nie stanie, to jest pewne.
Staram sie tu jak najwiecej zobaczyc, zwiedzic, zyje prawie "normalnie", przyjelam wyjazdy jako nastepna kolej losu, skoro inaczej sie nie da. I prosze nikogo nie osadzac zdalnie, czy mamy instynkt rodzinny, czy nie - po prostu nie mam ochoty na siedzenie i zalamywanie rak, pomimo wszystkich problemow ja i moja rodzina chcemy korzystac z zycia w miare normalnego. Ale - decyzja byla wspolna i to, wedlug mnie jest podstawa.
06 sierpnia 2013 10:04 / 1 osobie podoba się ten post
Emilia:):):):):):)
Podpisuje sie pod Twoim postem,uwazam tak jak Ty:)
06 sierpnia 2013 10:34 / 8 osobom podoba się ten post
kaska_45

Tylko ta sie dobrze z tym czuje co nie koniecznie kocha swoj dom i nie ma do kogo wracac.!!!!

Kaska_45 - piszesz totalne pierdoły. Napisałas to złośliwie czy tak sobie, nie zastanawiając się.  
Do pracy w opiece nadają sie najlepiej kobiety dojrzałe. Takie jest moje zdanie. Dojrzałość to taki stan emocjonalny, który mamy "w głowie", jak wiele jeszcze innych uczuc i emocji. Wiek nie zawsze to potwierdza.  Nikt nikogo nie zmusza do wyjazdu. Świadomość siebie i własnego wyboru to coś nad czym powinnaś się zastanowić. Są dziewczyny, które do wyjazdu zmusiła sytuacja rodzinna i finansowa ale nie widzę tu powiązania z Twoim określeniem "Tylko ta sie dobrze z tym czuje co nie koniecznie kocha swoj dom i nie ma do kogo wracac.!!!! " Coś Ci sie pomieszało chyba. Albo piszesz o sobie, bo o  mnie na pewno  nie !!