Dla tych co maja doła

01 października 2013 19:11
wichurra

E tam - a ja doła nie dopuszczam do siebie. I sobie myślę - ludzie zapieprzają codziennie do pracy, wracają wieczorem, i tak z życia niewiele mają. A ja sobie tu w Niemczech spokojnie, życiem emeryta, żyję. Mam dużo czasu na książki, filmy i inne aktywności, na które wcześniej nie miałam czasu. No i zarabiam więcej niż inni, mając co dwa miesiące urlop.

no jest to pozytywne myslenie a nawet mi sie podoba , o ile jeszcze sie troche jezyka zna.... moj jest nie wystarczająco dobry zeby usiąść i bez stresu z kims pogadac... 
i nie wiem kiedy bedzie wystarczająco dobry.. w dodatku moja babcia zbyt rozmowna nie jest a i zajecia mam niewiele i co ja mam robic cholera jasna:) ja nie umiem doła nie dopuszczac do siebie bo jak mnie dopadnie to ciezko mi sie go pozbyc......
01 października 2013 19:15 / 4 osobom podoba się ten post
czarna11

no jest to pozytywne myslenie a nawet mi sie podoba , o ile jeszcze sie troche jezyka zna.... moj jest nie wystarczająco dobry zeby usiąść i bez stresu z kims pogadac... 
i nie wiem kiedy bedzie wystarczająco dobry.. w dodatku moja babcia zbyt rozmowna nie jest a i zajecia mam niewiele i co ja mam robic cholera jasna:) ja nie umiem doła nie dopuszczac do siebie bo jak mnie dopadnie to ciezko mi sie go pozbyc......

Ja mam tak samo z moim dziadkiem, ale dnia mi przeważnie brakuje. Co robię:
- czytam książki
- oglądam seriale w Internecie
- oglądam filmiki vlogerek na youtube (o gotowaniu, o kosmetykach, o samodzielnym wykonywaniu dekoracji w mieszkaniu)
- powtarzam angielski
- czytam to forum
- teraz przygotowuję wyjazd urlopowy, więc przekopuję różne fora w poszukiwaniu informacji
- rozmawiam przez skypa, telefon, facebooka z rodziną i kolezankami
 
I czas bardzo szybko leci. 
01 października 2013 19:18
wichurra

Ja mam tak samo z moim dziadkiem, ale dnia mi przeważnie brakuje. Co robię:
- czytam książki
- oglądam seriale w Internecie
- oglądam filmiki vlogerek na youtube (o gotowaniu, o kosmetykach, o samodzielnym wykonywaniu dekoracji w mieszkaniu)
- powtarzam angielski
- czytam to forum
- teraz przygotowuję wyjazd urlopowy, więc przekopuję różne fora w poszukiwaniu informacji
- rozmawiam przez skypa, telefon, facebooka z rodziną i kolezankami
 
I czas bardzo szybko leci. 

to niemiecki juz tak opanowałas ze angielski powtarzasz? poliglotką bedziesz:) mój angielski jest w jeszcze gorszym stanie niz niemiecki wiec ja dokształcam niemiecki:):)
01 października 2013 19:20 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Ja mam tak samo z moim dziadkiem, ale dnia mi przeważnie brakuje. Co robię:
- czytam książki
- oglądam seriale w Internecie
- oglądam filmiki vlogerek na youtube (o gotowaniu, o kosmetykach, o samodzielnym wykonywaniu dekoracji w mieszkaniu)
- powtarzam angielski
- czytam to forum
- teraz przygotowuję wyjazd urlopowy, więc przekopuję różne fora w poszukiwaniu informacji
- rozmawiam przez skypa, telefon, facebooka z rodziną i kolezankami
 
I czas bardzo szybko leci. 

Też tak mam ostatnio, niemiecki, książki, filmy, internet, gimnastyka, spacer i dnia braknie, bo zleci nie wiadomo kiedy. 
01 października 2013 19:21 / 2 osobom podoba się ten post
Jestem nauczycielką niemieckiego, więc dosyć dobrze go opanowałam:) No ale cały czas go ćwiczę rozmawiając ze wszystkimi tutaj. Teraz na przykład ćwiczę sobie tryb przypuszczający i staram się jak najwięcej zdań w nim mówić. Oglądam też filmiki po niemiecku na youtube i czytam niemieckie książki. Ale tak stricte przy książkach do niemieckiego to nie siedzę. Powtarzam angielski, bo przed urlopem mi się to przyda. A z angielskiego byłam kiedyś dosyć dobra, ale tyle lat już nie używałam, ze dużo zapomniałam. A szkoda by było, żeby tyle lat nauki w las poszło.
01 października 2013 19:22
Jedngo dnia niemiecki niemiecki ,drugiego dnia nauka do prawa jazdy.W tzw.miedzyczasie-forum oczywiście,pogaduchy na skypie i telefonicznie,codzienne domowe obowiązki.Wieczory zwykle mam tak zagadane ,ze mijaja jak chwila a i tak tym razem jęcze ,że mi sie dłuży choc na nic czasu nie mam:)
01 października 2013 19:25
kasia63

Naprawdę ,naprawdę nie ma nic takiego o czym zawsze marzyłaś ,że zobisz tylko dla swojej przyjemności jak wreszcie będzie na to czas i kasa????NIC???????????Żadnego niespełnionego marzenia,pomyslu???Nie wierzę.Każdy ma cos takiego.Jak nie podróże poswiecie to skok na bunge czy zajęcie sie swoim hobby,na ktore brakowalo i czasu i ochoty czy pieniędzy.Pomysl Mleczko:)Masz coś takiego .może schowane głęboko i zapomniane ale masz!!!!!Ja mam!!!!

Napisze to w formie zartu.
Marzenia moje sa juz zrealizowane,zwiedzilam bardzo duzo,podrozowałam po obu półkulach,oczywiscie nie zwiedzilam wszystkiego bo ja nie Cejrowski chociaz chodze boso, ale blizej mi do Zokopower.I pewnikiem humor mi wroci jak wyobraże siebie na bunge.
Dzieki Kasia.Oby Twoje sie zrealizowały.Zycze Ci szczerze.
01 października 2013 19:27
Poszlabym do ginekologa z nią, po tabletki.Nie zrobisz nic .Uwierz mam też córkę, nie sądzę , żeby tak szybko zaczęła współżycie.Teraz ma co prawda juz 24 lata i wie na pewno co to seks.Ale na Twoim miejscu zaopatrzyłabym ja w tabletki.Chyba nie chcesz być juz dziadkiem.
01 października 2013 19:27 / 1 osobie podoba się ten post
To, że Ci to w ogóle powiedziała, świadczy, że ma do Ciebie zaufanie i z tego powodu to powinieneś się chyba cieszyć. Co do samej informacji... no radosna jakaś nie jest. Zostaje Ci chyba pogadanka o odpowiedzialności, miłości, szacunku do drugiej osoby i samej siebie. Nawet gdybyś był na miejscu, to i tak nic nie zrobisz. Jak będzie chciała z nim sypiać, to i tak będzie.
01 października 2013 19:31 / 2 osobom podoba się ten post
Mleko rozlane ,że tak powiem-ale jest wielki plus bo córka sama Ci powiedziała,miała zaufanie ,chciała tacie powiedzieć-to super ważne!!!!!I to doceń!Porozmawiaj z nia o tym,czy się zabezpiecza,jak,czy jest pewna ,że dobrze zrobiła,delikatnie wypytaj kto to taki ten pierwszy -nie krytykuj,to juz na nic a może zaburzyć Wasze fajne relacje.Ja juz przerabialam to dawno i pamiętam jak była zła ,nie o to, że mi powiedziala tylko o to ,ze przylazł jakiś...i mi moją Myszeczkę rozprawicz!!!.Co masz robic?Zaakceptowac ten stan rzeczy,choc wiadomo że to za szybko:( ale tez i zadbać ,zebys nadal dowiadywal sie od niej o wszystkim i żebys zaraz dziadkiem nie został. Co więcej możesz -jak zabronisz -skutki moga być opłakane.Najwazniejsze ,ze chce o takich sprawach z Tobą rozmawiać!!!!!!
01 października 2013 19:33
aniananowo

Poszlabym do ginekologa z nią, po tabletki.Nie zrobisz nic .Uwierz mam też córkę, nie sądzę , żeby tak szybko zaczęła współżycie.Teraz ma co prawda juz 24 lata i wie na pewno co to seks.Ale na Twoim miejscu zaopatrzyłabym ja w tabletki.Chyba nie chcesz być juz dziadkiem.

tabletki i zapytaj lekarza o szczepionke przeciw wirusowi hpv to istotne wiec jezeli wogole juz z kims sypia to napewno ostatni facet w jej zyciu to nie jest..... szczepionka jest wazna.
01 października 2013 19:34 / 2 osobom podoba się ten post
Porozmawiaj z nią spokojnie, jak z dorosłą ( no prawie, bo to jeszcze dziecko ). Chyba pozostanie Ci zaufac jej. Dużo zalezy od tego jaka ona jest, czy energiczna, samodzielna czy rozzmazana gapa. Osobowość czasami jest nie do przeskoczenia. Tylko nie marudź jej, rzeczowo prosze, rzeczowo. Bo się zamknie i tyle Twojego. Wichura ma rajcję. Ufa Ci skoro to mówi. 
Dzisiejsza młoda generacja jest inna, nie dziw się. Nie buntuj. Porozmawiaj. 
01 października 2013 19:35
Tylko tabletki u tak młodej dziewczyny to nie wiem, czy to dobry pomysł. Chociaż z drugiej strony pewniejszej metody chyba nie ma. Ginekolog powinien coś doradzić.
01 października 2013 19:41
czarna11

tabletki i zapytaj lekarza o szczepionke przeciw wirusowi hpv to istotne wiec jezeli wogole juz z kims sypia to napewno ostatni facet w jej zyciu to nie jest..... szczepionka jest wazna.

moja jest dorosła i nie potrzebuje mojej pomocy
01 października 2013 19:43
No to nie musi żonie mówić. Może powiedzieć mamie, ze chce iść na pierwsze, rutynowe badanie i chce, żeby mama jej towarzyszyła. Mama zostanie w poczekalni, a młoda wszystko załatwi. Albo z chłopakiem niech idzie.