Dla tych co maja doła

02 października 2013 08:25 / 1 osobie podoba się ten post
Trudno tutaj coś doradzić - ja to młoda jeszcze i życia tak nie znam. Ale bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki, żeby się wszystko dobrze ułożyło. Bo to dopiero jest poważny problem, a nie taki jakie tam zazwyczaj mamy - że babcia była niemiła, że marudziła, że za mało bułek było na śniadanie itp.
Może wysłanie córki do internatu jest najlepszym wyjściem, ale to będzie dla niej kara i myślę, że tego nie zrozumie, a Ty stracisz z nią dobry kontakt. Będzie żałowała, że Ci zaufała. Straszne to, ale tak działa umysł nastolatki. Tak, jak Mleczko powiedziała - ten chłopak jest teraz jej jedynym oparciem, cały świat w nim widzi, a Ty chcesz ją wyrwać z jej świata, odebrać miłość i skazać na rygor. Pomyśl, czy jednak nie ma innego rozwiązania.
Smutne też, że zona nie ułatwia Ci w ogóle zadania, a tylko je utrudnia.
02 października 2013 08:27
Nie chciałam już tego pisać, żeby Geronimo do reszty nie dołować, ale też tak myślę w kwestii żony.
02 października 2013 08:27 / 4 osobom podoba się ten post
Nie wierze....wydaje mi sie,ze przenioslam sie do minimum 18wieku:(co to ma byc?szkola z internatem?odizolowanie corki od normalnego zycia?i ze niby z jakiego powodu?bo nie sadze,ze ten o ktorym pisales,jest tak wielkim przestepstwem:)ze trzeba corke gdzies zamykac:(tak patrzac na zimno,to mam nadzieje,ze sie myle ale wydaje mi sie ,ze zona Twoja zwyczajnie chce sie pozbyc,przepraszam za wyrazenie problemu,czyli Twojej corki i tyle.Gdybym ja byla w zwiazku a partner dalby mi taki wybor to bym powiedziala papa ale partnerowi:)
02 października 2013 08:34
Tak czy siak takie sprawy to "live" a nie na odleglosc! ale kobieta! moze za malo wygody i swobody ma......kurcze dzieciaka szkoda..
02 października 2013 08:40
nie tylko ciebie życie doświadcza i każdy z nas miał i ma różne problemy. Tylko z jedna różnica ci co maja te większe jakoś się w sobie mobilizują i chcą się podnieść szukają wyjścia. Ci co maja te mniejsze to uważają że i tak sa za wielkie i robia głupstwa. Ja sama wiele w życiu przeszłam bo nie jestem już młodym człowiekiem. Zawiodłam się też na wielu osobach a od tych najbliższych dostałam najwięcej po plecach. Wydaje mi się że obrosłam w gruba skórę i teraz każdy problem analizuję zanim coś postanowię . Kolega kiedyś mi powiedział " idź wykrzycz się do lasu a jak nie chcesz weź duży łyk wody w usta i potrzymaj 5 minut" Nie wiem mnie wtedy pomogło dzięki temu żyję i jakoś sobie radzę. Jak chcesz pogadać ze starszą pania napisz na priv. W wolnej chwili się odezwę. Głowa do góry bo co nas nie zabije to nas wzmocni. Pozdrawiam
02 października 2013 08:45 / 5 osobom podoba się ten post
Zgadzam się z wypowiedziami dziewczyn.Z tego co piszesz Geronimo,to wczesniej nie miałeś z córką żadnych problemów wychowawczych,mało tego-masz z nią dobry kontakt.Nastoletnie dzieci przeżywają fazy buntu,a to dlatego,że zaczynają postrzegać krytyczniej świat dorosłych,kształtują się poglądy,osobowość.Dziwi mnie to,że Twoja żona wręcz po pojawieniu się problemów,które bywają dość powszechne w tym wieku od razu chce się pozbyć córki,bo niestety tak to wygląda i jeszcze to ultimatum,no,coś jest nie tak.Zastanawiające jest to,że Twoja córka godzi sie na ten internat,aby tylko nie przebywać z Twoją żoną.To w pewnym sensie ułatwia sprawę,ale na Twoim miejscu zastanowiłabym się ,kto tu naprawdę jest "udręczony" tą sytuacją.Bo wygląda na to,że wszystko odbije się na Twoim dziecku.Jezeli uważasz,że pójście córki do internatu na jakiś czas załatwi sprawę,to zrób to,ale to tylko tymczasowe rozwiązanie,i tak będziesz musiał wyjaśnić sytuację.Na pewno przydałaby się rozmowa z żoną,bo to ultimatum,to jest cios poniżej pasa,nie widać żadnej chęci wypracowania kompromisu.
Dla mnie jest to jedna z sytuacji,kiedy na pieszo do domu bym się wybrała nie patrząc na nic.
02 października 2013 08:49 / 1 osobie podoba się ten post
zachodniopomorzanka

nie tylko ciebie życie doświadcza i każdy z nas miał i ma różne problemy. Tylko z jedna różnica ci co maja te większe jakoś się w sobie mobilizują i chcą się podnieść szukają wyjścia. Ci co maja te mniejsze to uważają że i tak sa za wielkie i robia głupstwa. Ja sama wiele w życiu przeszłam bo nie jestem już młodym człowiekiem. Zawiodłam się też na wielu osobach a od tych najbliższych dostałam najwięcej po plecach. Wydaje mi się że obrosłam w gruba skórę i teraz każdy problem analizuję zanim coś postanowię . Kolega kiedyś mi powiedział " idź wykrzycz się do lasu a jak nie chcesz weź duży łyk wody w usta i potrzymaj 5 minut" Nie wiem mnie wtedy pomogło dzięki temu żyję i jakoś sobie radzę. Jak chcesz pogadać ze starszą pania napisz na priv. W wolnej chwili się odezwę. Głowa do góry bo co nas nie zabije to nas wzmocni. Pozdrawiam

Ja mam troche inny sposob na rozladowanie stresu zwiazanego z problemami roznymi:)normalnie spokojna kobitka jestem(troche z rogami??haha:)))w normalnych sytuacjach wyrazam sie poprawna polszczyzna:)))ale jak mnie cos wkurzy,to jak puszcze wiazanke to uszy wiedna:)czasem zastanawiam sie skad ja znam taka lacine haha:))))czyli znajomosc jezykow przydaje sie,mimo,ze to lacina podworkowa:))))))nie zdarza sie czesto ale od czasu do czasu bywa:)pomaga,chwila w innym jezyku hihi i jakby reka odjal:)))))))))))
02 października 2013 09:04 / 1 osobie podoba się ten post
Geronimo ja bym szybko pojechała do domu ale informując o tym ani żony ani córki. Poczekałabym jak córka po szkole przyjdzie do domu i trochę podsłuchała pod drzwiami co się dzieje. Dla mnie to ewidentnie problem ma Twoja żona w którym przeszkadza jej twoja córka. Ja bym po prostu zrobiła niespodziankę i wtedy podjąc decyzję co do córki. Bo jeśli ona godzi się na internat byle nie byc z Twoją żoną to jest jej źle, to ona woła pomoc. Ty jesteś ojcem i zawsze bez względu co się wydarzy, jak córka postąpi powinieneś stać przy niej.
02 października 2013 09:15 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wiem o czym my dyskutujemy...? Seks przed ukończeniem 16 roku życia w Polsce to gwałt... Jego żona działa właściwie bo zmusza go do przestrzegania prawa, którego jest świadoma... Jak będziemy godzić się i przyzwalać na to , że nasze dzieci nie chcą i nie umieją łóżek ścielić, ale wolno im uprawiać seks to niedługo będą to robiły dziesięciolatki... za naszym przyzwoleniem...)))
02 października 2013 09:17 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Nie wiem o czym my dyskutujemy...? Seks przed ukończeniem 16 roku życia w Polsce to gwałt... Jego żona działa właściwie bo zmusza go do przestrzegania prawa, którego jest świadoma... Jak będziemy godzić się i przyzwalać na to , że nasze dzieci nie chcą i nie umieją łóżek ścielić, ale wolno im uprawiać seks to niedługo będą to robiły dziesięciolatki... za naszym przyzwoleniem...)))

Od 15-stego roku życia można legalnie współżyć, więc nie ma mowy o łamaniu prawa. 
I tu nie jest rozpatrywana kwestia wolno, czy nie wolno - jak już to zrobiła i będzie dalej chciała robić, to to zrobi. Zakazy mogą tylko pogorszyć sprawę. 
02 października 2013 09:18 / 1 osobie podoba się ten post
mala

Ja mam troche inny sposob na rozladowanie stresu zwiazanego z problemami roznymi:)normalnie spokojna kobitka jestem(troche z rogami??haha:)))w normalnych sytuacjach wyrazam sie poprawna polszczyzna:)))ale jak mnie cos wkurzy,to jak puszcze wiazanke to uszy wiedna:)czasem zastanawiam sie skad ja znam taka lacine haha:))))czyli znajomosc jezykow przydaje sie,mimo,ze to lacina podworkowa:))))))nie zdarza sie czesto ale od czasu do czasu bywa:)pomaga,chwila w innym jezyku hihi i jakby reka odjal:)))))))))))

Mam tak samo..., ale musiałam się tego nauczyć... wyrosłam w domu, gdzie najgorszym przekleństwem było  "cholera jasna"..)))
02 października 2013 09:24
wichurra

Od 15-stego roku życia można legalnie współżyć, więc nie ma mowy o łamaniu prawa. 
I tu nie jest rozpatrywana kwestia wolno, czy nie wolno - jak już to zrobiła i będzie dalej chciała robić, to to zrobi. Zakazy mogą tylko pogorszyć sprawę. 

Ja nie mówię o zakazie..., ale jestem przeciwnikiem głaskania po głowie..., musi być zachowana jakaś kolej rzeczy... Mnie wyrzuciliby z domu..., ale traaz są inne czasy i dobrze, więc bierzmy z tych czasów co w nich dobre, ale  nie oswajajmy się z tym co jest nie takie , co jest chore....)))))
02 października 2013 09:27
No to co w takim razie radzisz? Wyrzucić dziewczynę z domu?
02 października 2013 09:27 / 1 osobie podoba się ten post
Wiesz co ja tak sobie poczytałam wszytko co napisałeś raz jeszcze. Jestem prawie pewna że żona coś kombinuje. Długo byliście w związku partnerskim i było ok- tak? Pobraliście się i co ślub stworzył problemy tak? Jak w ogóle Pani psycholog może postawić Tobie ultimatum????? Cóż ona wyedukowana w tym kierunku jak radzić sobie w trudnych przypadkach wywiera na Tobie presję podjęcia decyzji "kompanii karnej" dla córki???? Bo tak to nazwę po imieniu. Czemu nie zmiana szkoły tylko od razu internat. Czy tam ona się nie "stoczy" skoro tu tak jest? Zobacz córka godzi się na internat byle być dalej od tej pożal się Boże "psycho- lożki". Zgłosi na policję ? Co zgłosi to że przejęła takżże obowiązki opiekuńcze nad dzieckiem w chwili zawarcia z Tobą ślubu? Dla mnie postępowanie żony to sprawa szyta grubymi nićmi. Nie podoba mi się to. Może będę wredna i chamska ale dla mnie wygląda to tak. Ma stabilizację życiową  i ma faceta na boku ciebie nie ma a córka przeszkadza więc wymyśła co się da i straszy. Kto takiemu psychologowi dał etat? Jak ona pomaga rodzinom wyjść z dołka skoro sama siedzi po szyję w kraterze? Krótko WREDNE BABSKO i skrzywi psychikę Twojemu dziecku. Moj znajomy kiedyś powiedział "żon mogę mieć wiele ale syna i jego miłość tylko jedną"- pomyśl!!
02 października 2013 09:31 / 1 osobie podoba się ten post
Gieronimo jesli moge wrzucic swoje tu trzy grosze ,to powiem tylko Twja corka (Twoje krew)jest w wieku dorastania faza buntu i agresji ,chce byc juz dorosla ,podejrzewam nie slucha Twojej zony ,gdyz to nie jest jej mama,i nie bedzie sluchac a zona chocby nie wiem co zrobila w oczach Twojej corki i tak bedzie ta nie dobra,wiec dla dobra corki postawila Tobie takie ultimatum,ja naprawde bym porozmawiala z corka zeby wziela sie za nauke a na sex jeszcze ma troszke czasu,nie wiem czy ta moja wypowiedz Ci sie spodoba ale troszke juz przezylam