Dla tych co maja doła

02 października 2013 09:32
Z tego, co zapamiętałam, to żona jest nauczycielem.
No ale właśnie - czy to nie jest tak, że w momencie ślubu staje się również prawnym opiekunem małoletniego dziecka?
02 października 2013 09:34 / 4 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Gieronimo jesli moge wrzucic swoje tu trzy grosze ,to powiem tylko Twja corka (Twoje krew)jest w wieku dorastania faza buntu i agresji ,chce byc juz dorosla ,podejrzewam nie slucha Twojej zony ,gdyz to nie jest jej mama,i nie bedzie sluchac a zona chocby nie wiem co zrobila w oczach Twojej corki i tak bedzie ta nie dobra,wiec dla dobra corki postawila Tobie takie ultimatum,ja naprawde bym porozmawiala z corka zeby wziela sie za nauke a na sex jeszcze ma troszke czasu,nie wiem czy ta moja wypowiedz Ci sie spodoba ale troszke juz przezylam

Może i dla dobra córki, ale co to za żona, która stawia takie ultimatum, jeszcze daje na to 10 dni, wiedząc, że mąż jest za granicą i ma ograniczone pole działania. Takie rzeczy omawia się na spokojnie, a nie presją i szantażem. Do stycznia nie jest aż tak daleko, więc mogłaby dać sobie na wstrzymanie. 
02 października 2013 09:34 / 2 osobom podoba się ten post
Wiecie co, ja sama przez jakis czas kiedys bylam samotna matka, ale nigdy, nigdy nie walczylam z ojcem mojej najstarszej, nie buntowalam, wrecz przeciwnie, chociaz miedzy mna a nim nie ukladalo sie, zawsze dazylam do tego zeby oboje mieli z soba kontakt. Kasia ma teraz wlasna rodzine, dobry kontakt z ojcem.
 
Geronimo, nie masz szansy na poprawienie relacji miedzy Toba a Twoja zona? Zobacz o ile zycie byloby prostrze, gdybyscie pozostali w przyjazni i teraz wspolnie pomogli Waszej corce. Moze sprobuj, moze jest jeszcze jakas mala szansa, przeciez tu chodzi AŻ o Wasze dziecko. Wszystkie dawne anse powinny pojsc precz, teraz ona potrzebuje Was obojga, bo przeciez to ze rozpoczela tak wczesniej wspolzycie tez swiadczyc moze o tym, ze szuka swojego miejsca na ziemi i uczucia. Radze Ci porozmawiac z zona, czas na zawieszenie broni Geronimo. W gre chodzi przyszlosc Waszej corki.
 
02 października 2013 09:37 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ja nie mówię o zakazie..., ale jestem przeciwnikiem głaskania po głowie..., musi być zachowana jakaś kolej rzeczy... Mnie wyrzuciliby z domu..., ale traaz są inne czasy i dobrze, więc bierzmy z tych czasów co w nich dobre, ale  nie oswajajmy się z tym co jest nie takie , co jest chore....)))))

Nowadanuto,Geronimo pisał,że jego zona nie wie o tym,że jego córka sypia z chłopakiem,więc nie ma mowy o zmuszaniu o przestrzeganiu prawa,zresztą to prawo obowiązuje do 15 roku źycia,jak napisała Wichurra.Zastanawiająca jest chęć takiego radykalnego załatwienia sprawy,bez próby podjęcia innych metod.Zresztą wymuszanie pewnych kroków szantażem jest bardzo nie fair,no chyba,że córka Geronimo stanowi zagrożenie zycia i zdrowia dla jego żony ,ale to wątpliwa sprawa.
02 października 2013 09:40 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

No to co w takim razie radzisz? Wyrzucić dziewczynę z domu?

Na pewno nie manipulowanie przez 15-latkę... Autorytet powinien być po stronie tych, którzy mają większe doświadczenie.... Jeżeli byłoby dobrze (czyli prawidłowo) aby nasze dzieci uprawiały seks w tym wieku to wszyscy byśmy się z tego cieszyli... A jednak  nikt z tego sie nie cieszy... szukamy tylko środków zaradczych na ewentualne konsekwencje... Ja nie winię nikogo... to świat jest powalony, a w tym powalonym świecie musimy zachować poprostu rozsądek... Rozsądek przegrywa zawsze z emocjami ))))
02 października 2013 09:41 / 2 osobom podoba się ten post
Haneczka47

Gieronimo jesli moge wrzucic swoje tu trzy grosze ,to powiem tylko Twja corka (Twoje krew)jest w wieku dorastania faza buntu i agresji ,chce byc juz dorosla ,podejrzewam nie slucha Twojej zony ,gdyz to nie jest jej mama,i nie bedzie sluchac a zona chocby nie wiem co zrobila w oczach Twojej corki i tak bedzie ta nie dobra,wiec dla dobra corki postawila Tobie takie ultimatum,ja naprawde bym porozmawiala z corka zeby wziela sie za nauke a na sex jeszcze ma troszke czasu,nie wiem czy ta moja wypowiedz Ci sie spodoba ale troszke juz przezylam

Pewnie,ze jest w wieku dorastania a to nie jest latwy czas,ale moje zdanie jest takie,ze dzieci na swiat nie prosily sie i po to jestesmy rodzicami,zeby byc dla nich,sluchac ich,rozmawiac z nimi,tak zwyczajnie na co dzien,nie tylko wtedy gdy cos sie stanie.Osobiscie bardzo denerwuje mnie to,gdy np.slysze ze jaka ta mlodziez teraz jest niedobra itd wszystko na nie,guzik prawda,tak bylo zawsze cofajac sie pare pokolen w tyl.Mlodziez jest bardzo fajna,tylko trzeba ich traktowac tez fajnie ,normalnie i powaznie.
02 października 2013 09:42
tina 100%

Nowadanuto,Geronimo pisał,że jego zona nie wie o tym,że jego córka sypia z chłopakiem,więc nie ma mowy o zmuszaniu o przestrzeganiu prawa,zresztą to prawo obowiązuje do 15 roku źycia,jak napisała Wichurra.Zastanawiająca jest chęć takiego radykalnego załatwienia sprawy,bez próby podjęcia innych metod.Zresztą wymuszanie pewnych kroków szantażem jest bardzo nie fair,no chyba,że córka Geronimo stanowi zagrożenie zycia i zdrowia dla jego żony ,ale to wątpliwa sprawa.

Tino witam Cię, mam do CIEBIE pytanko, fakt że nie związane z tym tematem, ale może mi pomożesz. Znasz lek nasenny ZOPIKLON.Czytałam o nim w necie , ale praktyczne doświadczenia są dla mnie lepsze.Może znasz go , to napisz jakie reakcje Twoich PDP po zazyciu ?
02 października 2013 09:45 / 2 osobom podoba się ten post
E tam - Ty tak tu ogólnie mówisz. Wiadomo, że rodzice powinni mieć autorytet, ze dzieci powinny słuchać ich rad itd. Ale nie zawsze tak jest, a raczej coraz częściej nie jest. Facet tu potrzebuje wsparcia i sensownych rad, a nie pogaduszek o autorytecie.
02 października 2013 09:47 / 5 osobom podoba się ten post
Geronimo, ja dawno temu miałam rozmowe z moim tatą. Mama była typem "pruskiego kaprala" i nienawidziłam rozmów z nią. Tata natomiast powiedział mi tak "Córko, rób co chcesz w życiu, nie będe Cie kontrolował. Ale pamietaj jak źle wybierzesz, to TY będziesz całe życie płakała, ja będe wtedy tylko patrzył z boku.Może będe mógl Ci pomóc, może.  Uważaj więc jaki los sobie wybierasz, bo to Twój i tylko Twój własny wybór. I nie szukaj wtedy winnych. Tak więc rób co chcesz, skoro uważasz że jesteś juz dorosła". Dużo mi to dało do myślenia. 
Uważam, że zakazy nic nie dają, wręcz odwrotnie. Rozmawiaj z nia, naucz ją mysleć o sobie. 
02 października 2013 09:51 / 1 osobie podoba się ten post
No Andrejka, polej sobie dużego drina - dobrze gadasz kobitko ;-))))  Należu Ci sie. Dzieci nie da sie "odesłac". Nie powinno sie uciekac w ten sposób.
02 października 2013 09:53 / 4 osobom podoba się ten post
Dodam jeszcze, z doswiadczenia wlasnego: Nie dosc, ze w internacie dlugo sie nie utrzyma, to moze sie to skonczyc jeszcze gorzej. Moja starsza, ktora nigdy nie byla pod kloszem, miala swobode wybrala sobie szkole polozona o 400 km od domu, z internatem. Zgodzilismy sie na wlasne nieszczescie, juz w pierwszym roku spodobalo sie jej zycie "rokowe", a ze miala troche umiejetnosci muzycznych, no to zalapala sie do miejscowej kapeli, ciag dalszy: brak czasu na nauke, prywatna kwatera, bo w internacie nie ma "zycia", alkohol i maryska ... Szkoly nie skonczyla, bylo to technikum, pozniej przez pol roku w domu mielismy ciezki czas pilnowania na kazdym kroku. Teraz nam przyznaje racje i wie, ze zle zrobila, ale ma ponad 30 lat. 
Geronimo: nie wiem, jakie prawa ma Twoja obecna zona, ale obawiam sie, ze Ona nie chce dobrze dla Twojej corki, nie jest w stanie sie z nia dogadac, szczescie, ze corka ma do Ciebie zaufanie. Byc moze jest to proba sciagniecia Ciebie do domu, moze ona zle sie czuje z Twoja zona, moze to jest wojna. Sam musisz podjac decyzje, co bedzie wazniejsze, czy krotki urlop, zeby to wszystko rozwiklac, czy poddac sie szantazowi Twojej obecnej zony (tak, wedlug mnie to jest szantaz), czy zachowac sie w porzadku w stosunku do Twojej corki. Wybacz, ze pisze prosto z mostu, ale mam swoje lata, mam dwie corki i cos niecos w zyciu przeszlam.
02 października 2013 09:54 / 2 osobom podoba się ten post
Geronimo -no kurde,mozesz się obrazić ale co to za żona co ultimatum daje!!!!!Straszy policja itp.Taka sytuacja jak ta ,która masz teraz w domu to sprawdzian partnerstwa ,zaufania itd.Wg mnie Twoja świeżo poslubiona malzonka zaliczyła go na dwóję....zamiast wspierac robi cos dokładnie odwrotnego.Gdybym byal na Twoim miejscu zjechałabym do domu.....Są rzeczy ważne i ważniejsze!!Dobrze któras z dziewczyn napisała-córka tym wyznaniem woła do Ciebie o pomoc!Wracaj-stracić zaufanie dziecka w takim momencie-nie do odbudowania!!!!Nigdy!!!!
02 października 2013 09:55
aniananowo

Tino witam Cię, mam do CIEBIE pytanko, fakt że nie związane z tym tematem, ale może mi pomożesz. Znasz lek nasenny ZOPIKLON.Czytałam o nim w necie , ale praktyczne doświadczenia są dla mnie lepsze.Może znasz go , to napisz jakie reakcje Twoich PDP po zazyciu ?

Znam ten lek,ale tu w Niemczech nie miałam z nim do czynienia.Mogę powiedzieć,że działa podobnie jak te klasyczne,benzodiazepinowe ,takie jak np.Oxazepam.Osoby dementywne mogą róznie reagować,z pobudzeniem włącznie,jezeli Twoja PDP zaczyna ten lek przyjmowac ,to ją obserwuj.Tak ,jak w przypadku innych leków nasennych moze uzalezniać,no i długotrwałe podawanie może wymagać zwiększenia dawki,bo organizm sie do tego leku przyzwyczaja.
02 października 2013 09:57
Podejrzewam ze corka Gieronimo w macosze widzi tylko wroga,tatus rozpieszcza corke by nadrobic wszelkie braki a w tym przypadku jego zona nie daje sobie z dzieckiem rady,i to dlatego jest takie drastyczne ultimatum by zapobiec dalszemu ,,staczaniu sie corki,tu naprawde jedynym wyjsciem jest bliska wspolpraca z corka,dluuuugie rozmowy,nie na odleglosc,bo tu mozna stracic je obie,czyli zone i corke,wiem kontrakt kasa ale .....
Trzeba cos wybrac albo dobro....corki
albo dobro......byt corki
02 października 2013 09:58
Dla mnie seks w tym wieku to jak alkohol czy trawka itp. Nad tym trzeba zapanować i przywrócić kolejność rzeczy... Więc najpierw staję się dorosła, a póżniej robię to co robią dorośli... Staję twarzą w twarz do problemu..., a środki antykoncepcyjne to lekarstwo na jeszcze gorsze konsekwencje, a nie ułatwienie... i tak należy je traktować...)))