Ona od siedmiu lat lezy w lozku.
Problem zaistnial bardzo dawno.
Po wylewie ,byla podobno rehabilitowana.Kiedys byla bardzo zaborcza i uparta kobieta.Jej maz byl calkowicie Jej oddany i ulegal we wszystkim.Nie chciala cwiczyc ,chodzic itd.Przypuszczam,ze sie zalamala.Pomalutku z czasem doszlo do przykurczy i zaniku miesni.Teraz juz jest po ptokach.Kiedy umarl Jej maz,przywieziono Ja z heimu do domu.
To taka historia w skrocie.