Następna zasada,jeśli zmieniasz 1 zmienniczkę na szteli,rób dokładnie to co przekazuję ci zmienniczka,nie bądż nadgorliwa,chodzi mi o panie które dobrze wykonują swoją pracę a przyjeżdża druga i chce pokazać że jest lepsza,no wiecie o co mi chodzi.
Następna zasada,jeśli zmieniasz 1 zmienniczkę na szteli,rób dokładnie to co przekazuję ci zmienniczka,nie bądż nadgorliwa,chodzi mi o panie które dobrze wykonują swoją pracę a przyjeżdża druga i chce pokazać że jest lepsza,no wiecie o co mi chodzi.
Następna zasada,jeśli zmieniasz 1 zmienniczkę na szteli,rób dokładnie to co przekazuję ci zmienniczka,nie bądż nadgorliwa,chodzi mi o panie które dobrze wykonują swoją pracę a przyjeżdża druga i chce pokazać że jest lepsza,no wiecie o co mi chodzi.
Malina,ale my żyjemy tą pracą.Księgowe rozmawiają o rozliczeniach,sprzedawczynie o klientach,a my o podopiecznych.
A przestań,przecież to trzeba w inny sposób odreagować,a nie gadać na cały autobus a ja to mam tak,a ja mam gorzej bo moja sra,a moja nie sra,przecież jadąc w jednym autobusie to chyba nie da sie nie słyszeć.Księgowe myślisz że o tym gadają a daj spokój,chyba ze w pracy,więc lepiej wygadajmy się tutaj
Malina - mam takie same odczucia, dlatego prawie wcale sie nie odzywam i nie mowie, co robie. Moze to taki jakis "targ", ktora miala "gorzej"?
Następna zasada,jeśli zmieniasz 1 zmienniczkę na szteli,rób dokładnie to co przekazuję ci zmienniczka,nie bądż nadgorliwa,chodzi mi o panie które dobrze wykonują swoją pracę a przyjeżdża druga i chce pokazać że jest lepsza,no wiecie o co mi chodzi.
Następna zasada,jeśli zmieniasz 1 zmienniczkę na szteli,rób dokładnie to co przekazuję ci zmienniczka,nie bądż nadgorliwa,chodzi mi o panie które dobrze wykonują swoją pracę a przyjeżdża druga i chce pokazać że jest lepsza,no wiecie o co mi chodzi.
A przestań,przecież to trzeba w inny sposób odreagować,a nie gadać na cały autobus a ja to mam tak,a ja mam gorzej bo moja sra,a moja nie sra,przecież jadąc w jednym autobusie to chyba nie da sie nie słyszeć.Księgowe myślisz że o tym gadają a daj spokój,chyba ze w pracy,więc lepiej wygadajmy się tutaj
Faktycznie za każdym razem jak się jedzie zawsze słychać panie rozmawiające o swoich pdp, czasem historie niesamowite. Niektóre są tak zahłyśnięte pierwszym wyjazdem że gadają jak nakręcone katarynki a tak naprawdę nie wiedzą jaką umowę mają podpisaną. A ja biorę tabl nasenną i idę spać, zanim zasnę to i tak się zdążę nasłuchać...