Ja jestem dumna z tego , że dołączyłam do elitarnego grona opiekunek . Słowo : elitarne nie używam tutaj abolutnie ironicznie ale z szacunkiem . Bo jak inaczej nas nazwać : tylko elitarna grupa silnych i twardych kobiet i mężczyzn Na zyciowym zakręcie , jak nasze dyplomy , wiedza , staż pracy stały sie kompletnie bezwartościowe lub kwota wynagrodzenia za naaszą wiedze była za mala aby zyć a za duża aby umrzeć - nie wystawaliśmy pod MOPS-ami , nie wylewaliśmy ciagle żale jak to nam źle , jakie podłe jest to państwo tylko wzieliśmy sprawe w swoje rece . Każdy z nas na pewno z dusza na ramieniu i strachem tak wielkim , że Mount Everest przy nim to pikuś - ruszył " podcierać tyłeczek jakiegoś staruszka , sprawdzać jakiej wielkości jest kupa , znosić humory i szaleństwa naszych podopiecznych . Każdy z nas na pewno miał taki moment , ze albo chciało się zamordować podopiecznego , albo przepłakiwał do poduszki całe noce albo wiał po 2 dniach - ale ... dalismy radę . Pracujemy a nie jak nasi znajomi , dalej wydeptują ściezki do MOPS , narzekają na cały swiat . Dla mnie to własnie czyni nas elitarnych gronem i dla mnie jest powodem do dumy : jestem silna - dałam radę . Nie ważne jak niekiedy źle jest w tej naszej pracy - ale jak mi jakaś tam znajoma z ironia mówi , no tak nisko upadłś , że musisz podcierać tyłek jakimś starym Niemcom - wcale mnie to nie rusza a wrecz z politowaniem na nią patrze i odpowiedam : Wiesz te wycierany tyłek pozwala mi na wiele rzeczy o których ty tylko możesz pomarzyć i pozwala mi ze spokojem wstawać rano - bez strachu , że nie mam juz ani grosza . Ty siedzisz w domu , zgryźliwa , zaniedbana , liczysz każdą złotówkę a ja jestem zadowolona , stac mnie na wizyty u kosmetyczki , zakup jakiegoś markowego ciucha - wyjazd z rodziną do Maroka . Jestem dumna z tego - że potrafiłam znaleźć się w trudnej sytuacji i nie siadłam i płakałam - tylko działałam .
Bardzo się cieszę , że mogę być zaliczania do tak elitarnego grona .

Pozdrawiam
