Na wyjeździe #4

03 grudnia 2013 22:49
romana

Nooooo, Hogata, mądrze gadasz!
A mój dziadzio od dziewiątej już w łóżeczku, posiedziałam z nim wcześniej jakieś dwie godziny i dałam mu pogadać, z nadzieją, że nie obudzi mnie w nocy, do czego ma podobno skłonności. Trzeba było dokonać zmęczenia materiału, jak to się mówi, oby skutecznie. Wzruszył mnie głęboko, bo powiedział dziś, że Niemcy są winni za to, co zrobili w czasie rządów Hitlera, więc może gdy umrze warto go będzie pokazywać w specjalnym muzeum. Jako mocno nietypową jak na ten kraj starszą jednostkę.

A Ty jaja sobie ze mnie robisz,czy jak?No ni cholerki nie rozumiem:(
03 grudnia 2013 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Zmienię na chwilę temat i opowiem wam co zrobił mąż mojej koleżanki.Rozmawiałyśmy chwilę temu na skypie. Wrócił ten mąż z pracy do domu,koleżanki jeszcze nie było.Nastawił wodę na herbatę i na chwilkę położył się w sypialni i oczywiście zasnął.Jak się obudził w całym mieszkaniu był siwy dym,a w kuchni na pół metra palił się ogien .Paliła się rączka od czajnika,zaczął tlić się okap.Ugasił ten pożar,pootwierał wszystkie okna. Kiedy doprowadził kuchnie do jako takiego porządku postanowił zjeść zupę,którą mu koleżanka naszykowała he,he
Zupka się grzała ,a on poszedł na chwilkę do pokoju obejrzeć wiadomości i zapomniał o tej zupie,spalił garczek heheheh Facet z tych fajtłapowatych,choć inteligentny :)
 
Teraz oboje siedzą w kurtkach bo wszędzie są okna pootwierane :)

Mój mąż spalił już kilka czajników, na szczęście nic się więcej nie stało. kupiłam elektryczny czajnik, to mu herbatka nie smakuje. Teraz jak pytam córek, co kupimy tatusiowi na imieniny, wszystkie trzy odpowiadają: czajnik. Taka gapowatość życiowa to cecha chyba tzw ścisłych umysłów, zastanawia sie taki pierdoła nad np procesorem i nie czuje, że mu się chałupa pali. Po ostatnim czajniku zapytałam, czy by usłyszał jak bzykam się z listonoszem na progu. Nie wytrzymałam, czasami się boje, że stanie się coś złego.
03 grudnia 2013 23:00 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Mój mąż spalił już kilka czajników, na szczęście nic się więcej nie stało. kupiłam elektryczny czajnik, to mu herbatka nie smakuje. Teraz jak pytam córek, co kupimy tatusiowi na imieniny, wszystkie trzy odpowiadają: czajnik. Taka gapowatość życiowa to cecha chyba tzw ścisłych umysłów, zastanawia sie taki pierdoła nad np procesorem i nie czuje, że mu się chałupa pali. Po ostatnim czajniku zapytałam, czy by usłyszał jak bzykam się z listonoszem na progu. Nie wytrzymałam, czasami się boje, że stanie się coś złego.

No to kup czajnik z takim gwizdkiem którego nie można ściągnąć :)
03 grudnia 2013 23:02 / 2 osobom podoba się ten post
alexia

Dobre, dwa razy pod rząd mu się taka przygoda przytrafiła i to w jednym dniu...hihihihi

Za trzecim razem bedą siedzieć bez kurtek obok zgliszczy.
03 grudnia 2013 23:06 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

No to kup czajnik z takim gwizdkiem którego nie można ściągnąć :)

Kto nie może, to mu gwiżdże, ten mój całą niedzielę siedział z czajnikiem i gwizdka już nie ma. Jeszcze tego nie widziałam, córka mi opowiadała:) Ja na prawdę się boję o tego człowieka, a inteligentny jest, a jaki przystojny, ale  takiego sobie wybrałam:)
03 grudnia 2013 23:07 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

To może być jakieś egzotyczne ukąszenie czy jakaś choroba. Sadze, że trochę za długo czeka z pójściem do lekarza. My to sobie możemy gdybać!

Dzięki moje kochane.
 
Jestem po rozmowie z córka, jutro ma  wolne i idzie do irlandzkiego lekarza dzięki Wam.
Ja sie boję, czy to nie borelioza.
 
Córka bardzo Wam dziekuje za zainteresowanie, jest zaskoczona tak szybką reakcją.
Przekopiowałam jej Wasze wpisy i się przejeła swoim stanem.
 
Dam znać co lekarz stwierdził.
03 grudnia 2013 23:09 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Kto nie może, to mu gwiżdże, ten mój całą niedzielę siedział z czajnikiem i gwizdka już nie ma. Jeszcze tego nie widziałam, córka mi opowiadała:) Ja na prawdę się boję o tego człowieka, a inteligentny jest, a jaki przystojny, ale  takiego sobie wybrałam:)

KIedyś u nas w domu graliśmy zacięcie w Brydża. Ile czajników poszło, nie pamiętam. Póżniej kupiliśmy taki który głośno gwizdał a wodę wlewało się przez przykrywkę. Ale to stare dzieje teraz nawet nie wiem czy takie są?
03 grudnia 2013 23:11
MeryKy

KIedyś u nas w domu graliśmy zacięcie w Brydża. Ile czajników poszło, nie pamiętam. Póżniej kupiliśmy taki który głośno gwizdał a wodę wlewało się przez przykrywkę. Ale to stare dzieje teraz nawet nie wiem czy takie są?

Są,można kupic taki najzwyklejszy czajnik.
03 grudnia 2013 23:14
scarlet

Dzięki moje kochane.
 
Jestem po rozmowie z córka, jutro ma  wolne i idzie do irlandzkiego lekarza dzięki Wam.
Ja sie boję, czy to nie borelioza.
 
Córka bardzo Wam dziekuje za zainteresowanie, jest zaskoczona tak szybką reakcją.
Przekopiowałam jej Wasze wpisy i się przejeła swoim stanem.
 
Dam znać co lekarz stwierdził.

Może i borelioza,rumień na zdjeciu wygląda podobnie.Ale bądź dobrej myśli Scarlet,to wszystko jest do wyleczenia.
03 grudnia 2013 23:18 / 3 osobom podoba się ten post
Czas zdarzenia : niedziela , pora obiadu
Osoby: Babcia, jej syn i wnuk, oraz opiekunka

Rozmowa przy stole:
Wnuk - Szef mi podarował barana na święta
Syn - I co z nim zrobiłeś?
Wnuk - Nic, jeszcze żyje.
- Babcia grzebie w talerzu, wydaje się zupełnie mało zainteresowana rozmową-
Syn - Weź, go tutaj, znajdziemy jakiegoś mordercę. Za stówę zrobi z nim porządek i po kłopocie. Znam takiego Ja już dam mu 100-
Babcia się ocknęła - "Ma 100 lat i jeszcze biega? To mięso będzie strasznie twarde, nie wiem czy pogryzę
03 grudnia 2013 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
Sylwunia ,Tina, Meryky, no i oczywiscie nasz Moderator dziewczynki super czpeczki MeryKy przez okno wskoczy prezenty przyniesie tylko nie pomyl kochana okien do mnie miłego pana hehe,N Panie Moderatorze jakimi prezentami nas pan obdaruje?
03 grudnia 2013 23:23
Annika

Czas zdarzenia : niedziela , pora obiadu
Osoby: Babcia, jej syn i wnuk, oraz opiekunka

Rozmowa przy stole:
Wnuk - Szef mi podarował barana na święta
Syn - I co z nim zrobiłeś?
Wnuk - Nic, jeszcze żyje.
- Babcia grzebie w talerzu, wydaje się zupełnie mało zainteresowana rozmową-
Syn - Weź, go tutaj, znajdziemy jakiegoś mordercę. Za stówę zrobi z nim porządek i po kłopocie. Znam takiego Ja już dam mu 100-
Babcia się ocknęła - "Ma 100 lat i jeszcze biega? To mięso będzie strasznie twarde, nie wiem czy pogryzę :-)

Hahahha dobra jest ta twoja babuszka hehe:))))) nie nudzisz sie przynajmniej:))))))))))))))))))))
03 grudnia 2013 23:28 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Są,można kupic taki najzwyklejszy czajnik.

Taaaa....ostanio jak Mann spalił dwudziesty czajnik i chciał kupic nowy to w sklepie były ale gwizdek przy kasie dostał :) "Bo kradną, panie, kradną". Ło matko! A na co komu gwizdek bez czajnika??!!
03 grudnia 2013 23:32
Zakręcona Mamuela

Hahahha dobra jest ta twoja babuszka hehe:))))) nie nudzisz sie przynajmniej:))))))))))))))))))))

Fajna jest, pomysły ma niesamowite i czasami jak coś powie .... To jest w Niej fajne, że nie robi nic na siłę, nie stara się być zabawna za wszelką cenę. Niektóre sytuacje podyktowane są chorobą, ale ogólnie Ona ma duże poczucie humoru. Z choroby też żartuje, o ile w danej chwili nic nie boli.
03 grudnia 2013 23:39
Annika

Fajna jest, pomysły ma niesamowite i czasami jak coś powie ...:-). To jest w Niej fajne, że nie robi nic na siłę, nie stara się być zabawna za wszelką cenę. Niektóre sytuacje podyktowane są chorobą, ale ogólnie Ona ma duże poczucie humoru. Z choroby też żartuje, o ile w danej chwili nic nie boli.

Superrrrrrrrrrrrrrrr babuszka fajnie ja sie ciesze jak inni maja dobrze ja nie mam zle moze nie idealnie no ale nie ma ideałow, ale jak czytam ze nie jedza nie spia po nocach ja budze sie czasami dzi o 6 wstałam ale to sporadycznie niby jak w domu ale jednak nie ale ze mnie głupia optymistka mam nadzieje ze kazdy chociaz na forum ma dobrze:)))))))))))))