W zwiazu z Sylwuni wczesniejszym postem powinnas dopisać mowiesz i masz.
W zwiazu z Sylwuni wczesniejszym postem powinnas dopisać mowiesz i masz.
Sylwunia jesteś boska.
I nawet butki, zeby nie zmarzł.
Niech Ci Bozia w dzieciach wynagrodzi.
Zrobiłaś test?
Scarlet, jaki cudny piesek.
Ja nie będę się przebierać, wystarczająco mnie natura skrzywdziła, a może to rodzinne geny, cholera wie:)))
Natura ubrała Cię na zdjęciu w czerwoną bluzeczkę,brakuje ślicznej czapeczki.
Sylwunia,jeśli możesz to ubierz nasza Basię :)
A jaki masz program do obróbki zdjęć? Na pewno masz Painta. Klikasz na zdjęcie prawym przyciskiem na "Otwórz za pomocą" i wybierasz Paint. Na górze masz różne kolory wybierasz czerwony i z boku jest pedzel i malujesz czapeczkę albo co dusza zapragnie. Na koniec zapisz i dzieło gotowe.
Czy Wy wiecie, że rozpalenie w piecu wymaga specjalnego szkolenia? :-)Jest przecież tyle rodzajów drzewa, jest np. małe drzewienko, które najlepiej włożyć do papierowej torebki, uważając, aby sobie nic przy tym nie zrobić i jest krótkie i kwadratowe drzewo, które daje się w drugiej fazie rozpalania, później dochodzi drzewo średnie, które szybko się pali, więc nie należy spuszczać go z oczu i w końcu są kloce drewna, które palą się długo, ale trzeba im zostawić luft czyli otworzyć na dole drzwiczki o wymiarach między 2-3 cm. No i jest oczywiście brykiet, ale on jest drogi, więc nie wolno go dawać w nadmiarze i zawsze tylko jeden i to tylko wtedy, jak jest już cieplej, a ogień w piecu dochodzi tak do 3 -5 cm, powyżej poziomu średniego drzewa. I tak mam każdego dnia, każdego dnia na nowo przechodzę szkolenie z palenia. Wstaję już specjalnie 10 minut wcześniej, aby zdążyć rozpalić, zanim Babcia wyjdzie z łazienki i muszę to robić cichutko (piec jest u Niej na piętrze w przedpokoju), aby nie usłyszała i nie wyszła mnie przeszkolić na nowo, bo jakbym akurat właśnie dzisiaj zapomniała jak się to robi? A tak, to zostaje postawiona przed faktem dokonanym, że jednak opiekunka umie rozpalić. Za to każdego dnia prawie schodzi z opiekunką do piwnicy, gdzie opiekunka trzymając w jednej ręce torbę na drzewo, a w drugiej ramię Babci stara się głęboko i spokojnie oddychać, aby czegoś dosadniej nie powiedzieć i odwrócić wzrok, jak Babcia ładuje drzewo, bo pomóc sobie nie da, bo Ona robi to najlepiej :-), a później z tym drzewem w jednej ręce, z laską Babci w drugiej, mając Babcię przed sobą wspinać się na górę i słuchać ledwo zipiącej Babci, która na dodatek ma astmę i powinna uważać. Ja już chcę lata, chce upałów, a palić drzewem chcę tylko w bardziej romantycznych okolicznościach :-)
Dzień dobry:)) zależy dla kogo:( no i jest 4 grudzienia, wszystkim dziękuję za życzenia imieninowe. Barbary nie dajmy się. Mój dzień zaczął się już prawie typowo, od zabawy z babcią pt.,, gdzie jest pampers,, znalazłam w koszu w rolatorze. Babcia oczywiście mokra, od łopatek po kolana. Dziadek też się posikał i już drugie pranie lata w pralce. Później było śniadanie, a po śniadaniu babcia poszła robić sobie makijaz, niewiele zrobiła, bo uwaliła cudną kupkę w pampersa. Z trudem zatrzymałam w żołądku 2 tosty z dżemem, w sumie nie wiem po co, tylko kawy szkoda, sprytnie doprowadziłam damę do porzadku, zrobiłam niewielkie zakupy i udaję,że gotuję obiad. Tak mijają moje piękne imieniny,chyba muszę się napiś, wbrew zasadom, bo po prostu zczeznę( nie wiem jak się to słowo poprawnie pisze, ale bardzo mi się podoba). Miłego dnia:)
Ubierz mnie Sylwunia:) Odrobię Ci to jak przyjadę do Końskich.
Natura ubrała Cię na zdjęciu w czerwoną bluzeczkę,brakuje ślicznej czapeczki.
Sylwunia,jeśli możesz to ubierz nasza Basię :)
melduje poslusznie, ze puzzle w ilosci 1000 sztuk z nowojorska ulica ulozone :))) juz myslalam, ze mi sie to nie uda i polegne na szarym niebie ale udalo sie :)
Sylwunia to mamy trzymac kciuki za czy sie wstrzymac ? :)
Podziwiam wszystkie Panie, ktore radza sobie z paleniem w piecach itp , mi sie raz zdazylo przez tydzien byc na takim miejscu i nigdy mi to dobrze nie wyszlo, albo gamon ze mnie ;)
Wiesiula, jak kupię test, to dam znać jak jest:)
Sylwunia ,jak Ci smakował obiad z brukwii?