W domu

01 lipca 2014 19:44 / 2 osobom podoba się ten post
wreszcie w domciu:)tylko ocieplają mi blok takze urlopik pracowity:)
01 lipca 2014 21:23 / 2 osobom podoba się ten post
Odmówiłam!
Poczytałam Wasze rady i juz mnie prawie przekonałyscie.
Jednak najwiekszym powodem na ''nie'' była baaardzo mętna umowa,którą dostałam do wgladu.W zyciu wiekszych banialuk nie czytałam!Jak ktos chętny to podeślę do obtaksowania.
01 lipca 2014 21:30 / 4 osobom podoba się ten post
agama

Źle napisałam-jeden wolny dzień w tyg. do tego opieka od 17 do rana.Zlecenie na 2m-ce od 12.07.Jeszcze mam czas.
O widzisz! O wolnych nockach nie było tematu!

Ja miałam takie zlecenie, Trwało miesiac i oprócz pierwszej nocy, kiedy to odsypiałam podróż, nie spałam w żadną. Na poczatku próbowałam wracać do siebie do sypialni przyłożyć głowę do poduszki i chociaż złapać z pół godziny snu. Nie dawało się. Babcia potrafiła ok 40 razy w ciagu nocy wołać. Kiedyś pokusiłam się i zapisałam dokładnie te minuty. Miało  mi to posłużyć do wywalczenia u rodziny tabletek dla Babci, ale usłyszałam tylko, że bezsenność to u nich cecha rodzinna. Pod koniec mojego pobytu skontaktowałam się z lekarzem Babci i jeszcze raz mu to pokazałam. Porozmawialiśmy i okazał się całkiem ludzki i zmienił tabletki. Ja już tego nie doczekałam, bo wyjechałam, ale z tego co wiem było odrobinę lepiej. Zresztą prosiłam Firmę, aby powiedziała całą prawde mojej zmienniczce,aokazało się, ze dziewczyna nie miała pojęcia o nieprzespanych nocach.
Na tym miejscu wspaniałe było to, że poznałam drugą opiekunkę, która zajmowała się Babcią w ciągu dni i która na dodatek wspaniale gotowała .  Nie czułam wcale, że jestem w Niemczech, bo prawie cały czas posługiwałam się językiem polskim. Z tą panią mamy kontakt do tej pory i jak będzie taka możliwość, to chętnie się spotkamy już w Polsce .
Co do samego nocnego wstawania- ciężka sprawa. Nocy nie da się odespać. Ja również byłam tam w lecie. Gorąco, zgiełk ulicy no i odgłosy z domku, nawoływania Babci. Spałam jak zając. Później w nocy nie próbowałam się nawet kłaść do łóżka. Siadałam w fotelu i czytałam... Nie było sensu. Tym bardziej, że jakoś łatwiej mi wtedy to przychodziło, niż gdybym musiała co kilka minut się zrywać.  Na Babcię kojąco działał czasami sam mój głos, gdy wiedziała, że jestem w pobliżu. Jednak i tak po jakimś czasie byłam tak podirytowana, gdy tylko Ją usłyszałam, że aż mi Jej żal było, bo pod nosem nieraz w Jej kierunku poleciało kilka niezbyt ciepłych myśli, a przeciaż Ona była chora, to nie była Jej wina...
01 lipca 2014 21:40 / 4 osobom podoba się ten post
Annika

Ja miałam takie zlecenie, Trwało miesiac i oprócz pierwszej nocy, kiedy to odsypiałam podróż, nie spałam w żadną. Na poczatku próbowałam wracać do siebie do sypialni przyłożyć głowę do poduszki i chociaż złapać z pół godziny snu. Nie dawało się. Babcia potrafiła ok 40 razy w ciagu nocy wołać. Kiedyś pokusiłam się i zapisałam dokładnie te minuty. Miało  mi to posłużyć do wywalczenia u rodziny tabletek dla Babci, ale usłyszałam tylko, że bezsenność to u nich cecha rodzinna. Pod koniec mojego pobytu skontaktowałam się z lekarzem Babci i jeszcze raz mu to pokazałam. Porozmawialiśmy i okazał się całkiem ludzki i zmienił tabletki. Ja już tego nie doczekałam, bo wyjechałam, ale z tego co wiem było odrobinę lepiej. Zresztą prosiłam Firmę, aby powiedziała całą prawde mojej zmienniczce,aokazało się, ze dziewczyna nie miała pojęcia o nieprzespanych nocach.
Na tym miejscu wspaniałe było to, że poznałam drugą opiekunkę, która zajmowała się Babcią w ciągu dni i która na dodatek wspaniale gotowała :-).  Nie czułam wcale, że jestem w Niemczech, bo prawie cały czas posługiwałam się językiem polskim. Z tą panią mamy kontakt do tej pory i jak będzie taka możliwość, to chętnie się spotkamy już w Polsce :-).
Co do samego nocnego wstawania- ciężka sprawa. Nocy nie da się odespać. Ja również byłam tam w lecie. Gorąco, zgiełk ulicy no i odgłosy z domku, nawoływania Babci. Spałam jak zając. Później w nocy nie próbowałam się nawet kłaść do łóżka. Siadałam w fotelu i czytałam... Nie było sensu. Tym bardziej, że jakoś łatwiej mi wtedy to przychodziło, niż gdybym musiała co kilka minut się zrywać.  Na Babcię kojąco działał czasami sam mój głos, gdy wiedziała, że jestem w pobliżu. Jednak i tak po jakimś czasie byłam tak podirytowana, gdy tylko Ją usłyszałam, że aż mi Jej żal było, bo pod nosem nieraz w Jej kierunku poleciało kilka niezbyt ciepłych myśli, a przeciaż Ona była chora, to nie była Jej wina...

Ciekawe czy reszta rodziny też krzyczy w nocy skoro cierpią na bezsenność...
01 lipca 2014 21:40
agama

Odmówiłam!
Poczytałam Wasze rady i juz mnie prawie przekonałyscie.
Jednak najwiekszym powodem na ''nie'' była baaardzo mętna umowa,którą dostałam do wgladu.W zyciu wiekszych banialuk nie czytałam!Jak ktos chętny to podeślę do obtaksowania.

Podrzuć, zobaczymy czego się wystrzegać :) @
01 lipca 2014 21:44 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Ciekawe czy reszta rodziny też krzyczy w nocy skoro cierpią na bezsenność...

Ivcia, to powinno być w liscie gończym ale tu akurat Cię złapałam. Masz kontakt z Nową70? Co się z nią dzieje?
01 lipca 2014 21:46 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Ivcia, to powinno być w liscie gończym ale tu akurat Cię złapałam. Masz kontakt z Nową70? Co się z nią dzieje?

Chyba zrobiła sobie dłuższy urlop od forum,uszanujmy to:)
01 lipca 2014 21:47 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Ciekawe czy reszta rodziny też krzyczy w nocy skoro cierpią na bezsenność...

To było dziwne zlecenie. Rodzina nie zgodziła się na pampersy, argumentowała to  tym, że Babcia w przeszłości była nauczycielką i "to nie wypada". Zresztą córka Babci też była nauczycielką, a syn ginekologiem. Nie mieszkali z matką, więc byłyśmy we dwie same z Babcią. Babcia totalna demencja . Obok łożka stało krzesło do toalety i Babcia sama spuszczała nogi . Potrafiła powiedzieć w zasadzie tylko, ze chce siku. I tak co chwilę. Mówiłam Jej, ze sikała 10 minut temu, czasami to pomagało na kolejne kilka minut, a później wszystko od nowa. Jakbym nie podeszła do Niej, to krzyczałaby całą noc  i próbowała sama wstawać.  Musiałam Jej pomóc podnieść się z łóżka, usiaść na krześle, podnieść z krzesła i ułożyć w łóżku. Gdyby nie to, że była tam bratnia dusza, to nie dałabym rady. Zresztą wzięłam to miejsce "na przetrzymanie" , bo to był miesiąc, prosiłam tylko, aby poinformowali zmienniczkę, a i tak tego nie zrobili.
01 lipca 2014 22:14 / 4 osobom podoba się ten post
Coraz bardziej skłaniam sie do przyznania racji odnosnie ukrywania stanu Pdp.przez rodzinę.
Bo niby jaki sens miało przedstawienie mi faktów przez przyjaciółkę rodziny?
Zgłoszenie od syna brzmiało zdecydowanie łagodniej.
Firma powtórzy to co powiedza lub napiszą.
W tamtym roku też miałam dodatkowy wyjazd z nieznana mi firmą(w czasie urlopu).Wtedy młody chłopiec-koordynator powiedział mi fajne zdanie''a p.mysli,że wszystkie firmy maja swoich przedstawicieli którzy wizytują osobiście potencjalne miejsca pracy pań opiekunek?My sie dowiadujemy większości od was-jak już jesteście na miejscu''
02 lipca 2014 10:14 / 3 osobom podoba się ten post
Miałam dostać wypłatę do 15 :) przyszła dziś :D~!
 
Achh, jedyny mankament, to firma nie widnieje w kraz, wyslałam maila z pytaniem dlaczemuż hm
03 lipca 2014 15:46 / 6 osobom podoba się ten post
Witam ,witam .Jestem na urlopie .............. M.Czarne. Pogoda dopisuje ,sily regeneruje ...........towarzystwo ......tez niczego sobie. Pozdrawiam wszystkich 30 stopniami ciepla i slonca. Kiedy ja to wszystko nadrobie -czytanie :):) /
03 lipca 2014 21:47
zosia_samosia

Witam ,witam .Jestem na urlopie .............. M.Czarne. Pogoda dopisuje ,sily regeneruje ...........towarzystwo ......tez niczego sobie. Pozdrawiam wszystkich 30 stopniami ciepla i slonca. Kiedy ja to wszystko nadrobie -czytanie :):) /

Ty wypoczywaj i oddychaj dobrym powietrzem :**
04 lipca 2014 20:16 / 4 osobom podoba się ten post
Witam z domku . Podróż do PL mineła mi barddzo szybbko i w miłym towarzystwie . Poznałam w realu nasza Michasie , bardzo miła z niej kobietka , fajnie nam sie gadało . Pozdrawiam
04 lipca 2014 23:01 / 3 osobom podoba się ten post
A ja w domu dałam sobie zoperować stopę (halluks) no i teraz mam przymusowy dłuższy urlop i nie wiem czy do września się wykuruję?
A tu grzyby, jagody i ryby czekają...
04 lipca 2014 23:39
Malgi

A ja w domu dałam sobie zoperować stopę (halluks) no i teraz mam przymusowy dłuższy urlop i nie wiem czy do września się wykuruję? :-(
A tu grzyby, jagody i ryby czekają...

napisz prosze jak sie czujesz,jak stopa,pytam poniewaz mam ten sam problem;-