Wyłowione z sieci 1

29 października 2012 09:52
Dzisiaj na interii pojawił się kolejny ciekawy artykuł, który nas po części dotyczy: http://fakty.interia.pl/polska/news/polskie-domy-starcow-dla-niemcow,1857142
31 października 2012 14:04
Mieszkam w “zlotej klatce”, co prawda drzwi sa otwarte, ale wyleciec nie moge …



I tak leci ta moja emigracja, i mam swiadomosc, ze dokad sil mi starczy – to nic sie nie zmieni. W domu pare rzeczy jeszcze do zrobienia, auto zakonczylo zywot, ostatni rok Mlodszej w gimnazjum, pozniej technikum w miescie, czyli potrzebna bedzie kasa, kurde, dlaczego mam juz tak duzo lat ???



I mam tu wszystko, o czym marzy kazda opiekunka, i jest mi, kurde, zle.







To fragment z blogu Emili-dziewczyny to jest piekne,wspaniale,smutne,prawdziwe..



Poczytajcie-warto



Emilio-naprawde strasznie sie ciesze ze bede miala okazje Cie poznac-na pewno nie zawiode Twojego zaufania-bede sie bardzo starac-pisze to tu,a dziewczyny z forum Swiadkiem
31 października 2012 14:17
anno - jakieś bliższe namiary?
31 października 2012 14:34
Na profilu Emili jest link do jej bloga
31 października 2012 14:36
Benita- www.kosa1.wordpress.com- blog Emilii, Emilio- chapeau bas ;-)
31 października 2012 14:49 / 1 osobie podoba się ten post
Dziewczyny, a czy u nas nie jest podobnie, niedawno miałam bardzo dobra pracę w Polsce, zostałam zwolniona z dnia na dzień, po 18 latach pracy z awansami nagrodami bo przyszedł oszołom i nie patrzył na ludzi tylko na pieniądze, ta pieniądze dla swoich, tak to bywa w budżetówce. Nigdy nie pomyślałam o pracy jako opiekunka, daleko od domu. Ale jak rozglądałam się za pracą i miałabym zarobić 1.500 zł powiedziałam "nie", nikt mnie więcej nie wykorzysta, nikt mną nie będzie rządził i pomiatał tak jak to właśnie sie wcześniej stało. Jakims cudem chyba przez moją modlitwę, szybko udało mi się wyjechać, to też ciekawa historia z tym moim wyjazdem. A dlaczego wyjechałam, pewnie jak większość z Was, dwoje dzieci, syn za rok na studia do Warszawy czyli drugie opłaty, bieżące wydatki, które u nas są makabryczne.Płacimy na tym przydupasów na stołkach co mają po 30 tys zł diety i przypominają sobie o nas w dzień wyborów, uwierzcie mi ja coś więcej o tym wiem, bo to moja wcześniejsza praca pozwoliła mi właśnie bardzo blisko poznać takich ludzi, których codziennie oglądamy z laptopami i komórkami w sejmowych ławach. Jestem tu i niczego mi nie brakuje, mam moge tak powiedzić bardzo dobrze, ale niestety nikt i nic nie zastąpi nam naszych najbliższych, z którymi musimy się rozstać na tak długo. Przecież wiecie jak to jest nie widzieć 12-to letniej córki przez 3 miesiące, nie widzieć jak rośnie, dojrzewa, nie wiedzieć jak zasypia, bo jest na tyle duża, ze mamy nie chce martwić i jak to jest trudno wsiąść do tego busa o 8 rano kiedy dziecko właśnie idzie do szkoły i za drugim razem jest już świadome jak to jest ciężko kiedy mamy nie ma przez taki dług okres czasu.

Rozklejam się więc muszę na ten moment przerwać, moze prysznic mi pomoże
31 października 2012 15:02
Dagmara, może to ten sam oszołom, który przyszedł do mojej byłej firmy ;-) Mnie udało się mieć tę satysfakcję, że sama złożyłam wypowiedzenie, odpraw i tak nie płacili, tylko podsuwali aneksy do umów do podpisania, że pozwalają mi łaskawie przenieść się do Wrocławia (120 km ode mnie) na to samo stanowisko...

Ale, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, emigrację potraktuj jak kolejne zadanie do wykonania. Głowa do góry!
31 października 2012 15:53
Anno. Esserga - dzięki, już biegnę.
31 października 2012 17:32
Dziwczyny - juz dawno tak mocno mi serce nie piknelo, jak tu zajrzalam, uczciwie mowie, lezki w oczach...

Aniu - napisalam Ci wiadomosc na Skypie - jeszcze raz przepraszam, usnelam na sofie ...

Wstawilam link do tego mojego pisania, a tak sobie - pomyslalam, moze komus sie przyda, ale pisze tam niezbyt czesto i tak dla siebie, chyba, ze mnie wena najdzie na jakis tekst mniej osobisty.

Dziekuje Wam bardzo serdecznie - milo mi bardzo !!!!
31 października 2012 20:33
Witam tak Dagmara jestesmy w wiekszosci w takiej samej sytuacji co ty juz troche przywyklam ale tesknota to tesknota A jesli chodzi o tych oszolomow to praktycznie tez tak mialam ale ja dalam soba pomiatac jeszcze w dwoch firmach az w koncu powiedzialam dosyc i wcale nie zaluje to pomaga mi tu przetrwac .A wracajac do domu na odpoczynek to juz tak serce nie boli wiedzac ze rodzinie jest lepiej tylko nie moge przebolec jak patrze na znajomych i patrze jak ubozeja pozdrawiam
31 października 2012 23:04
Ja też wcale nie żałuję podjętej decyzji i myślę,że nie warto się zastanawiać zbyt długo bo to tylko więcej wątpliwości za sobą niesie, zawsze to co pierwsze jest najlepsze, jak bym się zastanawiała jeszcze do tego wspólnie z moją rodziną nad moim wyjazdem podejrzewam, ze do dzisiaj bym szukała i analizowała.
31 października 2012 23:05
Emilko gdzie Ty wstawiłaś ten link??
10 listopada 2012 15:21
Nadzieja w chinskich opiekunkach?....



http://biznes.interia.pl/praca/news/niemcy-coraz-starsi-a-o-opiekunki-coraz-trudniej,1858882,4204
10 listopada 2012 15:37
Witam! Emilko no gdzie ten link?Tez chcialabym poczytac.Prosze
10 listopada 2012 17:38
Link jest w moim profilu, we wpisach nie wolno, to reklama.