18 stycznia 2014 12:00 / 4 osobom podoba się ten post
Ivanili,swego czasu moje dziecie przebywało miesiącami w szpitalu,w odległym od domu mieście.I szpitalne jedzonko było bee,a głód doskwierał.Ale zawsze było zaopatrzone w wodę,a ja słyszałam,że jak chce się jeść,to wystarczy się wody napić i to mija.
Po latach te same teksty słysze w TV,czytam w pismach-jak chcesz jeść,a nie powinnaś-pij.
A ja jakaś nienormalna jestem,bo jak mam ochote na coś konkretnego,i ze względu na tycie,na kaloryczność,czy z jakiegokolwiek innego tej właśnie rzeczy nie zjem,zastapie ją jogurtem czy innym owocem,czy czymkolwiek,to za chwile i tak wrócę do tematu i zjem to,o co mi od początku chodziło.A potem żałuje,bo podwójnie się najadłam.
I generalnie takie teksty-zjedz marchewkę,jabłko,napij się wody-to na mnie nie działa.Mogę kilogram jabłek zjeść,ale jak chodzi za mną czekolada,to i tak w efekcie po tych jabłkach zjem tabliczke czekolady i już.