Ile € dostajecie do dyspozycji na zakupy?

19 stycznia 2014 15:21
Ja uważam , że najwygodniejszą formą jest robienie zakupów z rodziną .Nie mam do czynienia z pieniędzmi , nie moimi i mam święty spokój. Z niczego, nikomu się nie muszę rozliczać , kupuję to co potrzebuję i wychodzi ok 250-300 euro na mies.
Fakt ,że nie zawsze jest taka możliwość. 
19 stycznia 2014 15:58 / 4 osobom podoba się ten post
aniananowo

Ja uważam , że najwygodniejszą formą jest robienie zakupów z rodziną .Nie mam do czynienia z pieniędzmi , nie moimi i mam święty spokój. Z niczego, nikomu się nie muszę rozliczać , kupuję to co potrzebuję i wychodzi ok 250-300 euro na mies.
Fakt ,że nie zawsze jest taka możliwość. 

Pod warunkiem ,że nikt Ci z koszyka nie wyciąga połowy tego co wrzucisz, z komentarzem,że to niepotrzebne.....Ja odwrotnie nigdy nie lubiłam takiej formy zakupów.To ja gotuje i prowadze dom i ja wiem co mi na daną chwilę potrzebaChyba  zebym nie gotowała to tak,niech sie rodzinka bawi w zakupy:).Nie zdarzyło się tez ,żeby ktoś mi paragony ogladał ale zawsze skrzętnie zbieram ,na wszelki wypadek.
Rękawiczki - jak komus sprawia przyjemność podcieranie PDP gołymi łapkami czy używanie tej samej pary do wydarcia,nie widzę przeszkód-nie mój kłopot.Czy są potrzebne czy nie ,pudełko w łazience leżeć musi!Nie ma bata!!!Nie miałam takiej sytuacji ale w razie W to chyba powiedzialabym ,że mam uczulenie na krem np.i musze je miec ,żeby PDP nie zarazic :)Czy inny jakis trick bym wymodziła- czasem trzeba ich brac sposobem:):):):)Bo jak widac wychodzi na to ,że co 3 Niemiaszek ma  szkockie korzenie:):):):)
19 stycznia 2014 16:02
kasia63

Pod warunkiem ,że nikt Ci z koszyka nie wyciąga połowy tego co wrzucisz, z komentarzem,że to niepotrzebne.....Ja odwrotnie nigdy nie lubiłam takiej formy zakupów.To ja gotuje i prowadze dom i ja wiem co mi na daną chwilę potrzebaChyba  zebym nie gotowała to tak,niech sie rodzinka bawi w zakupy:).Nie zdarzyło się tez ,żeby ktoś mi paragony ogladał ale zawsze skrzętnie zbieram ,na wszelki wypadek.
Rękawiczki - jak komus sprawia przyjemność podcieranie PDP gołymi łapkami czy używanie tej samej pary do wydarcia,nie widzę przeszkód-nie mój kłopot.Czy są potrzebne czy nie ,pudełko w łazience leżeć musi!Nie ma bata!!!Nie miałam takiej sytuacji ale w razie W to chyba powiedzialabym ,że mam uczulenie na krem np.i musze je miec ,żeby PDP nie zarazic :)Czy inny jakis trick bym wymodziła- czasem trzeba ich brac sposobem:):):):)Bo jak widac wychodzi na to ,że co 3 Niemiaszek ma  szkockie korzenie:):):):)

Masz rację . Jest ok, pod warunkiem , że nikt nie ingeruje w to co potrzebujesz do prowadzenia domu , gotowania itd.Ja nie miałam tak , więc tego nie znam.Nie zdarzyło mi się , zeby mi ktoś wyciągnął coś z wózka.  Ale widocznie wszystko przede mną :)
19 stycznia 2014 16:10
wiga37 oczywiscie ze moglas ja zostawic bez podstawowych rzeczy. a rodzina nie ma wstydu , pewnie sami wydaja 100€ na kolacje w restauracji ... no ale im mniej babcia za zycie zuzyje tym wiecej im zostanie ....

Moim zdaniem powinno sie zakonczyc z tym "bezplatnym wyzywieniem " i oficjalnie dawac opiekunce 200€ na jej zywnosc miesiecznie . A dla babci zywnosc & higene tyle ile uwazaja. Po pierewsze kazdy lubi co innego a po drugie dawanie opiekunce 50€ na 2 osoby to zenujaca suma nawet nie wiem jak mozna zyc za to
19 stycznia 2014 16:21
kasia63, racja - ja tez nie lubie jak rodzina / bzw. PDP kazdy zakup komentuje- na szczescie tu  tak nie jest. Ja raz w tygodniu jezdze z sasiadka na wieksze zakupy do EDEKI , wydaje okolo 80€ (w tym soki, woda, sekt). I raz w tygodniu z Babcia na woózku do Pennego (bo jest niedaleko)i kupujemy za okolo 20€ slodycze i jakies serki/jogurty no i herbate zielona , te tansza Mayern czy jakos tam-ale najlepsza w smaku. 400 € / miesiecznie to lekka reka schodzi. Przydaloby sie ze 100€ wiecej.....
19 stycznia 2014 16:27
kasia63

Pod warunkiem ,że nikt Ci z koszyka nie wyciąga połowy tego co wrzucisz, z komentarzem,że to niepotrzebne.....Ja odwrotnie nigdy nie lubiłam takiej formy zakupów.To ja gotuje i prowadze dom i ja wiem co mi na daną chwilę potrzebaChyba  zebym nie gotowała to tak,niech sie rodzinka bawi w zakupy:).Nie zdarzyło się tez ,żeby ktoś mi paragony ogladał ale zawsze skrzętnie zbieram ,na wszelki wypadek.
Rękawiczki - jak komus sprawia przyjemność podcieranie PDP gołymi łapkami czy używanie tej samej pary do wydarcia,nie widzę przeszkód-nie mój kłopot.Czy są potrzebne czy nie ,pudełko w łazience leżeć musi!Nie ma bata!!!Nie miałam takiej sytuacji ale w razie W to chyba powiedzialabym ,że mam uczulenie na krem np.i musze je miec ,żeby PDP nie zarazic :)Czy inny jakis trick bym wymodziła- czasem trzeba ich brac sposobem:):):):)Bo jak widac wychodzi na to ,że co 3 Niemiaszek ma  szkockie korzenie:):):):)

Zdecydowanie tez lubie sama sie gospodarowac, nie lubie, jak mi ktos patrzy na rece przy zakupach, lista - lista, ale cos wpadnie w sklepie w oko, cos tam blysnie i calkiem inaczej zakupy robie. Lubie tylko wiedziec, w jakich ramach finansowych mam sie poruszac. Do tej pory nie mialam zadnych problemow i wyliczania. Nie wiem, dziewczyny, ktore pracuja w CH - czy wydawanie ok. 1200 CHF na trzy osoby to duzo, czy normalnie ? Uwag zadnych nie mam, ale i super towarow z gornych polek nie kupuje.
Rekawiczki, taki papier do podcierania i mycia zadkow, plyny dezynfekujace - maz PDP kupuje sam, bo ma w rodzinie drogerie, wiec bez narzutow.
19 stycznia 2014 16:32
Athenka

wiga37 oczywiscie ze moglas ja zostawic bez podstawowych rzeczy. a rodzina nie ma wstydu , pewnie sami wydaja 100€ na kolacje w restauracji ... no ale im mniej babcia za zycie zuzyje tym wiecej im zostanie ....

Moim zdaniem powinno sie zakonczyc z tym "bezplatnym wyzywieniem " i oficjalnie dawac opiekunce 200€ na jej zywnosc miesiecznie . A dla babci zywnosc & higene tyle ile uwazaja. Po pierewsze kazdy lubi co innego a po drugie dawanie opiekunce 50€ na 2 osoby to zenujaca suma nawet nie wiem jak mozna zyc za to

Zgadzam sie z Toba powinno sie zakonczyc z tym" bezpatnym wyżywieniem" ,bo to jest lekkie nieporozumienie delikatnie mowiąc.Nie mogłam zostawić zmienniczki,bez zapasow. (takie mam zasady) A ja pracowałam w trybie" surwiwalowym" poznawałam swoje możliwości i musialam być kreatywna,BARDZO .Duży sloik Nutelli i chleb tostowy,dostarczaja sporo kalorii.przetrwałam grzecznie,nastepnym razem robie raban.
19 stycznia 2014 16:53
Sama wiesz ,  Emilia  ze tu ceny ,,z księżyca ''wzięte. Ale to porządna stawka .U mnie idzie w granicach 170 CHF na tydzień na 2 osoby ale bez pieczywa - kupują w piekarni . To są rzeczy dobrej jakosci , zwykle bio ale jak mówisz - bez jakichś wielkich szaleństw . A co do szaleństw - ostatnio kupiła córka mojej pani 2 kotlety z koscią - jakiś specjalny sort mięsa .Cena tych dwóch porcji - ponad 20 franków . Nie powiem - fajne , mięciutkie ale to tańsze też mozna fajnie przyrządzić.
19 stycznia 2014 16:55
Witam ! Też wolałabym mieć zapłacone a nie udawanie, że mam wyżywienie za darmo. Niech się wypchają z tym stwierdzeniem. Teraz jestem u kobiety, która zaczęła mi opowiadać, że moja zmienniczka musiała sobie na innej stelli kupować osobno jedzenie i nie jadła z podopiecznymi. Myślała, że bedę oburzona. A ja na to, że to bardzo dobry pomysł, bo każdy lubi co innego i o innych porach jada a ja mam wyżywienie w kontrakcie i to żadna łaska. Dawno wpadłam na to, że w nosie mam ich jedzenie. Proszę mi zapłacic a ja już sobie poradzę. A do tematu - to 100 euro na dwie osoby, kiedy trzeba kupić wszystko co jest potrzebne do domu- chemia, kosmetyki , leki i jedzenie, to nie jest żadna rewelacja , ale biedy też nie ma.
19 stycznia 2014 17:03 / 1 osobie podoba się ten post
Nie od dzis się zastanawiam jak to jest-wszyscy pisza ,że płaca za leki a moja babuszka nic a nic nie płaci!!!Jak się konczą to PFL. przynosza nowe ale nie zdarzyło sie ,żeby płaciła za coś....Nie wiem z czego to wynika-ma II pflegesthuffe i 92lata skończone.Jedyne co w aptece kupuje za całe 3 euro to maść do pupy,bez recepty.
19 stycznia 2014 19:00
U mnie też było 100 E na tydzień, w tym leki, chemia i pieluchy. Babuszka lubi dobrze zjeść i patrzyła czy aby nie kupiłam najtańszych produktów. W takiej sytuacji 100 często nie wystarczało a muszę powiedzieć, że ja nie jem śniadań i kolacji. To ile wydajemy zależy głównie od przyzwyczajeń naszych podopiecznych. W końcu jeśli mają życzenie zjeść produkt z "wysokiej półki" to dlaczego mamy ich ograniczać, to przecież ich pieniądze.
19 stycznia 2014 19:05 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Tego nie wiem czy sie nie nadają.Mi koleżanka tak powiedziała-że fusy zbiera to ja tak samo robię:)Podsuszam je na kominku,bo 1x to takie zimne wziełam i brrrrrr a teraz to sa cieplutkie /prosto z pieca jak pizza:)/ i milutkie:)

Kasia! to co sie dziwisz,ze PDP pampersy podsusza! moze jej tez jest potem milutko i cieplo?---a Ty rozrzutna podkladasz jej swieze. A jesli to dla niej jest rodzaj urynoterapii? ......i cere w "tym" miejscu ma delikatniejsza? Oj,ty nie dobra,Ty !  :):):)
19 stycznia 2014 19:10
kasia63

Nie od dzis się zastanawiam jak to jest-wszyscy pisza ,że płaca za leki a moja babuszka nic a nic nie płaci!!!Jak się konczą to PFL. przynosza nowe ale nie zdarzyło sie ,żeby płaciła za coś....Nie wiem z czego to wynika-ma II pflegesthuffe i 92lata skończone.Jedyne co w aptece kupuje za całe 3 euro to maść do pupy,bez recepty.

Może ma otwarty miesięczny rachunek w aptece i dyspozycję z opłacania apteki z konta. Moja oma ma taki rachunek -2 grupa-i co miesiąć musi córka uregulować nalezności.
19 stycznia 2014 19:37
to może ja się też wypowiem w tym temacie 1 sztela-4 lata temu z synem dziadka robiłam zakupy raz na tydzień,pakowałam do koszyka wszystko co potrzebowałam,2 sztela szwagierki robiły zakupy codziennie ten sam zestaw obiadowy i w ograniczonej ilośći,dogadałam się z synem dziadków do tygodniówki dostawałam 40 euro na dojadanie,3 sztela-córka robiła zakupy i babcia też z samochodowego sklepu nie było żle,3 sztela 100 euro na 3 osoby ale jak brakowało dziadek dokładał,5 sztela gdzie teraz jestem,robię z sąsiadką zakupy,ładuje do koszyka co potrzebuje,plus słodycze i środki czystości dla siebie,nie ma problemu,więc do tej pory nie mogę narzekać na żadną ze sztel.
19 stycznia 2014 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
Bellanna

Witam ! Też wolałabym mieć zapłacone a nie udawanie, że mam wyżywienie za darmo. Niech się wypchają z tym stwierdzeniem. Teraz jestem u kobiety, która zaczęła mi opowiadać, że moja zmienniczka musiała sobie na innej stelli kupować osobno jedzenie i nie jadła z podopiecznymi. Myślała, że bedę oburzona. A ja na to, że to bardzo dobry pomysł, bo każdy lubi co innego i o innych porach jada a ja mam wyżywienie w kontrakcie i to żadna łaska. Dawno wpadłam na to, że w nosie mam ich jedzenie. Proszę mi zapłacic a ja już sobie poradzę. A do tematu - to 100 euro na dwie osoby, kiedy trzeba kupić wszystko co jest potrzebne do domu- chemia, kosmetyki , leki i jedzenie, to nie jest żadna rewelacja , ale biedy też nie ma.

Troche sie zgodzę, a troche nie.Ja uważam , ze towarzyszenie przy posilkach jest niejako wpisane w nasze obowiazki, szczególnie , jeżeli mamy jedna PDP ( małżenstwa to inna bajka, mają siebie do towarzystwa), nawet jak nie jadałam o tej porze , co moja babcia , to robiłam sobie herbatke i siedziałyśmy razem, i wiem , że było to przez nią baaaaardzo doceniane i potrzebne.A gotowanie innych rzeczy , jak dla PDP też można ominąć, ja raczej się nie katowałam parówkami, które moja PDP uwielbiała, albo , o zgrozo Zwiebelwurst, coś tam innego rzucałam na swój chlebek i nie było problemu, chociaż przyznaję, różni PDP się trafiają, co wszytkie wiemy...