Na wyjeździe #5

19 lutego 2014 20:39
ivanilia40

Psychicznie przygotowałam się bardzo,ale fizycznie już mniej:). Jutro nie spoczywam na laurach i pojdę z babcią w dół do pobliskiego miasteczka.Wypatrzyłam dziś na mapie,że to wcale niedaleko. Dobrze,że babcia ma zdrowe nogi:)

Masz dobrze, babcia ze zdrowymi nogami i chętna do chodzenia :)
 
19 lutego 2014 20:40
wichurra

No dokładnie.
Aha - kiedyś była mowa w jakimś wątku, jak często UP wzywa na podpisanie kwitka i czy można pracować w Niemczech na czarno i zjeżdżać na podpisywanie listy. Bardzo to ryzykowne, bo ja już 2 razy dostałam od nich niespodziewane wezwania - oferty pracy dla mnie mieli. I wtedy trzeba się stawić i co, jak się wtedy w DE jest.

Ciekawe jakie były te oferty. 
19 lutego 2014 20:42
ivanilia40

Faktycznie jestem babci wdzięczna za zdrowe nogi i ochotę na spacery. To jest pierwszy dom ,w którym mi się nie nudzi,a czas leci szybko. Współczuję wszystkim,którzy są uwiązani w domu z pdp,sama tak miałam na ostatnim miejscu,makabra jakaś to była.
Ja nabrałam sobie ksiązek do czytania po polsku i bajek po niemiecku,mam swoje wyszywanie,mam 4 sezony fajnego serialu,ale nie mam kiedy tego wszystkiego robic ,własciwie nic nie ruszyłam :)
Zobaczymy jak będzie pózniej,ale póki co jestem bardzo zadowlona z tego miejsca.

Cieszę się, że dobrze trafiłaś, że jesteś zadowolona. Tym razem ja też nie mogę narzekać. Nie wiem jak to będzie jak mąż Pdp wróci ze szpitala, ale to jeszcze potrwa.
19 lutego 2014 20:42
wiewiorka

A ile lat ma PDP,że ma taką kondycję? Mój PDP  83 lata,zdrowe nogi,ale po godzinnym spacerze jest kaput.

Moja ma 80 lat,ale jest szczupła i całkiem sprawna. Jak pomagam jej spodnie założyć to od razu do góry podnosi dwie nogi :):):). A na spacerze ma lepsza kondycję niż ja :)
19 lutego 2014 20:43
ivanilia40

Jeśli Twoja pdp nie jest niczym zainteresowana to co Ty możesz zrobic? Raczej może ponegocjuj czas wolny dla siebie,żebyś nie zwariowala od siedzenia w ciszy...

Próbowałam. Siedziałam w pokoju, ona w kuchni (tuż za drzwiami). Ja komputer, ona nic. Od czasu do czasu zagadywałam i dla mnie było ok. Ale jej brat, który z nami mieszka, zwrócił mi uwagę. Więc teraz siedzimy razem w kuchni. Pół godziny czytam gazetę, a później: ona nic, a ja komputer.
19 lutego 2014 20:44 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Cieszę się, że dobrze trafiłaś, że jesteś zadowolona. Tym razem ja też nie mogę narzekać. Nie wiem jak to będzie jak mąż Pdp wróci ze szpitala, ale to jeszcze potrwa.

Jestem zadowlona,ale jak to mówią :nie chwalmy dnia przed zachodem słonca" :). Barbarello,ja też sie cieszę  ze Ty dobrze trafilaś,oby mąż pdp nie popsuł atmosfery :)
19 lutego 2014 20:44
ivanilia40

Moja ma 80 lat,ale jest szczupła i całkiem sprawna. Jak pomagam jej spodnie założyć to od razu do góry podnosi dwie nogi :):):). A na spacerze ma lepsza kondycję niż ja :)

To rzeczywiscie dobrze Ci sie trafiło,oby tak dalej:))
19 lutego 2014 20:46
emi

Próbowałam. Siedziałam w pokoju, ona w kuchni (tuż za drzwiami). Ja komputer, ona nic. Od czasu do czasu zagadywałam i dla mnie było ok. Ale jej brat, który z nami mieszka, zwrócił mi uwagę. Więc teraz siedzimy razem w kuchni. Pół godziny czytam gazetę, a później: ona nic, a ja komputer.

Jeśli woli siedzieć i nic nie mówić,niczego nie słuchać to przecież nie uszczęśliwisz jej na siłę. Może ona tak lubi?
19 lutego 2014 20:50
ivanilia40

Jeśli woli siedzieć i nic nie mówić,niczego nie słuchać to przecież nie uszczęśliwisz jej na siłę. Może ona tak lubi?

Też mi się tak wydaje. Często pytam co chcesz teraz robić i nigdy nie uzyskałam odpowiedzi. Ale kiedy zaczęłam z gazetą to teraz prosi o gazetę. Ona była całe życie zahukana przez siostrę i brata i właśnie nie wiem lubi tak czy po prostu boi się poprosić. Ona nawet siku robi o regularnej godzinie. Czasem widzę jak ją ciśnie, ja już z pięć razy byłam, a ona czeka, aż zegar wybije godzinę.
19 lutego 2014 20:52 / 9 osobom podoba się ten post
Mycha

No strasznie się "zmartwiłam" ;-)))  będziesz mogła bezkarnie !!!  wsuwać czekolady popychając je tłustymi serami !!  Oj niesprawiedliwe to jest. Jedno wejście pod górę i po nich ;-)). Ja mam niżej to musze się nalatać a o tej porze roku to mi się nie chce. 

Myszko:)

My PUCHATKI
Tak już mamy:)
Wciąż deklarujemy
Że się odchudzamy:):):)
A jak przyjdzie
Co do czego
Olewamy na całego:):):)
Na nic plany
Czy zaklęcia
W tali
Ciągle
Nie ma
Wcięcia:):):)
19 lutego 2014 20:55 / 2 osobom podoba się ten post
jak bede miala natchnienie to spisze wszystkie wierszyki do kajecika i wydamy je jako Wiersze Kasi-dowcipnej polskiej opikunki na niemieckiej ziemi...
19 lutego 2014 20:56
esmeralda

Zgadza sie, przed wyjazdem rozmawialam z moja koordynatorka, jdnak byla to luzna rozmowa jak wpadlam do biura po dokumenty. I wlasnie ona mi mowila, tylka traba ze mnie bo nie pamietam, ale podawala mi stronke gdzie mozna dokladnie poczytac, ze to wlasnie niemcy maja cala liste uchwalona w jakies tam ustawie co nalezy do obowiazkow opiekunki, czego nie wolno jej robic, czego nie musi, co powinna miec zapewnione i czego moze sie domagac. Jak to okreslila moja koordynatorka, ze tak naprawde sami na siebie bata ukrecili. Owszem mozemy mierzyc cisnienie, ale dla rozrywki a nie w celach kontroli pacjenta, prawa jest taka ze nawet nie wolno obcinac paznokci gdyz jest juz to ingerencja w cialo a o sorcie lekow nie ma mowy. Prawda jest taka ze zgodnie z ichnymi przepisami nam nawet nie wolno ich podac, przygotowana dawke mozemy polozyc na talerzyku i szklanke wody dac, ale my nie podajemy, pacjent sam musi je zarzyc.

Fajnie , ze mają taką ustawe niemcy , a ile jest firm które wiedzą  , ze wykonujemy niedozwolone dla nas czynności  i nie potrafią lub nie chcą nic z tym zrobić .
19 lutego 2014 21:00
emi

Też mi się tak wydaje. Często pytam co chcesz teraz robić i nigdy nie uzyskałam odpowiedzi. Ale kiedy zaczęłam z gazetą to teraz prosi o gazetę. Ona była całe życie zahukana przez siostrę i brata i właśnie nie wiem lubi tak czy po prostu boi się poprosić. Ona nawet siku robi o regularnej godzinie. Czasem widzę jak ją ciśnie, ja już z pięć razy byłam, a ona czeka, aż zegar wybije godzinę.

Może nie dotarło do niej, że może coś "chcieć" robić, skoro do tej pory brat z siostrą tak ją traktowali. Musi się wyzwolić a to trudny proces a jeszcze w jej wieku !!! To bardzo ciężkie ale byłoby miło gdzyby zrozumiała, że może czegoś "chcieć".  To jej sikanie przeraziło mnie. Będziesz tylko dla niej to z czasem coś się zmieni. Pewnie przywykła do samotnych chwil, Twoje gazety i gadanie są dla niej czymś nowym. 
19 lutego 2014 21:01 / 3 osobom podoba się ten post
No to Ci się Andrejko fartnęło;)A tak serio,niezły cyrk tam masz.Sama nie wiem,co bym w takiej sytuacji zrobiła.Może wybuchnęłabym dzikim śmiechem,albo zaczęła się kiwać na siedząco;)
19 lutego 2014 21:02
alinka1339

Fajnie , ze mają taką ustawe niemcy , a ile jest firm które wiedzą  , ze wykonujemy niedozwolone dla nas czynności  i nie potrafią lub nie chcą nic z tym zrobić .

Same się musimy bronić. Musimy umieć mówić miłym ale stanowczym głosikiem "nein"