Na wyjeździe #5

21 lutego 2014 08:54 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Magdus Tyś się nie wyspała czy cóś ?...:)))).......propozycje będę przyjmowała z dniem 1.03 .2014r,,,,nie wcześniej, ponieważ ja jestem z tych średnio dystansowców i jeżdżę na trzy m-ce ,więc chcę "se trochę pomieszkać " jeszcze w domu....umowę podpisuję w przyszłym tygodniu - nic na schnell :))))))

a no to przepraszam Cie kochana zle zrozumialam......tak to jest jak sie bez ,,chlopa,, spi hahahah (na nocki ma teraz) i spi na pieterku a ja tu sama biedna w lozeczku eh.
21 lutego 2014 09:03 / 6 osobom podoba się ten post
emi

Alinka1339,
jak dostałaś stówę za dodatkowe czynności, których nie masz w umowie to było ok?
Dopiero teraz nagle Cię olśniło, że wykonujesz rzeczy, których nie powinnaś.
Rozumiem, że stówę podwyżki chcesz zatrzymać, a dodatkowych obowiązków chcesz się pozbyć.
Może w przyszłości zanim podpiszesz jakąś umowę, lub coś z kimś ustnie ustalisz warto się dwa razy zastanowić czy tego chcesz. Bo jeżeli już się na coś zgodziliśmy, to nie ma sensu teraz użalać się nad sobą. I za swoją "krzywdę" obwiniać innych.
Nie pasuje Ci układ, to go po prostu zmień. Zgodziłaś się na krzywdzące warunki i nie ma szans w tym miejscu cokolwiek zmienić - należy zmienić miejsce.
Tylko działanie, a nie narzekanie przyniesie efekty.
Skutecznego działania Ci życzę:)

Emi , tak dostałam stówę podwyżki i jest ok ,bo dodatkowo przeszło na mnie mycie , które wykonywała pflegedienst . I ja sie tego nie chce pozbyc , bo sobie dobrze z tym radzę i nie jest mi ciężko . Nie muszę tego robic codziennie. Ja tylko chcę przywrócenia pflegedienst do czynności medycznych i tyle . I właśnie działam w tym kierunku , by ten układ zmienić . Wierzę ,że mi sie uda , a jak sie nie uda to jest wiele miejsc pracy gdzie nie spoczywa na opiekunce taka odpowiedzialność . Nie wiem dlaczego każdy mi pisze , że za swoją krzywdę obwiniam innych . Prubuje zmienic to co nie powinno mieć miejsca ,a ma miejsce od 3 lat , bo tyle czasu PDP jest chora . Jak nic nie wskuram to zmienie miejsce , bo dla mnie to nie problem poszukać nowego miejsca . /na tej firmie i sztelli dla mnie świat sie nie kończy . Poczekam do wieczora , bo będę rozmawiała z córką PDP . Tymczasem miłego dnia
21 lutego 2014 09:27 / 5 osobom podoba się ten post
alinka1339

Emi , tak dostałam stówę podwyżki i jest ok ,bo dodatkowo przeszło na mnie mycie , które wykonywała pflegedienst . I ja sie tego nie chce pozbyc , bo sobie dobrze z tym radzę i nie jest mi ciężko . Nie muszę tego robic codziennie. Ja tylko chcę przywrócenia pflegedienst do czynności medycznych i tyle . I właśnie działam w tym kierunku , by ten układ zmienić . Wierzę ,że mi sie uda , a jak sie nie uda to jest wiele miejsc pracy gdzie nie spoczywa na opiekunce taka odpowiedzialność . Nie wiem dlaczego każdy mi pisze , że za swoją krzywdę obwiniam innych . Prubuje zmienic to co nie powinno mieć miejsca ,a ma miejsce od 3 lat , bo tyle czasu PDP jest chora . Jak nic nie wskuram to zmienie miejsce , bo dla mnie to nie problem poszukać nowego miejsca . /na tej firmie i sztelli dla mnie świat sie nie kończy . Poczekam do wieczora , bo będę rozmawiała z córką PDP . Tymczasem miłego dnia

E tam, Alinka nie przejmuj się i walcz o swoje :))).....jak przyjechałam do mojej "stałej " Babciuni to jeszcze chodziła przy rolatorku. Wiedziałam, że w nocy wstaje, miałam taką informację z firmy, ale wstawała sama tyle,że ją pilnowałam,żeby się nie przewróciła.  Przez "baby fone" było słychać i gdy zapalała u siebie nocną lampkę u mnie zapalała się takze bliżniacza.....wpadałam do łazienki a ona wielkie oczy robiła i pytała :"du auch? "....do tego nie miałam pretensji ,bo wiedziałam ,że PDP szczególnie w nocy kontroluje swoje potrzeby fizjologiczne....Ale po pól roku ,podczas rozmowy z pracownicą z firmy mówiłam,że PDP już nie chodzi samodzielnie ,trzeba ją już dżwigać --ona mimo demencji dość fajnie współpracowała, ale jednak było ciężej....i co?...ano to, że rodzinie podwyższyli opłaty a ja dostałam  FIGĘ....Dowiedziałam się o ich podwyżce dużo, dużo póżniej ......:)))))
21 lutego 2014 09:30 / 2 osobom podoba się ten post
Dzien doberek wszystkim miłego dzinka zycze!!! Arabrab odpoczywaj w domku naciesz sie nim!!! No i nie wiem czy mam sie zaczac martwic!!! Zostało głosno powiedziane to czego sie domyslałam, ze przyczyna ze moj pdp znalazł sie w szpitalu to półpasiec niby nic ale jednak!! Wirus dostał sie do krwi !!Ma byc dzis podpisana zgoda na badanie ktore pokaze jak dalej leczyc i na ile głeboko jest zaifekowany organizm!!! A wczoraj jak seniorka roznawiała z corka to zyczyła jej szczescia !!! Wiecie nie wiem jak mam to rozumiec???? Moze ktos bedzie mi umiał wyjasnic z polskiego na nasze ech bo ze mnie chyba tepa głowa!!!
21 lutego 2014 09:43 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

E tam, Alinka nie przejmuj się i walcz o swoje :))).....jak przyjechałam do mojej "stałej " Babciuni to jeszcze chodziła przy rolatorku. Wiedziałam, że w nocy wstaje, miałam taką informację z firmy, ale wstawała sama tyle,że ją pilnowałam,żeby się nie przewróciła.  Przez "baby fone" było słychać i gdy zapalała u siebie nocną lampkę u mnie zapalała się takze bliżniacza.....wpadałam do łazienki a ona wielkie oczy robiła i pytała :"du auch? "....do tego nie miałam pretensji ,bo wiedziałam ,że PDP szczególnie w nocy kontroluje swoje potrzeby fizjologiczne....Ale po pól roku ,podczas rozmowy z pracownicą z firmy mówiłam,że PDP już nie chodzi samodzielnie ,trzeba ją już dżwigać --ona mimo demencji dość fajnie współpracowała, ale jednak było ciężej....i co?...ano to, że rodzinie podwyższyli opłaty a ja dostałam  FIGĘ....Dowiedziałam się o ich podwyżce dużo, dużo póżniej ......:)))))

Basiu masz racje szkoda sie przejmowac , ale jestem tak skonstruowana , że niektóre posty mnie wkurzają . Nie oczekuję głaskania  po głowce , bo mi to nie potrzebne . Napisałam o obowiązkach , które wykonuje , a są zabronione i miałam odwage na to . jak pisałam juz - pewnie znalazło by sie wiecej osób w naszym gronie , które też to wykonuja ,ale siedzą po cichu . A ja potrzebowałam rady i mocnego kopa , by zadziałac . i dziekuje kolezankom za tego kopa . Potrzebuje Waszej rady nie raz , bo ja nie pracuje w tym zawodzie 3,5 czy 10 lat , ja dopiero rok pracy mam za sobą i to mój pierwszy ciężki przypadek . Sporo za mojej kadencji na tej sztelli sie ju ż zmieniło , a z problemem pflegedienst też sobie poradze tak mysle . Przynajmniej sie staram to zmienić .....
21 lutego 2014 09:43 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No tak ,mała rzecz a cieszy:)
Ja jeszcze z zakupami się wstrzymuję choć przychodzi mi to coraz trudniej,bo kusicieli-promocji jest pełno .Jak tylko wyjdę z klatki schodowej wpadam na wieszaki wystawione na ulicy ze slicznymi rzeczami w promocji:)
Obiecałam sobie jednak,że na koniec kupie sobie prawdziwy szwajcarski zegarek,na pamiątkę :)

Kup sobie, kup, bo to wspaniała pamiątka. Mam szwajcarski zegarek mojej matki, kupiony  przed 55 laty. Byłam z nim u starego zegarmistrza wymienić szkielko, bo to stare było porysowane, facetowi szczęka opadła jak zobaczył to cudo. Wyczyścił  zegarek, wymienil szkiełko i maszyna chodzi jak burza:)
21 lutego 2014 09:45 / 1 osobie podoba się ten post
Witam :) U mnie od wczoraj cyrk. Moja podopieczna postawiła wczoraj na nogi pół rodziny, bo ona chce jechać na wycieczkę ( zaznaczę, że jest leżąca). 60 km, bo tam bardzo dobra pizzeria jest. Normalnie wariactwo, ale przystali na to. Przyjeżdża siostra z mężem, przychodzi konkubent do pomocy, bo trzeba ją zwieść na dół treppenliftą... masakra. Nie wiem, jak ja to przeżyję. Wiem z opowiadań matki, że ostatnim razem skończyło się wszystko szybko, za pół godziny musieli wrócić, bo dostała bóli kręgosłupa, bo nie jest przyzwyczajona do siedzenia w wózku i wycieczka się skończyła zanim na dobre zaczęła:)Trzymajcie kciuki :) Miłego dnia :*
21 lutego 2014 09:47
barbarella

Kup sobie, kup, bo to wspaniała pamiątka. Mam szwajcarski zegarek mojej matki, kupiony  przed 55 laty. Byłam z nim u starego zegarmistrza wymienić szkielko, bo to stare było porysowane, facetowi szczęka opadła jak zobaczył to cudo. Wyczyścił  zegarek, wymienil szkiełko i maszyna chodzi jak burza:)

Tak też sobie powtarzam,że po co mi jakieś ciuchy czy biżuteria jak mogę to sobie w Polsce kupić,a prawdziwego szwajcara tylko tu :) Odżałuję i na pewni kupię,nie wiem tylko czy nie wcześniej niż pod koniec pobytu :):):)
21 lutego 2014 09:48 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Kup sobie, kup, bo to wspaniała pamiątka. Mam szwajcarski zegarek mojej matki, kupiony  przed 55 laty. Byłam z nim u starego zegarmistrza wymienić szkielko, bo to stare było porysowane, facetowi szczęka opadła jak zobaczył to cudo. Wyczyścił  zegarek, wymienil szkiełko i maszyna chodzi jak burza:)

No to Basiu i ja sie pochwale ,ze też mam szwajcarski zegarek . dostałąm go od rodzinki w której zaczynałam moją opiekunkową kariere w prezencie na boże narodzenie . Ale byłam mile zaskoczona jak mi go wręczali .
21 lutego 2014 09:52 / 2 osobom podoba się ten post
Powoli zbieram się po swoich kryzysach, mialam takiego dola, że tylko się modliłam, żeby nie zwariować. Już mi lepiej, dzień za dniem leci, uff, słaba psychicznie jestem, ktoś powinien mi do tyłka nakopać.
21 lutego 2014 09:58 / 1 osobie podoba się ten post
Qrczę a ja wyrzuciłam dwa stare zegarki Babci. Nikt ich nie chciał a może to jakieś szwajcary były :(
21 lutego 2014 10:00 / 5 osobom podoba się ten post
barbarella

Powoli zbieram się po swoich kryzysach, mialam takiego dola, że tylko się modliłam, żeby nie zwariować. Już mi lepiej, dzień za dniem leci, uff, słaba psychicznie jestem, ktoś powinien mi do tyłka nakopać.

Barbarellka - ustaw sie ładnie ,wypnij stosownie a my po kolei po kopniaczku:):):)
Na doła,dobrze sie dookoła rozejrzec-znajdą się tacy co maja 100x gorzej i jak tak pomyslisz, to ten Twoj dół okaże sie małym dołeczkiem:)Uszy do góry:):):):)
21 lutego 2014 10:09 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Barbarellka - ustaw sie ładnie ,wypnij stosownie a my po kolei po kopniaczku:):):)
Na doła,dobrze sie dookoła rozejrzec-znajdą się tacy co maja 100x gorzej i jak tak pomyslisz, to ten Twoj dół okaże sie małym dołeczkiem:)Uszy do góry:):):):)

Kasiu szykuj płetwę, a ja się wdzięcznie wypnę. Ja po prostu nie nadaję się do samotności. Taki typ jestem i ciężko to znoszę, wiem, że to wszystko siedzi w głowie i można jakoś to poprzestawiać, staram się, różnie to bywa.
21 lutego 2014 10:16 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Kasiu szykuj płetwę, a ja się wdzięcznie wypnę. Ja po prostu nie nadaję się do samotności. Taki typ jestem i ciężko to znoszę, wiem, że to wszystko siedzi w głowie i można jakoś to poprzestawiać, staram się, różnie to bywa.

Basiunia to może masz tak jak ja ? Od dziecka mieszkałam w domu pełnym dzieciakó , bo było nas 7oro , zawsze ruch , zawsze gwar . Potem własna rodz. mąż , dzieci zawsze razem , a teraz jak wyjeżdżam to mi brak tego ruchu , gwaru dzieci . Co bym tu nie robiła to w głowie siedzi mi dom , mąż , dzieci i tak myslami cały czas jesyem w domku , że cholera mnie bierze , ni jak tego się pozbyć .
21 lutego 2014 10:31 / 1 osobie podoba się ten post
barbarella

Kasiu szykuj płetwę, a ja się wdzięcznie wypnę. Ja po prostu nie nadaję się do samotności. Taki typ jestem i ciężko to znoszę, wiem, że to wszystko siedzi w głowie i można jakoś to poprzestawiać, staram się, różnie to bywa.

Jakiej samotności?????A my?????????????????????Buuuuuuuuuuuu:(:(:(:(:(:(