To udało się poznać koleżankę w realu ? cieszę się !
To udało się poznać koleżankę w realu ? cieszę się !
kolezanki i koledzy ratunku !!!!! Moze jest ktos w okolicach Künzelsau.Bo zwariuje z nudow.Casu mam duzo ale nie ma z kim pogadac.
Cześć Orim:)
Nie Ty sam,ja też tutaj smiuteńka i też nie mam z kim pogadać:(
Wioele z nas ciągnie ten sam wózek,sami za kałużą:(
Ja byla w Heilbronn, ok 50 km od ciebie , tam jest dużo opiekunek ale nie wchodzą na nasze forum.
A ja mam wesoło z babcią :-). Musiałam ją dzisiaj karmić, bo powiedziała, że ręka ją boli:-). Połknęła mi łyk płynu do płukania ust i stwierdziła, że dobre i jeszcze mi podsuwała, abym spróbowała :-). Dałam jej szczotkę do włosów i zaczęła czesać swoje odbicie w lustrze; przy wyjmowaniu protezy ledwo uciekłam z palcami, bo chciała mnie ugryźć :-), najpierw powiedziała, że mogę wyciągnąć, a później, ze będzie z nimi spała, bo będzie im smutno bez niej :-)
kolezanki i koledzy ratunku !!!!! Moze jest ktos w okolicach Künzelsau.Bo zwariuje z nudow.Casu mam duzo ale nie ma z kim pogadac.
Chyba zaczynam wariować.
O, właśnie przeczytałam, że nie ja jedna.
Giunta, powariuj sobie trochę, bo Polska to cudowne lekarstwo na nagłe uzdrowienie. I coraz bliżej masz do niego!
Ja właśnie kolejny dzień nim się objadam, wcale nie korzystając wcześniej z porady lekarza lub farmaceuty, by uniknąc skutków ubocznych!
Syn Jan przed chwilą mnie wtajemniczył w sztukę picia absyntu według pewnego Czecha, gdyż butelka została nabyta w tym własnie kraju. Karmelizuje się cukier i dodaje do płonącego kieliszka z owym szlachetnym napojem. Trzeba tylko uwazac, by nie wypic go zbyt dużo - ma 70% alkoholu! W starych, dobrych czasach we Francji absynt padał na mózg i inne części ciała, gdy spożywało się go w nieumiarkowanych ilościach.
To tak a propos innej wersji szaleństwa, Giunta! Pamiętaj - masz wybór!