24 stycznia 2014 13:20 / 4 osobom podoba się ten post
wiga37Dwie firmy z ktorymi wspólpracowałam maja w umowie z niemiecką rodzina(bo przeciez nie z nami)warunek ,opiekunka ma miec zapewnioną 8-godzinna ,nieprzerwaną przerwe nocną.
Bo to jest tak, że my się wszystkiego boimy. Ba, wiem to z autopsji............Tylko po co się męczyć? Pracy jest dużo, ogłoszeń ogrom, więc dlaczego same z siebie robimy męczennice?
Przyjechałam na nowe miejsce, babcia wiek cały życia już zaliczyła, a przez ostatnie 2 lata miała tylko niemieckie opiekunki (takie rencistki, co to w Altesheimie pracowały). A wiecie jaka przez nich wyszkolona jest? Na życzenie rodziny jedna Niemka przez 2 dni mi wszystko pokazywała. A jaką zrypekę dostałam, że się durna szarpię. Na dzień dobry się dowiedziałam, że mam swój kręgosłup szanować. Babcia wyszkolona na wskroś, trzeba tylko dobrze asekurować, rączkę czasem do uchwytu doprowadzić, a jak muszę ją trochę podnieść, to wszystko na ugiętych nóżkach, z tyłu fotela, żeby ciężar szedł na równomiernie, a nie tylko na moje plecy i żeby była podpórka.........Tak mnie wyszkolili.....Tutaj babcię kładę spać i od 20 jestem wolna. czasem z ukrycia do niej zajrzę, ale iść nie muszę. Nawet jak się drze, bo Niemki też tego nie robiły. Jedyny problem to z wyjściem, bo przerwę mam 2 godziny, ale boję się samą babcię zostawić. Raz w tygodniu przychodzi sprzątaczka i raz jedna znajoma do niej, to wtedy się urywam. W sumie to bym mogła z rodziną o tym porozmawiać, ale po co? Nie wrócę już tutaj na pewno, bo z babcią w tym wieku to może być już tylko gorzej, a rodzina mieszka bardzo daleko, w razie czego mam nr do sąsiadów albo Pflegedienst......