Jak wygląda typowy dzień pracy opiekunki?

02 marca 2014 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

A co się tak dajesz ???  Sama sobie organizuj dzień pracy, dlaczego babcia ma Tobą dyrygować. Nie chodzi tu o "buntowanie". Nic z tych rzeczy. Możesz jej przecież odpowiedzieć, że wiesz kiedy przychodzi listonosz i że nóg nie wygrałaś na loterii. Nie powinnaś się tak dać ganiać babci ;-)) 

Nie daję się  właśnie , tylko mnie wnerwia jej głupie gadanie.Nie dyskutuję z nią ,bo szkoda nerwów.Jak tak głupio pyta czy coś jest zrobione , to mówię ,żeby sprawdziła  sama.Kontrole to ona lubi i to bardzo, ale też się tym nie przejmuję.Wieczorem już czekam kiedy wreszcie dojdzie do łóżka(muszę asystować), a ona potrafi chodzić i sprawdzać czy rolety są zasunięte.Takich wariactw ma  i to sporo, ale już się przyzwyczaiłam.
02 marca 2014 22:19 / 4 osobom podoba się ten post
Poczytałam sobie ten wątek i aż Wam zazdroszczę. Ja byłam zajęta PDP i to na wysokich obrotach (emocjonalnych) od 7.00 do 23.00. To co ja przechodziłam z moją PDP to horror.  Te przezycia zapisały się w mojej pamięci traumą chyba do końca życia.
Wasze doświadczenia jednocześnie napawają nadzieją, że nie wszystkie Stelle są takie jak moja. Życzę wszystkim opiekunkom/om, aby trafiałi do normalnych domów i rodzin.
03 marca 2014 08:33 / 6 osobom podoba się ten post
ivetta

Nie daję się  właśnie , tylko mnie wnerwia jej głupie gadanie.Nie dyskutuję z nią ,bo szkoda nerwów.Jak tak głupio pyta czy coś jest zrobione , to mówię ,żeby sprawdziła  sama.Kontrole to ona lubi i to bardzo, ale też się tym nie przejmuję.Wieczorem już czekam kiedy wreszcie dojdzie do łóżka(muszę asystować), a ona potrafi chodzić i sprawdzać czy rolety są zasunięte.Takich wariactw ma  i to sporo, ale już się przyzwyczaiłam.

Jeżeli ktoś przez kilkadziesiat lat sprawdzał rolety czy sa zasunięte to nie wymagaj żeby zaprzestał tej czynnosci.Trzeba respektowac nawyki pdp dlaczego ONA ma sie dostosowac do Twoich zwyczajów.Przeciez jest u siebie w domu!Warto pozwolic,żeby sprawdziła i spała całą noc spokojnie  nie myśląc o tym czy rolety są zasunięte czy nie.Przeciez to trwa kilka minut a noc spokojna.
03 marca 2014 08:54 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Jeżeli ktoś przez kilkadziesiat lat sprawdzał rolety czy sa zasunięte to nie wymagaj żeby zaprzestał tej czynnosci.Trzeba respektowac nawyki pdp dlaczego ONA ma sie dostosowac do Twoich zwyczajów.Przeciez jest u siebie w domu!Warto pozwolic,żeby sprawdziła i spała całą noc spokojnie  nie myśląc o tym czy rolety są zasunięte czy nie.Przeciez to trwa kilka minut a noc spokojna.

Niby tak masz rację,tylko że;rolety są automatycznie zasuwane, a ona otwiera okno i maca każdą czy dobrze.Dom ma trochę okien ,więc to trwa.Doskonale wiem ,że to ja mam sie dostosować do obyczajów panujacych w domu, ale ja mówię ,że coś jest zrobione, ale PDP sama osobiście sprawdza.Nikt tak dobrze nie zrobi jak ona.Mówię , że okno jest zamknięte ,ale idzie obmacuje ,sprawdza i szyba wyciapana.Takich sytuacji na dzień jest dużo ,ale cóż poradzę.
03 marca 2014 09:09 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

Niby tak masz rację,tylko że;rolety są automatycznie zasuwane, a ona otwiera okno i maca każdą czy dobrze.Dom ma trochę okien ,więc to trwa.Doskonale wiem ,że to ja mam sie dostosować do obyczajów panujacych w domu, ale ja mówię ,że coś jest zrobione, ale PDP sama osobiście sprawdza.Nikt tak dobrze nie zrobi jak ona.Mówię , że okno jest zamknięte ,ale idzie obmacuje ,sprawdza i szyba wyciapana.Takich sytuacji na dzień jest dużo ,ale cóż poradzę.

No właśnie,cóż sie poradzi.Miałam pdp ,ktore zawsze rano jak zeszłyśmy z pietra pierwsze kroki kierowała do skrzynki na pocztę.Nie zważała,że deszcz leje,śnieg lezy czy inne nie sprzyjające warunki.Musiałam ja asekurować bo niby chodziła,ale jak?bez trzymanki nie dało rady.Do konca pierwsze kroki w strone skrzynki a jak juz nie mogla to podwoziłam ją i nie wiem czy juz zdawała sobie z tego sprawę,ale po opróżnieniu skrzynki śniadanie jadła radośnie bo spełnila swoja powinność.A co do drzwi i okien to wiesz,że to jest obsesyjne u starszych osob.
03 marca 2014 09:20 / 3 osobom podoba się ten post
hey kobitki:)no to teraz ja :) pobudka 6 rano -potrzebuje 1h dla siebie ;7 rano dziadek wstaje -pomagam mu sie ogarnac (uwazam zeby nie stracil rownowagi -jest wielki 190cm i 111kg)7-30 sniadanie i kawa do 8 ;od 8 do 12 dziadek siedzi-lezy udaje ze spi ja w tym czasie siedze obok bo nie daj Boze jak znikne to raban -czasami d;;;;pa oli od siedzenia:miedzy 12-13 obiad -przygotowuje z wieczora (zawsze mu smakuje co bym nie zrobila)po 13 do po15 pausa -ale!!!!!wyjsc mozesz na krotko bo dostaje paniki!!!od 15 kawa ;16 -fotel-ipowtorka z rana do 19 ;19-kolacja 20 telewizja do 21-30 -dziadek idzie do wyra a ja siedze nandole dopuki nie uslysze ze chrapie !!! czasami obudzi w nocy ale rzadko- chce jesc:) wolnego wlasciwie nie mam !!!!ale nadrabiam codziennymi zakupami to trwa tak 1h !!-jak mowie ze zakupy to siedzi i nie marudzi!!!!! a ze ma zaniki pamieci to sie wzielam na sposob i zakupyrobie 2 razy dziennie !!!!:):):) od 2 tygodni nerwy mi siadaja wiec zeby pozniej wstal tak np o 8 alo 8-30 to mu jak spi zegarek przestawiam o ponad godzine!!!! jeezuuuu zwariowac idzie ale jeszcze aby do czwartku!!!ufffff
03 marca 2014 09:34 / 1 osobie podoba się ten post
ivetta

Niby tak masz rację,tylko że;rolety są automatycznie zasuwane, a ona otwiera okno i maca każdą czy dobrze.Dom ma trochę okien ,więc to trwa.Doskonale wiem ,że to ja mam sie dostosować do obyczajów panujacych w domu, ale ja mówię ,że coś jest zrobione, ale PDP sama osobiście sprawdza.Nikt tak dobrze nie zrobi jak ona.Mówię , że okno jest zamknięte ,ale idzie obmacuje ,sprawdza i szyba wyciapana.Takich sytuacji na dzień jest dużo ,ale cóż poradzę.

Tak już z nimi jest ,wiem ,że to denerwuje ,ale nic nie poradzimy , tyle naszego ,że tu możemy się wyżalić -:))......Moja Babciunia już nie chodzila  i też kilkanaście razy na dzień pytała ,czy okna zasloniete ,drzwi pozamykane itd. ,a że miała demencję to nie pamiętała o co pytała przed momentem . Nie powiem ,że  mnie to nie wkurzało ,ale to tylko stary ,chory człowiek.....Pod nosem, w myślach pobluzniłam sobie a jej odpowiadałam z usmiechem....Nie żal mi , że wyjechałam , ale za Babciunią tęsknię....;)))
03 marca 2014 09:35
beata

hey kobitki:)no to teraz ja :) pobudka 6 rano -potrzebuje 1h dla siebie ;7 rano dziadek wstaje -pomagam mu sie ogarnac (uwazam zeby nie stracil rownowagi -jest wielki 190cm i 111kg)7-30 sniadanie i kawa do 8 ;od 8 do 12 dziadek siedzi-lezy udaje ze spi ja w tym czasie siedze obok bo nie daj Boze jak znikne to raban -czasami d;;;;pa oli od siedzenia:miedzy 12-13 obiad -przygotowuje z wieczora (zawsze mu smakuje co bym nie zrobila)po 13 do po15 pausa -ale!!!!!wyjsc mozesz na krotko bo dostaje paniki!!!od 15 kawa ;16 -fotel-ipowtorka z rana do 19 ;19-kolacja 20 telewizja do 21-30 -dziadek idzie do wyra a ja siedze nandole dopuki nie uslysze ze chrapie !!! czasami obudzi w nocy ale rzadko- chce jesc:) wolnego wlasciwie nie mam !!!!ale nadrabiam codziennymi zakupami to trwa tak 1h !!-jak mowie ze zakupy to siedzi i nie marudzi!!!!! a ze ma zaniki pamieci to sie wzielam na sposob i zakupyrobie 2 razy dziennie !!!!:):):) od 2 tygodni nerwy mi siadaja wiec zeby pozniej wstal tak np o 8 alo 8-30 to mu jak spi zegarek przestawiam o ponad godzine!!!! jeezuuuu zwariowac idzie ale jeszcze aby do czwartku!!!ufffff

No wiesz Beatka ?- zdziwko mam - że Ty potrzebujesz az 1 godziny na poprawienie urody?przeciez Cie znam co Ty tam poprawiasz? he ,przyznaj sie.
03 marca 2014 09:42 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

No wiesz Beatka ?- zdziwko mam - że Ty potrzebujesz az 1 godziny na poprawienie urody?przeciez Cie znam co Ty tam poprawiasz? he ,przyznaj sie.

Ania toz to nie o tapete idzie hahahahaha 2razy kawa :):):) spokojnie odwiedziny na necie :) z 5 fajeczek :) i wtedy moge funkcjonowac:):):) ale Tobie dziekuje zz slowaotuchy jesli chodzi o poprawiienie urody :):)P:)
03 marca 2014 09:58 / 4 osobom podoba się ten post
Tak na prawdę to wiele zależy od tego kim jest nasza PDP, na co choruje i czy w ogóle choruje.
03 marca 2014 12:43 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Kiedyś spróbowałam to jedzonko z Altesheimu ;-//// matko kochana, nigdy więcej !!!!  

No to wiadomo dlaczego seniorzy tak sie boja pobytu w tym przybytku szczęśliwości.Nie ma to jak opiekunka przygotuje obiadek.
03 marca 2014 13:42 / 1 osobie podoba się ten post
beata

hey kobitki:)no to teraz ja :) pobudka 6 rano -potrzebuje 1h dla siebie ;7 rano dziadek wstaje -pomagam mu sie ogarnac (uwazam zeby nie stracil rownowagi -jest wielki 190cm i 111kg)7-30 sniadanie i kawa do 8 ;od 8 do 12 dziadek siedzi-lezy udaje ze spi ja w tym czasie siedze obok bo nie daj Boze jak znikne to raban -czasami d;;;;pa oli od siedzenia:miedzy 12-13 obiad -przygotowuje z wieczora (zawsze mu smakuje co bym nie zrobila)po 13 do po15 pausa -ale!!!!!wyjsc mozesz na krotko bo dostaje paniki!!!od 15 kawa ;16 -fotel-ipowtorka z rana do 19 ;19-kolacja 20 telewizja do 21-30 -dziadek idzie do wyra a ja siedze nandole dopuki nie uslysze ze chrapie !!! czasami obudzi w nocy ale rzadko- chce jesc:) wolnego wlasciwie nie mam !!!!ale nadrabiam codziennymi zakupami to trwa tak 1h !!-jak mowie ze zakupy to siedzi i nie marudzi!!!!! a ze ma zaniki pamieci to sie wzielam na sposob i zakupyrobie 2 razy dziennie !!!!:):):) od 2 tygodni nerwy mi siadaja wiec zeby pozniej wstal tak np o 8 alo 8-30 to mu jak spi zegarek przestawiam o ponad godzine!!!! jeezuuuu zwariowac idzie ale jeszcze aby do czwartku!!!ufffff

Ciesz sie ze masz tylko 1 zegarek do przestawienia, ja to musiałabym z 10 przestawić. Dziadek na każdym czas kontroluje hahahaha. Wytrzymałaś Beatko tyleto i do czwartku wytrzymasz. Ale wielkiego dziadeczka sobie przygarnełaś ...nie ma co.
03 marca 2014 13:48
To moze i ja:)
- 6.40 wstaje, toaleta, kawa, papierosek,i wystawiam sniadanko na stół,przynoszę prasę ze skrzynki, wypuszczam psa na pipi
-7.30 Moja Dama wstaje i prysznic, pomagam się wytrzec i na balsamować
-7.50 bułeczki w piekarnik i 8.00 śniadanie
-do 9.00 prasówka a ja idę do siebie na górę
- 9.00 - do 9.30 Dama robi sobie makijaaż
- 9.30 - 10.00 spacerek jak ładna pogoda
-  10.00 - 12.15 prasówka a ja wtym czasie obiad przygotowuje i trochę ogarniam, papierosek
-12.30 - 15.30 siesta
- 15.30 ciasto i 16.00 wychodzę z psem i łażę ile mi dusza zapragnie a pózniej 18.30 lampa winka oczywiście Dama i 19.00 kolacja ale przewaznie nie jje
-o 20.00 idę do siebie, to tak normalny dzień, a poniedziałek zakupy, wtorek karty z kolezankami,czwartek fryzjer, piatek apteka i co 2tyg,pedicuree bo macuree jaj jej robię.wszystko musi mieć swój czas i nie ma odchyłów,że 5min. pózniej czy wczesniej.
 
12 maja 2017 15:26 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

U mnie każdy dzień taki sam,każdy!!!!
7.30 wstaję
8.00 schodze do babuszki.Mycie w łóżku,śniadanie,codzienna króciutka wizyta Pflegedienst,tabletki.
9.00-12.30-ona podsypia albo gapi sie w okno,ja siedze na lapku,przygotowuje obiad,raz w tyg odkurzam i wycieram podłogi u niej,z wielkimi protestami,bo nawet jakby nasrane było to dla niej czysto....W tzw.miedzyczasy "akcja klo"-tu różnie :)albo mamy dzień gówniany albo filozofowanie do obiadu czemu nie było kupy.....
12.30-13.00 obiad
13.00-15.00-moja przerwa
15.00-15.30 -babuszki kawa i ciasto
15.30 -18.30 - ja na kompie ,babuszka podsypia
18.30 kolacja,tabletki,przebieranie do spania
19.00-19.15-wieczorna pogawędka babuszki dotycząca pozamykanych drzwi i okien
19.15-7.30 -mój czas wolny:)
To moja 7 PDP,pierwsza bez demencji.Poprzedni tylko pacjenci z AL,niektórzy bardzo zaawansowanie w chorobie,zadnej osoby leżącej,bo do takich nie jeżdżę.U babuszki 1,5 roku:)

Sama siebie:)Babuszkę Helenę,juz nieżyjącą,wspominam z  dużym sentymentem:)Złośliwa bywała,wrednawa ,ale to moja najfajniejsza sztela była:)Prawie dwa lata.Najfajniejsza także ze względu na doborowe towarzystwo-w porywach było nas po 14 opiekunek:):):)Z niektórymi kontakty utrzymuję do dziś:)
12 maja 2017 23:39 / 4 osobom podoba się ten post
Trza byc nakreconym jak zegarek od rana do nocy taka prawda. To nie biuro,ze sie idzie i wraca punkt x. Jedni maja dzien swira, dzien swistaka albo dzien wariata zalezy od podpiecznego i jego stanu zdrowia. Bardzo wiele zalezy od charakteru i stanu psychicznego, ja se strafie na jaka kanalie to zbieram manaty i ida w czort! Lubia miec grafik ale w tej pracy jest roznie i wszystko na naszej glowie. Tyz denerwowac sie nie trza bo podopieczni to biora od nas i tyz dostaja jobla. Trza sie przygotowac na wszystko. Rano sniadanie, toaleta, sprzatanie, pozniej gotowanie albo zakupy i gotowanie, obiad, trza pamietac o lekach! Nie robic przerw, w ciagu dnia powinna byc przerwa ale kto taka ma to ma dobrze. Podopieczni tez lubia spac w ciagu dnia to se mozna tam cos dla siebie zrobic. Wieczor to samo, kolacja, leki, toaleta, spanie jak podopieczny bedzie chcial spac jak nie to wtedy zalezy jaki ma stan bo jak zly to trza pilnowac. Tyz w nocy wstaja do toalety i raz trza pilnowac, innym razem sie nie slyszy. Nie przepadam za elektroniczna niania ale mam swoja, biore ja na stelle bo tyz nie wiem co mnie czeka. To jest ciezka i wycienczajaca praca. Czlowiek cisnie czas na wyjezdzie, wraca do domu odpoczac ale zanim sie przestawi na odpoczywanie to ponownie trza jechac. Sa tyz osoby,ktore jada bez przerw albo z malymi przerwami takich to podziwiam wyjatkowo. Pamietam Alinke, wierza,ze u niej wszystko dobrze i sie odezwie z lepszej stelli.