Podopieczni nas testują

03 marca 2014 20:01 / 1 osobie podoba się ten post
Byłam kiedys testowana na uczciwość-córka PDP przyjeżdżała na wekendy z uczelni i dziwnym trafem zawsze wtedy róznych miejscach na podłodze,pod łózkiem ,pod stołem ,pod fotelem znajdowałam pieniądze,najczęśćiej poskładane w zgrabną kosteczkę....Pędziłam wtedy do męża PDP i z miną kompletnego debila meldowałam ,że ZNOWU znalazłam pieniądze,w końcu on się zorientował,że ta kasa na ziemi leży,tylko jak córuchna jest w domu i wypożyczył sobie pannę na rozmowę...skończyło się:)
03 marca 2014 20:05 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Byłam kiedys testowana na uczciwość-córka PDP przyjeżdżała na wekendy z uczelni i dziwnym trafem zawsze wtedy róznych miejscach na podłodze,pod łózkiem ,pod stołem ,pod fotelem znajdowałam pieniądze,najczęśćiej poskładane w zgrabną kosteczkę....Pędziłam wtedy do męża PDP i z miną kompletnego debila meldowałam ,że ZNOWU znalazłam pieniądze,w końcu on się zorientował,że ta kasa na ziemi leży,tylko jak córuchna jest w domu i wypożyczył sobie pannę na rozmowę...skończyło się:)

No właśnie te drogie coreczki i synalkowie:(
Udanego urlopu Kasiu 63:)::)
03 marca 2014 20:07
To w książce Polańskiej podobne tricki Niemcy na nią stosowali:)
03 marca 2014 20:08 / 2 osobom podoba się ten post
To mnie PDP nie testowała,chyba że z cierpliwości;) wołając nieustannie 'ich brauche Hilfe, ich bin in nut' i tak kilka godzin :/ raczej rodzinka, a właściwie Niemka , która się wcześniej nią zajmowała... Bywała tu po 2 h 3 razy w tygodniu, teraz wpada jakby chciała nas na czymś nakryć, no i oczywiście ma wielkie pretensje, kiedy jedna z nas śpi-bo dlaczego?!
03 marca 2014 20:16 / 4 osobom podoba się ten post
Robia rozniste testy, podkladaja pieniadze, w jednej takiej rodzince, coreczka zawsze w tym samym miejscu w kacie pokoju, za folelem rzucala mi papierek po czekoladce, a to jakic paproch, z poczatku bylam zdziwiona skad tam sie bierze to, to. Dopiero po jakims czasie mnie oswieciło i ta małpe przyuwazyłam. Wpadanie bez uprzedzenia tez przerabiałam, teraz mam to szczescie, ze rodzina mojej pdp, ma ja w głebokim powazaniu, ha ha ha , tak jest dlamnie lepiej, nie mam nalotow, ale czasami mam dosc tej ciszy bycia sam na sam ze swoja pdp i ciesze sie jak ktores wpadnie.
03 marca 2014 21:29
margolcia

Robia rozniste testy, podkladaja pieniadze, w jednej takiej rodzince, coreczka zawsze w tym samym miejscu w kacie pokoju, za folelem rzucala mi papierek po czekoladce, a to jakic paproch, z poczatku bylam zdziwiona skad tam sie bierze to, to. Dopiero po jakims czasie mnie oswieciło i ta małpe przyuwazyłam. Wpadanie bez uprzedzenia tez przerabiałam, teraz mam to szczescie, ze rodzina mojej pdp, ma ja w głebokim powazaniu, ha ha ha , tak jest dlamnie lepiej, nie mam nalotow, ale czasami mam dosc tej ciszy bycia sam na sam ze swoja pdp i ciesze sie jak ktores wpadnie.

ja nie wiem czy mnie rodzina testowała ale pdp-ni napewno.sprawdzali na ile mogą .ze mną to mają luzy .
03 marca 2014 22:01 / 1 osobie podoba się ten post
Miałam testy tylko raz jak do tej pory u berlińskiej babci.
Pisałam ,jak podrzucała mi drobne na dywan,albo jak chowała swoje klucze od mieszkania,nie wiem po co bo ja i tak miałam swoje :):).
Najgorzej było ze sprzątaniem bo choć prawie nie chodziła,to czułam wciąż na plecach jej wzrok czy przypadkiem czegoś jej nie kradnę :).
Straszne to było....
03 marca 2014 23:04 / 4 osobom podoba się ten post
A ja mam wrażenie ,ze jesteśmy ciągle testowane,codziennie.
Każdy dzień pracy musimy dawać do zrozumienia,ze jesteśmy OPIEKUNKAMI. Często nasi Pdp i Ich rodziny nie widza,albo udają ,że nie widzą.Chcą nas mieć tylko na własność. Mówią nam słodkie słowa typu"jesteś naszym aniołem,perłą,cobyśmy bez Ciebie zrobili".Proces jest powolny,sukcesywny.Nie macie tak?

Trafiasz na fajna rodzinę,jesteś tam dłużej i zaczyna się,takie maluteńkie codzienne dokładanie obowiązków.My czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy,uważając,że właściwie możemy to zrobić.I tak więcej i więcej,ale po jakimś czasie same dochodzimy często do wniosku,że coś nie halo.
Hmmmmmm,może przesadzam,ale tak się zastanowiłam nad tematem, po czytaniu codziennych wpisów przez nas.

Oczywiście nie zawsze tak jest,ale..........
03 marca 2014 23:09
hogata76

A ja mam wrażenie ,ze jesteśmy ciągle testowane,codziennie.
Każdy dzień pracy musimy dawać do zrozumienia,ze jesteśmy OPIEKUNKAMI. Często nasi Pdp i Ich rodziny nie widza,albo udają ,że nie widzą.Chcą nas mieć tylko na własność. Mówią nam słodkie słowa typu"jesteś naszym aniołem,perłą,cobyśmy bez Ciebie zrobili".Proces jest powolny,sukcesywny.Nie macie tak?

Trafiasz na fajna rodzinę,jesteś tam dłużej i zaczyna się,takie maluteńkie codzienne dokładanie obowiązków.My czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy,uważając,że właściwie możemy to zrobić.I tak więcej i więcej,ale po jakimś czasie same dochodzimy często do wniosku,że coś nie halo.
Hmmmmmm,może przesadzam,ale tak się zastanowiłam nad tematem, po czytaniu codziennych wpisów przez nas.

Oczywiście nie zawsze tak jest,ale..........

Hogatko-nie wszyscy daja sie tak wkręcać rodzinkom i PDP,nie wszyscy:):):):):):)
03 marca 2014 23:13 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Hogatko-nie wszyscy daja sie tak wkręcać rodzinkom i PDP,nie wszyscy:):):):):):)

No zgadza się,dlatego tez napisałam ,że nie zawsze tak jest.
 
Ja taki test przechodziłam i przechodzę teraz.Ha,ale teraz juz wiem ,że to jest testowanie:D;D;D;D;D Wcześniej nie byłam taka Mądra:)
03 marca 2014 23:14 / 4 osobom podoba się ten post
hogata76

A ja mam wrażenie ,ze jesteśmy ciągle testowane,codziennie.
Każdy dzień pracy musimy dawać do zrozumienia,ze jesteśmy OPIEKUNKAMI. Często nasi Pdp i Ich rodziny nie widza,albo udają ,że nie widzą.Chcą nas mieć tylko na własność. Mówią nam słodkie słowa typu"jesteś naszym aniołem,perłą,cobyśmy bez Ciebie zrobili".Proces jest powolny,sukcesywny.Nie macie tak?

Trafiasz na fajna rodzinę,jesteś tam dłużej i zaczyna się,takie maluteńkie codzienne dokładanie obowiązków.My czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy,uważając,że właściwie możemy to zrobić.I tak więcej i więcej,ale po jakimś czasie same dochodzimy często do wniosku,że coś nie halo.
Hmmmmmm,może przesadzam,ale tak się zastanowiłam nad tematem, po czytaniu codziennych wpisów przez nas.

Oczywiście nie zawsze tak jest,ale..........

Dodać by jeszcze trzeba do tego oswajania, wychodzenie przed szereg opiekunki samej:( po co to i tamto , ja to zrobię sama, oszczędność  pieniędzy pdp-- nadmierna np szkoda na rękawiczki:( ciasto taniej upiec w domu, nie? więcej, chęć pokazania jakie dobre jedzenie serwuje polska kuchnia? Posprzątam z nudów?
Dobranc
03 marca 2014 23:19 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

Hogatko-nie wszyscy daja sie tak wkręcać rodzinkom i PDP,nie wszyscy:):):):):):)

Zgadza sie, nie wszyscy, tez nie daje sie krecac, zreszta nikt nawet nie robi takich ruchow. Owszem, musze wiecej w kalendarzu notowac, co kiedy jest do zalatwienia, bo maz mojej PDP czasami nie ogarnia wszystkiego, ale to raczej zaden problem. A, usmialam sie ostatnio - w sobote maz PDP wreszcie nabyl nowy kombajn do kawy (a, czajnik tez od 2 tygodni posiadam !). No i wreczyl mi isntrukcje obslugi i ... poszedl sobie w diably ! Jesli to mial byc test, to zdalam na 6+ orzy pomocy internetu i polskiej wersji tejze. A kombajn suuuper, kazda filinake kawy mozna sobie dowolnie ustawic, temperatura, moc, ilosc, do tego capucino i te inne takie wynazki tez mozna sobie zrobic, mleko gorace osobno, woda goraca tez i osobna porcja kawy swiezo zmielona do kazdej filizaneczki. I wlasciwie - ten czajnik juz zbedny, ale jak moja mlodsza latem mnie "nawiedzi" to bedzie miala na gorze w pokoju do dyspozycji.
Zdalam !!!
04 marca 2014 07:45 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

A ja mam wrażenie ,ze jesteśmy ciągle testowane,codziennie.
Każdy dzień pracy musimy dawać do zrozumienia,ze jesteśmy OPIEKUNKAMI. Często nasi Pdp i Ich rodziny nie widza,albo udają ,że nie widzą.Chcą nas mieć tylko na własność. Mówią nam słodkie słowa typu"jesteś naszym aniołem,perłą,cobyśmy bez Ciebie zrobili".Proces jest powolny,sukcesywny.Nie macie tak?

Trafiasz na fajna rodzinę,jesteś tam dłużej i zaczyna się,takie maluteńkie codzienne dokładanie obowiązków.My czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy,uważając,że właściwie możemy to zrobić.I tak więcej i więcej,ale po jakimś czasie same dochodzimy często do wniosku,że coś nie halo.
Hmmmmmm,może przesadzam,ale tak się zastanowiłam nad tematem, po czytaniu codziennych wpisów przez nas.

Oczywiście nie zawsze tak jest,ale..........

Masz racje Hogatko jesteśmy sprawdzane codziennie, w sposób mniej lub bardziej wyszukany....
04 marca 2014 07:56
emilia

Zgadza sie, nie wszyscy, tez nie daje sie krecac, zreszta nikt nawet nie robi takich ruchow. Owszem, musze wiecej w kalendarzu notowac, co kiedy jest do zalatwienia, bo maz mojej PDP czasami nie ogarnia wszystkiego, ale to raczej zaden problem. A, usmialam sie ostatnio - w sobote maz PDP wreszcie nabyl nowy kombajn do kawy (a, czajnik tez od 2 tygodni posiadam !). No i wreczyl mi isntrukcje obslugi i ... poszedl sobie w diably ! Jesli to mial byc test, to zdalam na 6+ orzy pomocy internetu i polskiej wersji tejze. A kombajn suuuper, kazda filinake kawy mozna sobie dowolnie ustawic, temperatura, moc, ilosc, do tego capucino i te inne takie wynazki tez mozna sobie zrobic, mleko gorace osobno, woda goraca tez i osobna porcja kawy swiezo zmielona do kazdej filizaneczki. I wlasciwie - ten czajnik juz zbedny, ale jak moja mlodsza latem mnie "nawiedzi" to bedzie miala na gorze w pokoju do dyspozycji.
Zdalam !!!

O ..to miałaś " interesują" lekture  ,dobrze wiedzieć ,ze mamy experta od " kombajnu" do kawy...  w razie czego opublikujesz instrukcje obsługi  ?.Ja po testowaniu "ksiązkowym "otrzymałam książke do czytania...mam czytać przynajmniej  pol godziny dziennie....wynika z tego ,ze nie były to złe intencje. 
04 marca 2014 11:31 / 4 osobom podoba się ten post
wiga37

Masz racje Hogatko jesteśmy sprawdzane codziennie, w sposób mniej lub bardziej wyszukany....

W jakiś ,dyskretny sposób też byłam kontrolowana . Bo skąd rodzina PDP wiedziała ,że jestem w 100% uczciwa i odpowiedzialna? ,bo to ,że Babciunia była zadbana ,na swój sposób szczęśliwa ,w domu było czyściutko (tylko ja mogłam nabałaganic ) to było widać gołym okiem .......Myślę ,że większość  nas mając pod swim dachem obcą osobę też przyglądała by się jej z podejrzliwością .......Życzę Wam i sobie z caluchnego serca ,żebyśmy nigdy w życiu nie potrzebowali pomocy innych i żebyśmy nie musieli przeprowadzać testów uczciwości )))))))