Co robimy z zarobioną gotówką po przyjeździe do domu?

23 marca 2014 18:29 / 1 osobie podoba się ten post
Super - w Budapeszcie byłam, podobało mi się, zwłaszcza parlament robi wrażenie, a reszta jeszcze przede mną.
Nic, tylko udanych wojaży Ci życzyć:)
23 marca 2014 18:34
cristina

Budapeszt  3 kwiecien. Rzym 15 maj-20 maj Bolonia 17 czerwiec--wylot powrotny z Pizy 24 czerwiec Bilety ok 300 zł w obie strony  na jeden lot

Rzym piękny,wart szaleństwa i nawet więcej niz 2 tyg na to miasto to wg mnie mało...
 
Pisa mała,ale krzywa wieza i plac przed nią wart zobaczenia..
 
Bologni nie znam, Budapesztu też nie,ale myslę,ze na to nie jest za póżno ;)
Ja też uwielbiam podróże :)
23 marca 2014 19:07 / 4 osobom podoba się ten post
Budapeszt jest przepiękny, koniecznie obejrzeć trzeba Muzeum Terroru, które jest w centrum miasta. Poświęcono je zrywowi Węgrów w 1956r. przeciwko panowaniu Rosjan, a mieści się w budynku byłej katowni, ładnym i nie wskazującym z zewnątrz na tak smutną historię. Zobaczymy ludzi bardzo dzielnych, którzy w czasie II wojny światowej sprzymierzyli się z Hitlerem, lecz zamiast gotówki na rozwój z planu Marschalla zostali sprzedani Rosjanom.
Warto zajrzeć też do opery - widok schodów i korytarzy oraz pieczołowicie ozdobionych sufitów zapiera dech w piersi.
 
Węgrzy mają dużo księgarń, które im nie padły w wyniku transformacji, co ma miejsce niestety, w moim mieście. Fakt ten pokazuje, że mimo łupieskiej polityki socjalistycznych poprzedników Wiktora Urbana, którzy sami przyznali że kradną i szukują ile wlezie, kultura ma dla tego kraju spore znaczenie. Czasem człowiek snobuje się na dalekie wyjazdy, a ma pod bokiem perły - Budapeszt i Praga są jednymi z nich. Gorąco polecam!
 
Natomiast dla wielbicieli Rzymu powstał film fabularny "Wieczne piękno", którego akcja dzieje się w tym właśnie mieście. Pokazuje przy okazji rzymską arystokrację i wyższe sfery medialne, w sposób czuły i okrutny zarazem. Sporo w nim zabawnych dialogów. Pokochałam ten film, to jeden z takich, do których chce się wracać! Ja byłam w Rzymie 3 razy, a pojadę pewnie jeszcze nie raz, jednak teraz będę zwiedzać głównie muzea i chodzić po malowniczych ruinach w różnych dzielnicach.
 
Kocham podróże i na razie korzystam na maxa z prawie darmowego zwiedzania Niemiec w ramach pracy opiekunki.
23 marca 2014 20:49 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Super - w Budapeszcie byłam, podobało mi się, zwłaszcza parlament robi wrażenie, a reszta jeszcze przede mną.
Nic, tylko udanych wojaży Ci życzyć:)

Dziękuję uprzejmie.
Też byłam w Budapeszcie,ale prawie 30 lat temu.Wiele włoskich miast równiez pozwiedzałam.Będąc teraz w Rzymie chcę pojechac do Castel Gandolfo.A lecąc do Boloni,mamy z córką zaplanowane kilka miast po drodze(Florencja-przepiękna,bo już byłam)Modena,Livorno- wycieczka promem na Korsykę i wylot z Pizy do Pl.Być może jeszcze coś po drodze zwiedzimy.Ale to będąc na miejscu się okarze.
Kocham Włochy poprostu.
W ub roku zwiedziłam Trento,Werona,Wenecja i jednodniowy wypad nad jezioro Garda.
23 marca 2014 20:55
romana

Budapeszt jest przepiękny, koniecznie obejrzeć trzeba Muzeum Terroru, które jest w centrum miasta. Poświęcono je zrywowi Węgrów w 1956r. przeciwko panowaniu Rosjan, a mieści się w budynku byłej katowni, ładnym i nie wskazującym z zewnątrz na tak smutną historię. Zobaczymy ludzi bardzo dzielnych, którzy w czasie II wojny światowej sprzymierzyli się z Hitlerem, lecz zamiast gotówki na rozwój z planu Marschalla zostali sprzedani Rosjanom.
Warto zajrzeć też do opery - widok schodów i korytarzy oraz pieczołowicie ozdobionych sufitów zapiera dech w piersi.
 
Węgrzy mają dużo księgarń, które im nie padły w wyniku transformacji, co ma miejsce niestety, w moim mieście. Fakt ten pokazuje, że mimo łupieskiej polityki socjalistycznych poprzedników Wiktora Urbana, którzy sami przyznali że kradną i szukują ile wlezie, kultura ma dla tego kraju spore znaczenie. Czasem człowiek snobuje się na dalekie wyjazdy, a ma pod bokiem perły - Budapeszt i Praga są jednymi z nich. Gorąco polecam!
 
Natomiast dla wielbicieli Rzymu powstał film fabularny "Wieczne piękno", którego akcja dzieje się w tym właśnie mieście. Pokazuje przy okazji rzymską arystokrację i wyższe sfery medialne, w sposób czuły i okrutny zarazem. Sporo w nim zabawnych dialogów. Pokochałam ten film, to jeden z takich, do których chce się wracać! Ja byłam w Rzymie 3 razy, a pojadę pewnie jeszcze nie raz, jednak teraz będę zwiedzać głównie muzea i chodzić po malowniczych ruinach w różnych dzielnicach.
 
Kocham podróże i na razie korzystam na maxa z prawie darmowego zwiedzania Niemiec w ramach pracy opiekunki.

Romana--ten film,to chyba "Wielkie piękno"z 2013 r,bo "Wieczne piękno" takiego nie znalazłam.Ten to chętnie sobie obejrzę.
23 marca 2014 21:28 / 2 osobom podoba się ten post
romana

Budapeszt jest przepiękny, koniecznie obejrzeć trzeba Muzeum Terroru, które jest w centrum miasta. Poświęcono je zrywowi Węgrów w 1956r. przeciwko panowaniu Rosjan, a mieści się w budynku byłej katowni, ładnym i nie wskazującym z zewnątrz na tak smutną historię. Zobaczymy ludzi bardzo dzielnych, którzy w czasie II wojny światowej sprzymierzyli się z Hitlerem, lecz zamiast gotówki na rozwój z planu Marschalla zostali sprzedani Rosjanom.
Warto zajrzeć też do opery - widok schodów i korytarzy oraz pieczołowicie ozdobionych sufitów zapiera dech w piersi.
 
Węgrzy mają dużo księgarń, które im nie padły w wyniku transformacji, co ma miejsce niestety, w moim mieście. Fakt ten pokazuje, że mimo łupieskiej polityki socjalistycznych poprzedników Wiktora Urbana, którzy sami przyznali że kradną i szukują ile wlezie, kultura ma dla tego kraju spore znaczenie. Czasem człowiek snobuje się na dalekie wyjazdy, a ma pod bokiem perły - Budapeszt i Praga są jednymi z nich. Gorąco polecam!
 
Natomiast dla wielbicieli Rzymu powstał film fabularny "Wieczne piękno", którego akcja dzieje się w tym właśnie mieście. Pokazuje przy okazji rzymską arystokrację i wyższe sfery medialne, w sposób czuły i okrutny zarazem. Sporo w nim zabawnych dialogów. Pokochałam ten film, to jeden z takich, do których chce się wracać! Ja byłam w Rzymie 3 razy, a pojadę pewnie jeszcze nie raz, jednak teraz będę zwiedzać głównie muzea i chodzić po malowniczych ruinach w różnych dzielnicach.
 
Kocham podróże i na razie korzystam na maxa z prawie darmowego zwiedzania Niemiec w ramach pracy opiekunki.

proponuje ci sylwester na wegrzech.Zajazd flisacki nad Dunajem,wszystko w starym stylu.Kuchnia wegierska i skrzypek ktory chodzi miedzy stolami gra czardasze i strzela oczami do pan hihi Bardzo ciekawie i faktycznie polak wegier dwa bratanki ha ha.Rzymu nie lubie,Neapol tez brudny ha ha ale juz dalej na poludnie robi sie cieplutko i cale wybrzeze amalfijskie Twoje.Prage odwiedzam czesto nawet na wypady weekendowe Nigdy mi sie to miasto nie znudzi
23 marca 2014 21:29 / 2 osobom podoba się ten post
Moje zarobki ida glownie na kredyty i mieszkania a plany miec swoj cichy azyl gdzie bede szczesliwa spelniona i spokojna taka jak kiedys bylam))))podroze to moje marzenia a kto biednemu zabroni heheeee
24 marca 2014 12:56 / 1 osobie podoba się ten post
cristina

Romana--ten film,to chyba "Wielkie piękno"z 2013 r,bo "Wieczne piękno" takiego nie znalazłam.Ten to chętnie sobie obejrzę.

"Wielkie piękno", oczywiście! Przejęzyczyłam się, bo to co piękne jest "wieczne", co tu dużo gadać... Jeden z dialogów z filmu;
- Czym się zajmujesz zawodowo?
- Jestem bogata- 
 
Orim, pojadę nad Dunaj na Sylwestra. Dość siedzenia w ten dzień w pracy lub niańczenia wnusi. Dzięki!
24 marca 2014 17:16 / 1 osobie podoba się ten post
romana

"Wielkie piękno", oczywiście! Przejęzyczyłam się, bo to co piękne jest "wieczne", co tu dużo gadać... Jeden z dialogów z filmu;
- Czym się zajmujesz zawodowo?
- Jestem bogata- 
 
Orim, pojadę nad Dunaj na Sylwestra. Dość siedzenia w ten dzień w pracy lub niańczenia wnusi. Dzięki!

Ja też tak chcę !!! : "czym się zajmujesz zawodowo - a ja odpowiem - jestem bogata"  tylko to ma być prawda ;-))
24 marca 2014 17:43
romana

"Wielkie piękno", oczywiście! Przejęzyczyłam się, bo to co piękne jest "wieczne", co tu dużo gadać... Jeden z dialogów z filmu;
- Czym się zajmujesz zawodowo?
- Jestem bogata- 
 
Orim, pojadę nad Dunaj na Sylwestra. Dość siedzenia w ten dzień w pracy lub niańczenia wnusi. Dzięki!

A propos dialogu:
kupiłam sobie szmatkę w De do czyszczenia okularów z napisem:
Nach der Studie werde ich Prinzessin :P
24 marca 2014 18:30 / 1 osobie podoba się ten post
cristina

Dziękuję uprzejmie.
Też byłam w Budapeszcie,ale prawie 30 lat temu.Wiele włoskich miast równiez pozwiedzałam.Będąc teraz w Rzymie chcę pojechac do Castel Gandolfo.A lecąc do Boloni,mamy z córką zaplanowane kilka miast po drodze(Florencja-przepiękna,bo już byłam)Modena,Livorno- wycieczka promem na Korsykę i wylot z Pizy do Pl.Być może jeszcze coś po drodze zwiedzimy.Ale to będąc na miejscu się okarze.
Kocham Włochy poprostu.
W ub roku zwiedziłam Trento,Werona,Wenecja i jednodniowy wypad nad jezioro Garda.

Ale świetnie. Mi marzy się na Nowy Rok Egipt z rejsem po Nilu i wypoczynkiem w Sharm El Sheikh, 5* hotel all inclusive z basem z podgrzewaną wodą. O Matusiu ! Ale bym chciała. Leżałabym cały tydzień przy basenie,piła drinki i nawet palcem w bucie bym nie kiwnęła. Wiosną Malta we własnym zakresie. Marzyć można, za to nawet w komunie nie wsadzali.
24 marca 2014 19:39 / 1 osobie podoba się ten post
Alinko- a więc zrealizuj swoje marzenie.Przeciesz po to pracujemy,aby coś z tego mieć.
Ja byłam w Egipcie,ale w Hurgadzie,bez rejsu po Nilu.ale z wypadem do Kairu i Gizy.
I gwarantuje Ci,ze nie dałabyś rady tydzien lezec i pić drinki.
24 marca 2014 20:43
romana

"Wielkie piękno", oczywiście! Przejęzyczyłam się, bo to co piękne jest "wieczne", co tu dużo gadać... Jeden z dialogów z filmu;
- Czym się zajmujesz zawodowo?
- Jestem bogata- 
 
Orim, pojadę nad Dunaj na Sylwestra. Dość siedzenia w ten dzień w pracy lub niańczenia wnusi. Dzięki!

pewnie polecam Usmiejesz sie z Wegrow jak chodza po miescie i trabia Trabia wszyscy dzieci i dziadkowie
24 marca 2014 21:27 / 3 osobom podoba się ten post
cristina

Alinko- a więc zrealizuj swoje marzenie.Przeciesz po to pracujemy,aby coś z tego mieć.
Ja byłam w Egipcie,ale w Hurgadzie,bez rejsu po Nilu.ale z wypadem do Kairu i Gizy.
I gwarantuje Ci,ze nie dałabyś rady tydzien lezec i pić drinki.

Tak po cichutku ale bardzo po cichutku myślę, że może się uda w tym roku. Zobaczymy tylko czy mnie cena nie zabije. Masz rację Cristino, po coś pracujemy. Marzenia należy realizować, bo inaczej można popaść we frustrację.
24 marca 2014 21:36 / 10 osobom podoba się ten post
A ja za swoje pieniądze upiję się tak ze trzy razy. Teraz, juz na urlpie, zrobie to w obecności swojego męża, bo musi mnie ktoś pilnowac. Lubię muzykę, taniec i wódeczkę, nigdy nie mogłam po same gardło, bo dzieci małe, bo mama chora, bo nas nie stać. Teraz dzieci duże,stać mnie, a mamusia juz nie widzi, oj napiję się, la, la, la.
W moim mieście kolejka do psychiatry 6 miesięcy, ma ktoś znajomego lekarza od głowy?