Dowcipy i anegdoty #2

23 września 2014 10:53 / 6 osobom podoba się ten post
Pociąg relacji Paryż - Bruksela...
Wsiada Rosjanin.
Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedze zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie.
Rosjanin prosi:
- Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...
24 września 2014 08:26 / 6 osobom podoba się ten post
Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:
- Poproszę 200 prezerwatyw
Farmaceutka patrzy się tak na nią, ale jej podała cały karton kondomów. W pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta się.
- Przepraszam bardzo, ale po co pani te prezerwatyw?
A babcia odpowiada
- A no telewizor mi się popsuł, przyszedł majster i powiedział żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pier..lenia.
24 września 2014 13:19 / 7 osobom podoba się ten post
Definicja szczęścia:
 
Szczęście jeste wtedy,gdy wszyscy ci zazdroszczą,a nie mogą zaszkodzić.
24 września 2014 16:53 / 4 osobom podoba się ten post
mleczko47

Definicja szczęścia:
 
Szczęście jeste wtedy,gdy wszyscy ci zazdroszczą,a nie mogą zaszkodzić.

Bardzo nieszczęśliwy  i chyba samotny musiał być ten ,kto ustanowił sobie taka definicję szczęścia:( Jakaś anty-definicja:(
24 września 2014 19:15 / 4 osobom podoba się ten post
Mąż do żony:
- Zocha,czy gdybyś nie miała nóg,to nosilabyś buty?
- Nie,no co ty, po co? To po co ci stanik?
24 września 2014 19:19 / 1 osobie podoba się ten post
Tusk zmniejszy podatki przed odejsciem do Unii :)
24 września 2014 19:20 / 8 osobom podoba się ten post
Skacowany facet puka do drzwi sąsiadów.Otwiera mu 5 leni synek.
Jest tato,albo mama?
- Nie, jestem sam.
- Dobra.A możesz mi podac szlanke wody?
Chłopczyk przyniósł jedna szklanke wody,drugą,nastepnie trzecią,ale wszystkie zapelnione do połowy.
- Co wody mi żałujesz?
- Nie,nie żałuje panu,ale nie siegam do kranu, a w ubikacji juz więcej nie ma.
 
24 września 2014 19:23 / 6 osobom podoba się ten post
Zięć  naprawia elektryke w domu i zwraca sie do teściowej:
- mamusia potrzyma ten drut.
- juz trzymam.
- czuje mamusi coś?
- nie.
- Aha, to znaczy faza bedzie w drugim.
24 września 2014 19:27 / 4 osobom podoba się ten post
U wspolnych znajomych Kowalski poznał miłą panią.
- Ilekroć pan sie usmiecha, mam ochotę zaprosić pana do siebie,
- pani mi pochlebia,
- och, pan mnie zle zrozumiał.Jestem dentystką.    (wszystkie dowcipy zerżnełam z czegos tam)
25 września 2014 04:17 / 4 osobom podoba się ten post
Kawałki autentycznych zapisów pilotów(po każdym locie pilot zobowiązany jest zapisać uwagi dla mechanika,a ten odpowiada,co zrobiono.P-pilot O-mechanik.
Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.

P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.

P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.

P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.

P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.

P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
O: Usunięto pilota z samolotu.

P: Zegar pilota nie działa.
O: Nakręcono zegar.

P: Igła ADF nr 2 szaleje.
O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.

P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

P:3 karaluchy w kuchni.
O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł
P:Martwe owady na wiatrochronie
O:Zamówiono żywe
P:Coś się obluzowało w kokpicie
O:Coś zamocowano w kokpicie
25 września 2014 08:14 / 9 osobom podoba się ten post
Czarny humor:
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
25 września 2014 08:45 / 5 osobom podoba się ten post
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów.
Nauczycielka spytała, "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział, "jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyrektor: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział, "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy."
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu: "Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?" Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył Powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
25 września 2014 08:51 / 4 osobom podoba się ten post
IŚrodek zimy, legowisko niedźwiedzi. Mały miś budzi starego siwego niedźwiedzia.
- Dziadku, dziadku! Nie mogę zasnąć! Opowiedz mi bajkę!
- Śpij... - mruczy zaspany dziadek miś - Nie czas na bajki.
- To pokaż chociaż teatrzyk!
- No dobrze - mówi dziadek i sięga po dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy, wyciąga przed siebie i mówi marszcząc czoło:
- Docencie Malinowski. Co to tak hałasuje w zaroślach?
- Eee, to pewnie świstaki panie profesorze...
______________________



- Wyobraź sobie, wczoraj na imprezie postanowiliśmy najarać kota.
- I co on na to?
- Nic, siedział z nami, palił, śmiał się, dyskutował...
______________________


Siedzą trzy wrony na gałęzi i się chwalą:
- A ja mam nowy zegarek!
- Ja mam krowę!
- A ja nic nie mam :(

Spotykają sie za dwa dni.
- Ukradli mi zegarek :(
- Mi ukradli krowę :(
- O cholera, już dwunasta, trza lecieć krowę doić!
____________________


Wystaje glizda z ziemi a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co dzień dobry! Własnej dupy nie poznajesz? o zwierzątkach:
25 września 2014 12:59 / 5 osobom podoba się ten post
25 września 2014 14:30
Córka wyznaje ojcu:-Jestem lesbijką,tato.
_Rozumie w porzadku-odpowiada ojciec.
_tato, ja tez- mówi druga córka.
Czy w tej rodzinie nikt nie lubi chłopaków?-dziwi sie ojciec
-Ja lubię ...wtraca się syn.