Dawno temu, aż do dziś - mrozi krew w żyłach!

19 czerwca 2014 13:30 / 1 osobie podoba się ten post
Moderatorze ale jednego nie rozumiem, dlaczego ingerujesz w prywatną korespondencję? Forum to nie przymierzając nie obóz koncentracyjny i nie powinno Cię obchodzić o czym rozmawiamy poza forum, prawda?
19 czerwca 2014 13:39 / 1 osobie podoba się ten post
Moja opinia znajduje się w temacie o agencji , w której pracuję.
19 czerwca 2014 14:06 / 2 osobom podoba się ten post
Jesli podaję swojego maila w profilu,no to liczę sie z tym,ze beda przychodziły rozne pytania,wiadomości.Nie mam obowiazku odpowiadac na każde!
Kapusiem nie jestem zeby do Moderatora pisac,ze ktos tam o to czy o to pyta.Jak mi cos nie pasuje,nie odpisuję na maila,i tyle.
19 czerwca 2014 14:12
Przepraszam wszystkich,bo przeze mnie zrobiło się niepotrzebne zamieszanie, w każdym razie ( moim zdaniem) nikt mnie nie werbował, faktycznie jest różnica między wysyłaniem idiotycznych wiadomości z sugestią powoływania się na kogoś, w celu uzyskania z tego korzyści, czy spamowaniem, a informacją: spróbuj gdzieś indziej, może się uda.
19 czerwca 2014 14:13 / 1 osobie podoba się ten post
nomka

Moderatorze ale jednego nie rozumiem, dlaczego ingerujesz w prywatną korespondencję? Forum to nie przymierzając nie obóz koncentracyjny i nie powinno Cię obchodzić o czym rozmawiamy poza forum, prawda?

Bo efekty tych "prywatnych korespondencji" z załatwianiem pracy "z dobroci serca" zalewają potem forum jak szambo. Twoje porównanie do obozu koncentracyjnego to lekka przesada.

19 czerwca 2014 15:20
Pomoc forum1

Bo efekty tych "prywatnych korespondencji" z załatwianiem pracy "z dobroci serca" zalewają potem forum jak szambo. Twoje porównanie do obozu koncentracyjnego to lekka przesada.

Prównianie dobre jak każde inne Moderatorze.
A ludzie i tak zrobią co chcą...
19 czerwca 2014 16:12
nomka

Prównianie dobre jak każde inne Moderatorze.
A ludzie i tak zrobią co chcą...

Sugeruję zebyś sobie sprawdziła co to znaczy "obóz koncentracyjny" - najlepiej w googlu.

19 czerwca 2014 16:42 / 1 osobie podoba się ten post
Pomoc forum1

Sugeruję zebyś sobie sprawdziła co to znaczy "obóz koncentracyjny" - najlepiej w googlu.

pozostawię to w połowie bez komentarza
19 czerwca 2014 16:57 / 6 osobom podoba się ten post
Zatem wróćmy do czasu kiedy to byłam na drugim zleceniu. Współpraca z drugą opiekunką nie układała mi się najlepiej, na wstępie usłyszałam, że nie ma zmian : noc i dzień, tylko obie mamy funkcjonować w dzień, ale po co? Przecież w takim układzie nie są potrzebne dwie dziewczyny do jednej PDP, usłyszałam, że do tej pory się uzupełniały i nie było potrzeby wprowadzać 'zmian'. Ok, zobaczymy... Akurat trafiłam na koniec miesiąca, więc trzeba było podsumować 'kwotowo' styczeń, stwierdziłam, że mogę to zrobić, oczywiście cały czas patrzyła mi na ręce:/ okazało się , że brakuje około 40€... Sprawdziłam wszystkie rachunki, znalazłam jeden błąd we wpisie, ale dalej brakuje 35 €... Usłyszałam, że Y by tego nie zrobiła, niemożliwe... 'No przecież ja też nic nie wzięłam!' spoko, zaczęłam szperać po torbach znalazłam chyba jeszcze dychę... Nie, nie usłyszałam 'dziękuję' , przecież nie musiałam tego robić, ja dopiero przyjechałam...egal..,
Problemy zaczęły się w trakcie pierwszych wyjść na zakupy, nieustanne sprawdzanie, liczenie każedego centa... Ej.. To tak chyba nie powinno wyglądać?! Pracujemy razem, jedziemy na tym samym wózku, a to że zarabia więcej ode mnie, to jej nie obliguje, do kontrolowania mnie. A najlepsze było to, że cały czas -przez pierwszy tydzień było "a bo z Y( poprzednią dziewczyną do zmiany} to my się rozumiałyśmy, bo Y to, bo Y tamto... Kurde, ale ja nie jestem Y i nigdy nie będę... Ciężko było się dotrzeć...
PDP paliła, kiedyś usłyszałam, że brakuje paczki papierosów, no przecież to było logoczne , że ja je musiałam zabrać, bo przyjechała dzioucha bez pieniędzy, to kto miał to zrobić? Wszystko we mnie wrzało, ale ok, wzięłam wszystkie rachunki od początku mojego pobytu i podliczyłam ile paczek papierosów było kupionych, jedna starczała na dwa dni, więc wyszło mi że w szufladzie mamy jeszcze 2 paczki ponad stan... Nie, nie usłyszałam 'przepraszam' po co... Cały czas czułam się gorsza, jakby ona była moim zwierzchnikiem czy coś... Któregoś dnia, napisałam na forum, że mam tego dość, ż jestem tym zmęczona... Na drugi dzień zadzwoniła agencja... Byłam zestresowana, bo w sumie nic nie zrobiłam, wykonywałam swoją pracę należycie. Pani się pyta dlaczego nie ma zmian, dzień/noc, to powiedziałwm, że nie potrzebujemy, że jest dobrze jak jest-zależało mi na pracy, nie chciałam żeby odsyłali mnie do domu, oczywiście się poryczałam i mówię, że potrzebuję pracy, że wszystko jest ok, i o co jej chodzi...' bo mamy iformacje, że chce pani wracać do domu'. Super... Dość , że córka PDP była chodzącą wredotą, zmienniczka dość specyficzna, to jeszcze agencja opiera się na moich wpisach na forum... Bałam się trochę, bo opiekun prawny powiedział, że w najbliższym czasie będzie jedna opiekunka... Wiedziałam, że przypadnie na mnie, bo zmienniczka powiedziała, że sama nie zostanie, a ja miałam być 10 tygodni... Oczywiście kilka dni po moim następnym wpisie, kolejny telefon' proszę się nie martwić, pani sama nie zostanie, jedzie pani razem ze zmienniczką, a na miejsce przyjedzie nowa pani, która ma dużo lepszy język niż wy obie...' jak teraz patrzę na tą sytuację, to mnie to bawi, bo narzekałam na PDP, ale nic mnie tak nie denerwowało jak atmosfera, która panowała w tym domu... Agencja dała info, że jedziemy 4.03 do domu, ale do końca lutego, nie było info, więc zadzwoniłam w pn zapytać co się dzieje i wiecie co usłyszałam? 'Po co mi pani głowę zawraca, przecież jak coś będę wiedzieć to do pani zadzwonię'( dwa dni wcześniej ta sama pani mówiła, że jak będę mieć problem albo pytania, to mam dzwonić...) i się odezwała, chyba nawet tego samego dnia, że wyjazd jest ustalony na 8.03 , bo nowa, która ma przyjechać, sama sobie chciała kupić bilet i czekali na info z datą od niej... Ok, zmienniczka pojechała, zostałam sama, właściwie dwie noce, luz, bez stresowo... Przyjechała nowa...
19 czerwca 2014 17:04 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień dobry itd... Typowa kobieta z męską energią-chłopczyca, koło 45 lat.. Pytam się co to się stało, bo słyszałam, że na poprzednim miejscu pracy podopieczny jej zmarł, została trochę dłużej, żeby posprzątać dom, po czm zjechałamdo domu... Spojrzała dziwnie, a gdzie tam, zjechała jakiś czas temu bo rodzina się nie nadawała do życia tylko czekała aż agencja kupi jej bilet.. Byłam skołowana, wersje zdarzeń mi się nie zgadzały... Czas do PDP ... Ładnie pięknie, dzień dobry ble ble ble... Po toalecie już przy stole, PDP pyta sie co to za nowa kobieta...no to ja mówię, że to nowa opiekunka a ja muszę jechać do domu... Zaczęly ze sobą rozmawiać... Masakra!
19 czerwca 2014 17:49 / 1 osobie podoba się ten post
Pomoc forum1

Nie jest tajemnicą, że forum jest wykorzystywane przez wszelkiego rodzaju oszustów - same widzicie że później rodzą się problemy jak np. z Mamusią2 i Zachodniopomorzanką. Nie jest też tajemnicą, że firmy i nielegalni pośrednicy wysyłają spam na Wasze skrzynki mailowe.


Nianta, Greeanady, Ivanilia - liczę na Wasz kontakt poprzez maila. Co z tym zrobić - ukrócić! Nie może być tak, że portal służy pośrednio do nielegalnych interesów, poprzez które powstaje krzywda ludzka, oszustwa, wykorzystywanie, niewypłacanie pieniędzy za pracę. Nie sądzę żeby naciągaczy było wielu na portalu, myślę że jest ich kilku - chwasty trzeba wyrwać w taki, czy inny sposób i po sprawie.


 


Emi - "pomaganie z dobroci serca" to zostaw jako tłumaczenie Urzedowi Kontroli Skarbowej jak załatwisz komuś nielegalną pracę i zostaniesz pociągnięta do odpowiedzialności. Jak ktoś nie ma uprawnień do zatrudnienia, to ma kłopot i tyle. Ja banuję nawet firmy, które nie mają wpisu do KRAZ i zamieszczają ogłoszenia. To samo robię z kryptoreklamą.

Mi nie chodziło o nielegalną pracę. Bardziej o polecenie sprawdzonej osobiście agencji  przez osobę, która nie ma w tym żadnego interesu.
Wiem, że mamy dział z opiniami, ale przeczytanie wszystkich opinii wiąże się z przebrnięciem przez wiele postu, które z opinią nie mają wspólnego.
Próbowałam w marcu jak szukałam pracy. Przeczytałam o dwóch firmach i nawet sama zaspamowałam dział, wyrażając własne niezadowolenie.
19 czerwca 2014 17:56 / 2 osobom podoba się ten post
nianta

Zatem wróćmy do czasu kiedy to byłam na drugim zleceniu. Współpraca z drugą opiekunką nie układała mi się najlepiej, na wstępie usłyszałam, że nie ma zmian : noc i dzień, tylko obie mamy funkcjonować w dzień, ale po co? Przecież w takim układzie nie są potrzebne dwie dziewczyny do jednej PDP, usłyszałam, że do tej pory się uzupełniały i nie było potrzeby wprowadzać 'zmian'. Ok, zobaczymy... Akurat trafiłam na koniec miesiąca, więc trzeba było podsumować 'kwotowo' styczeń, stwierdziłam, że mogę to zrobić, oczywiście cały czas patrzyła mi na ręce:/ okazało się , że brakuje około 40€... Sprawdziłam wszystkie rachunki, znalazłam jeden błąd we wpisie, ale dalej brakuje 35 €... Usłyszałam, że Y by tego nie zrobiła, niemożliwe... 'No przecież ja też nic nie wzięłam!' spoko, zaczęłam szperać po torbach znalazłam chyba jeszcze dychę... Nie, nie usłyszałam 'dziękuję' , przecież nie musiałam tego robić, ja dopiero przyjechałam...egal..,
Problemy zaczęły się w trakcie pierwszych wyjść na zakupy, nieustanne sprawdzanie, liczenie każedego centa... Ej.. To tak chyba nie powinno wyglądać?! Pracujemy razem, jedziemy na tym samym wózku, a to że zarabia więcej ode mnie, to jej nie obliguje, do kontrolowania mnie. A najlepsze było to, że cały czas -przez pierwszy tydzień było "a bo z Y( poprzednią dziewczyną do zmiany} to my się rozumiałyśmy, bo Y to, bo Y tamto... Kurde, ale ja nie jestem Y i nigdy nie będę... Ciężko było się dotrzeć...
PDP paliła, kiedyś usłyszałam, że brakuje paczki papierosów, no przecież to było logoczne , że ja je musiałam zabrać, bo przyjechała dzioucha bez pieniędzy, to kto miał to zrobić? Wszystko we mnie wrzało, ale ok, wzięłam wszystkie rachunki od początku mojego pobytu i podliczyłam ile paczek papierosów było kupionych, jedna starczała na dwa dni, więc wyszło mi że w szufladzie mamy jeszcze 2 paczki ponad stan... Nie, nie usłyszałam 'przepraszam' po co... Cały czas czułam się gorsza, jakby ona była moim zwierzchnikiem czy coś... Któregoś dnia, napisałam na forum, że mam tego dość, ż jestem tym zmęczona... Na drugi dzień zadzwoniła agencja... Byłam zestresowana, bo w sumie nic nie zrobiłam, wykonywałam swoją pracę należycie. Pani się pyta dlaczego nie ma zmian, dzień/noc, to powiedziałwm, że nie potrzebujemy, że jest dobrze jak jest-zależało mi na pracy, nie chciałam żeby odsyłali mnie do domu, oczywiście się poryczałam i mówię, że potrzebuję pracy, że wszystko jest ok, i o co jej chodzi...' bo mamy iformacje, że chce pani wracać do domu'. Super... Dość , że córka PDP była chodzącą wredotą, zmienniczka dość specyficzna, to jeszcze agencja opiera się na moich wpisach na forum... Bałam się trochę, bo opiekun prawny powiedział, że w najbliższym czasie będzie jedna opiekunka... Wiedziałam, że przypadnie na mnie, bo zmienniczka powiedziała, że sama nie zostanie, a ja miałam być 10 tygodni... Oczywiście kilka dni po moim następnym wpisie, kolejny telefon' proszę się nie martwić, pani sama nie zostanie, jedzie pani razem ze zmienniczką, a na miejsce przyjedzie nowa pani, która ma dużo lepszy język niż wy obie...' jak teraz patrzę na tą sytuację, to mnie to bawi, bo narzekałam na PDP, ale nic mnie tak nie denerwowało jak atmosfera, która panowała w tym domu... Agencja dała info, że jedziemy 4.03 do domu, ale do końca lutego, nie było info, więc zadzwoniłam w pn zapytać co się dzieje i wiecie co usłyszałam? 'Po co mi pani głowę zawraca, przecież jak coś będę wiedzieć to do pani zadzwonię'( dwa dni wcześniej ta sama pani mówiła, że jak będę mieć problem albo pytania, to mam dzwonić...) i się odezwała, chyba nawet tego samego dnia, że wyjazd jest ustalony na 8.03 , bo nowa, która ma przyjechać, sama sobie chciała kupić bilet i czekali na info z datą od niej... Ok, zmienniczka pojechała, zostałam sama, właściwie dwie noce, luz, bez stresowo... Przyjechała nowa...

Dlatego wymaganie przez niektóre uczestniczki forum dokładnego wypełniania profilu jest głupim pomysłem, po co dawać agencjom możliwość identyfikacji i wykorzystywania naszych wpisów przeciwo nam?
19 czerwca 2014 23:56 / 4 osobom podoba się ten post
Strasznie to wszystko niechronologiczne, ale nie wiem gdzie pisać, to piszę u siebie...

Czuję się tak źle psychicznie,że mam ochotę się spakować , wsiąść w pociąg i jechać do domu, może kryzys-nie wiem... Wiem tylko, że od godziny wyję jak głupia, aż blndyn stwierdził, że idzie spać, nawet on ma mnie dość... Ja sama siebie też kam dość...i wszystkiego mam dość... Nie potrafię się uspokoić, wszystko do dupy, miejsce dobre, a ja mam jakieś pieprzone depresje...
19 czerwca 2014 23:58 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

Strasznie to wszystko niechronologiczne, ale nie wiem gdzie pisać, to piszę u siebie...

Czuję się tak źle psychicznie,że mam ochotę się spakować , wsiąść w pociąg i jechać do domu, może kryzys-nie wiem... Wiem tylko, że od godziny wyję jak głupia, aż blndyn stwierdził, że idzie spać, nawet on ma mnie dość... Ja sama siebie też kam dość...i wszystkiego mam dość... Nie potrafię się uspokoić, wszystko do dupy, miejsce dobre, a ja mam jakieś pieprzone depresje...

Pozwól sobie na wypłynięcie emocji, które się w Tobie nagromadziły. Czasem sama chciałbym popłakać......
20 czerwca 2014 21:46 / 3 osobom podoba się ten post
nianta

Strasznie to wszystko niechronologiczne, ale nie wiem gdzie pisać, to piszę u siebie...

Czuję się tak źle psychicznie,że mam ochotę się spakować , wsiąść w pociąg i jechać do domu, może kryzys-nie wiem... Wiem tylko, że od godziny wyję jak głupia, aż blndyn stwierdził, że idzie spać, nawet on ma mnie dość... Ja sama siebie też kam dość...i wszystkiego mam dość... Nie potrafię się uspokoić, wszystko do dupy, miejsce dobre, a ja mam jakieś pieprzone depresje...

Czasami takie depresje nas dopadają. "Poluzuj warkocze", weź kartkę papieru i napisz wszystkie ZA po jednej stronie i wszystkie PRZECIW po drugiej. I porównaj na której stronie jest więcej wpisów. Spróbuj pogadać z jakąś psiapsiółką, powiedz sobie, że przecież jesteś TAM dla kasyi to niemałej, że w markecie na kasie byś tego nawet przez 3 miesiące nie zarobiła, a w końcu robisz tylko to, co robiłabyś w domu + jakaś pomoc przy PDP i jeszcze Ci za to dość dobrze płacą! A potem będziesz mieć fajny urlop z blondynem u boku. Jemu się nie wyżalaj, on na pewno nie zrozumie. Nasi faceci nie zdają sobie sprawy jak wygląda nasza praca, zwłaszcza jak mamy jakieś "dołki" do zasypywania. Uszy do góry i przestań się mazgaić, mogłaś gorzej trafić.