Dawno temu, aż do dziś - mrozi krew w żyłach!

26 kwietnia 2014 19:24
mleczko47

Mycha masz wybitne zdolnosci czytania miedzy wierszami.Nikt nic nie krytykował i nie zabraniał pisać.Kto przyszył latke i w ktorym miejscu zacytuj wpis? albo jestem niedowidząca albo wtorna analfabetka.Optymistka jestes jezeli uważasz ze problem zniknie po opisaniu go na forum.Kazdy temat jest dobry ale w odpowiednim miejscu.Jak możesz interpretpwac fakty ?wg własnego uznania?  one są i trzeba je przyjac do swiadomosci.Jeżeli  blog Nanty dotyczy tego o czym moja biedna głowa myśli to jest wielka odwaga,wielka. Weny życzę.
 
Ja tego nie interpretuje, ani zrozumiec nie mogę. Miernota ze mnie.

Bo ja lubię "między wierszami" ale to akurat nie zaszkodzi piszącemu. To tylko mój odbiór. Nikt tu nie mówi o zniknięciu problemu, to tylko jakaś historia opowiadana przez kogoś i działajaca na nas. Niczego nie interpretuję, wypowiadam się ;-))  jak cała reszta. 
 
Nie przesadzaj z ta swoją "miernotą" - kokietka jesteś ;-)))
26 kwietnia 2014 19:25 / 6 osobom podoba się ten post
Nie kończyłam psychologii ,ale widzę tu rozpaczliwe wołanie o pomoc-pomóżmy choć tak ,że przeczytamy i nie będziemy się licytować "co autorka miała na myśli",a kto się tematu boi niech nie czyta.Naprawde nikt nie widzi tego co ja??????
26 kwietnia 2014 19:28 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Nie kończyłam psychologii ,ale widzę tu rozpaczliwe wołanie o pomoc-pomóżmy choć tak ,że przeczytamy i nie będziemy się licytować "co autorka miała na myśli",a kto się tematu boi niech nie czyta.Naprawde nikt nie widzi tego co ja??????

Kasiu !!! ja widzę !!!  Wkurza mnie to, że nie potrafimy tak po prostu czegoś przeczytac i zostawić wrażenia dla siebie. Zawsze trzeba ???  skrytykować, napisac opinię i dołożyć ( koniecznie ) autorowi ;-//
26 kwietnia 2014 19:32 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Kasiu !!! ja widzę !!!  Wkurza mnie to, że nie potrafimy tak po prostu czegoś przeczytac i zostawić wrażenia dla siebie. Zawsze trzeba ???  skrytykować, napisac opinię i dołożyć ( koniecznie ) autorowi ;-//

Są takie tematy czasem, jak ten ,bardzo bardzo osobiste kiedy cierpliwośc czytających jest terapeutycznie wręcz wskazana-ale tak to juz jest ,że niewiele osób potrafi byc tylko słuchaczem/czytaczem/.......Tylko ,ze ja tu nie widziałam krytyki  i dokładania autorce,chyba ,że przeoczylam coś albo bez zrozumienia przeczytałam.Komentarz nie zawsze musi być krytyką.
26 kwietnia 2014 19:34 / 6 osobom podoba się ten post
Do autorki tematu : Zrób to, co jest dla Ciebie najlepsze .Chcesz pisac ,bo masz taką potrzebe to pisz, ja na pewno przeczytam to z empatią.
26 kwietnia 2014 19:35 / 6 osobom podoba się ten post
Mycha

Kasiu !!! ja widzę !!!  Wkurza mnie to, że nie potrafimy tak po prostu czegoś przeczytac i zostawić wrażenia dla siebie. Zawsze trzeba ???  skrytykować, napisac opinię i dołożyć ( koniecznie ) autorowi ;-//

Mycha właśnie masz rację! Tylko nie rozumiem czemu Ty tyle gadasz??? Zostawmy troche miejsca dla Nianty...
 
 
 
Nianta, a Ty może napisz nam w ogóle czy Ty chcesz tutaj widzieć jakieś komentarze. Jeszcze ze dwa Twoje wpisy, a dyskusja będzie wrzała.
Już atmosfera jest gorąca.....
26 kwietnia 2014 19:48 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Mycha właśnie masz rację! Tylko nie rozumiem czemu Ty tyle gadasz??? Zostawmy troche miejsca dla Nianty...
 
 
 
Nianta, a Ty może napisz nam w ogóle czy Ty chcesz tutaj widzieć jakieś komentarze. Jeszcze ze dwa Twoje wpisy, a dyskusja będzie wrzała.
Już atmosfera jest gorąca.....

Już nic nie powiem ;-)))))))
26 kwietnia 2014 19:50 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Mycha właśnie masz rację! Tylko nie rozumiem czemu Ty tyle gadasz??? Zostawmy troche miejsca dla Nianty...
 
 
 
Nianta, a Ty może napisz nam w ogóle czy Ty chcesz tutaj widzieć jakieś komentarze. Jeszcze ze dwa Twoje wpisy, a dyskusja będzie wrzała.
Już atmosfera jest gorąca.....

wlasnie, czy Nianta chce jakiekolwiek komentarze?jak dobrze, ze tu jestes  i na to wpadlas
26 kwietnia 2014 19:53 / 9 osobom podoba się ten post
Czasami jest tak, że strach ściska gardło (a tym bardziej długo skrywany), chciałoby się komuś wyzalic, powiedzieć co uwiera, ale ten parszywy strach nie pozwala.Strach przed oceną, strach przed litoscia-strach... Czasem o takich historiach łatwiej opowiada sie obcym ludziom, których wiecej nie spotka się na swojej drodze, czasem tak jak tutaj, chodzi o to by wreszcie to coś z siebie wyrzucic, wykrzyczec.Jeśli tak jest pozwólmy, bez komentarzy opowiedzieć całość, bez pocieszania, litości i komentarzy, może to autorka miała na myśli.
Jeśli jest to fikcyjna opowieść to też zmusza do myślenia-wszystko jest PO COŚ
26 kwietnia 2014 20:19 / 3 osobom podoba się ten post
Trzeba mówić!!! Nie wolno milczeć o trudnych tematach. Tyle bzdur nieraz się wrzuca tutaj na forum. Jeśli ktoś ma potrzebę wygadania się to bardzo proszę nie ważne kogo to dotyczy i w której osobie jest napisane. Ja Cię rozumiem Nianta. Złe wspomnienia z dzieciństwa są jak bumerang, zawsze wracają i wtedy dobrze jest mieć kogoś przy sobie kto to zrozumie!
26 kwietnia 2014 22:07 / 4 osobom podoba się ten post
Wiecie co? Urodziło się dziecko... Jak ta mała się cieszyła, że ma siostrę... Ale coś się zmieniło. Cała uwaga skupiała się na dziecku, więc było jeszcze gorzej niż wcześniej, więc mała czuła się jak mała zabawka , którą jakby ktoś rzucił w kąt, bo dostało się nową. I dalej była sama... Trudno... I tak sobie żyli: mama, tata i dziecko, a no i mała. Kiedyś przyszedł wujek, bawił się sznurkiem-takim na pranie. Zrobił taką pętlę jak na szubienicy. Kurcze co tą małą podkysiło, wzięła ten sznurek i zawiesiła na kluczu od okienka nad łazienką, bo chciała zobaczyć jak to wygląda. Wtedy podeszła do tego jej siostra miała dwa lata, jakoś nieszczególne myślała, a mała była wtedy w kuchni. Założyła sznurek na szyję, zaczęła się szarpać, pętla się zacisnęła. Mała nie wiedziała co robić jak zobaczyła siostrę , więc wróciła się po nóż... Wiecie co zobaczyła mama, która właśnie wyszła z pokoju, bo usłyszała dziwne jęki dziecka? No tak, dziecko ze sznurkiem na szyi i małą z nożem w ręku... Nagle wszyscy się zbiegli na przedpokój, nie dało się tego wytłumaczyć, w żaden sposób, nikt nie chciał jej słuchać, a co tata zrobił małej;( chyba wiecie...
26 kwietnia 2014 22:18
Kiedy czytam to, co napisałaś, Nianta, widzę moją koleżankę, która jako 5-latka była molestowana seksualnie przez swojego dziadka. Wyparła to ze swojej świadomości bardzo skutecznie, rzecz wyszła dopiero w trakcie dobrze prowadzonej terapii, na którą poszła z powodu depresji. Jej linia życia pokazywała dla osoby obeznanej z tematem, że coś niedobrego stało się kiedyś, co rzutuje stale na jej obecne życie. Nie miała udanych związków damsko męskich, miała za to problemy seksualne i nerwicę natręctw - m.in. perfekcyjnie dbała o porządek i bardzo często myła ręce. Uporała się z traumą po paru latach opłakania tego, co ją spotkało i po głębszym wejściu w chrześcijaństwo. Piszę o niej, bo jako osoba już nastoletnia fakt molestowania możemy zgłosić na policję, oczywiście narażając się części rodziny, lecz co może zrobić dziecko, które w tak dramatycznym dla siebie momencie nie znajduje oparcia w bliskich sobie dorosłych? Niewiele. Zostaje uporanie się z doznaną krzywdą w wieku dorosłym.

Podziwiam Cię za odwagę, Nianta.
26 kwietnia 2014 22:19
ze tak sie brzydko wyraze,sory Moderatorze i cale forum,skurwysyna osobiscie powiesilabym ....
26 kwietnia 2014 22:23 / 4 osobom podoba się ten post
ania52

ze tak sie brzydko wyraze,sory Moderatorze i cale forum,skurwysyna osobiscie powiesilabym ....

Jest lepszy sposób - więzienie, bo tam służyłby jako dziwka. Taki jest kodeks honorowy więźniów, wobec tych, którzy skrzywdzą dziecko, a strażnicy się nie wtrącają.
26 kwietnia 2014 22:26
romana

Jest lepszy sposób - więzienie, bo tam służyłby jako dziwka. Taki jest kodeks honorowy więźniów, wobec tych, którzy skrzywdzą dziecko, a strażnicy się nie wtrącają.

znam to,aloe zeby skurwysyna,sory,skazac to droga przez meke dla ofiary przemocy...