Dawno temu, aż do dziś - mrozi krew w żyłach!

27 kwietnia 2014 08:37 / 5 osobom podoba się ten post
Pamiętaj Nianta, że wcześniej czy później trafi się jakiś głupi wpis. Ktoś będzie zbyt ciekawy albo namolny. Nie przejmuj się wtedy, nie odpowiadaj. Nie warto. Jeżeli zaczęłaś jakąkolwiek drogę pozbawiania się traumy, to ja trzymam za Ciebie kciuki. Jesteś mocna i skoro zaczęłaś to dasz radę. Każdy sposób jest wart próby.
Patrz tylko na siebie, na to co Ci dają te wpisy. Jeżeli jest lepiej to pisz, jak nie to przerwij. Przeanalizuj czy warto. To ważne ;-)))
27 kwietnia 2014 09:43 / 2 osobom podoba się ten post
emi

Kaśka bardzo często są przypadki, że matka jest zazdrosna o molestowaną córkę. Przecież córka zajmuje jej miejsce, jest obiektem 
pożądania jej faceta. Potwora, ale jej... W tym układzie cierpią wszyscy....
 
Nianta trzyma w wielkim napięciu, ale wprost nie napisała, że Mała była molestowana. Jakby nie patrzył historia wstrząsająca,
ale niestety jedna z wielu....

Niekoniecznie.Często matka jest tak zastraszona,że nie umie bronic dzieci.I co by sie nie dzialo staje po stronie oprawcy/męża i ojca/.
27 kwietnia 2014 10:24
kasia63

Niekoniecznie.Często matka jest tak zastraszona,że nie umie bronic dzieci.I co by sie nie dzialo staje po stronie oprawcy/męża i ojca/.

Może być tak jak piszesz, może być tak, jak ja piszę. Czasem to nie strach, tylko wyparcie wszystkiego na zasadzie: jeśli nie będę o tym myśleć to to zniknie.
Tylko problemy same nie znikają, trzeba je rozwiązywać.....
27 kwietnia 2014 10:45 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Niekoniecznie.Często matka jest tak zastraszona,że nie umie bronic dzieci.I co by sie nie dzialo staje po stronie oprawcy/męża i ojca/.

Instynkt nakazuje bronic swoje dziecko, jeśli nie umie sie przeciwstawic samemu oprawcy wprost, szuka ratunku u innych zrodel. Tu przyszlo na swiat nastepne dziecko,pomimo, ze patrzyla na jedno maltretowane.Emi pisze, ze matki bywaja zazdrosne, blagam, nie nazywaj takich kobiet matkami!!!prawdziwa matka pomimo zastraszenia, awantur,bicia,przemocy itd szuka drogi ucieczki, nie tkwi w tym gownie!!!mowa o matce, nie o ..........ktora po prostu urodzila dzieci. nie wiem czemu, ale po prostu calą zlośc przelozylam na matke?bo sama nią jestem i nie rozumiem!!!!
27 kwietnia 2014 10:49 / 2 osobom podoba się ten post
kaska_45

Instynkt nakazuje bronic swoje dziecko, jeśli nie umie sie przeciwstawic samemu oprawcy wprost, szuka ratunku u innych zrodel. Tu przyszlo na swiat nastepne dziecko,pomimo, ze patrzyla na jedno maltretowane.Emi pisze, ze matki bywaja zazdrosne, blagam, nie nazywaj takich kobiet matkami!!!prawdziwa matka pomimo zastraszenia, awantur,bicia,przemocy itd szuka drogi ucieczki, nie tkwi w tym gownie!!!mowa o matce, nie o ..........ktora po prostu urodzila dzieci. nie wiem czemu, ale po prostu calą zlośc przelozylam na matke?bo sama nią jestem i nie rozumiem!!!!

Kaśka mną też ta historia wstrząsa. Jednak matka to matka. Uwierz mi, że sumienie nie jest dla niej wyrozumiałe za to, jak postąpiła.
Ale niestety czasem ludzie nie potrafią inaczej....
Nie usprawiedliwiam nikogo, ale najzwyczajniej w świecie jest mi żal takich ludzi. Takich też, inaczej nie umiem.
Może dlatego, że moje oczy też widziały wiele, moje uszy też nie jedno słyszały, a ja życie różami usłane miałam.
Szkoda tylko, że te róże kolce miały....
27 kwietnia 2014 11:20 / 1 osobie podoba się ten post
kaska_45

Instynkt nakazuje bronic swoje dziecko, jeśli nie umie sie przeciwstawic samemu oprawcy wprost, szuka ratunku u innych zrodel. Tu przyszlo na swiat nastepne dziecko,pomimo, ze patrzyla na jedno maltretowane.Emi pisze, ze matki bywaja zazdrosne, blagam, nie nazywaj takich kobiet matkami!!!prawdziwa matka pomimo zastraszenia, awantur,bicia,przemocy itd szuka drogi ucieczki, nie tkwi w tym gownie!!!mowa o matce, nie o ..........ktora po prostu urodzila dzieci. nie wiem czemu, ale po prostu calą zlośc przelozylam na matke?bo sama nią jestem i nie rozumiem!!!!

Instynkt nakazuje ,ale zdarza się i to nader często ,że strach jest silniejszy.....Tak obezwładniający,ze nie potrafi poprosic o pomoc kogoś z zewnątrz.Rozumiem ,że niektóre z Was tego nie rozumieją ,ale tak jest.Wystarczy pogadać z kimś kto pracuje  MOPS np.i styka sie z takimi sprawami...
27 kwietnia 2014 11:56 / 1 osobie podoba się ten post
Niektórzy rodzice myslą,że ich dzieci zawsze będą małe i bezbronne,że nigdy nie dorosną.Gnębią więc je i traktują jak zwierzątko,bo im "wolno" bo dali im życie. Nie pomyślą,że za kilka lat oni będą starsi i sami będą jak to dziecko czyli bezbronni i wymagający opieki. Oburzają się oni i całe otoczenie ,ze takie dziecko wyrosło ,pracuje i nie pomaga rodzicom,a powinno bo to rodzice.
Czytam wpisy Ninaty z gulą w gardle ,ja własnego psa lepiej traktuję,nawet go nigdy nie uderzyłam,nie mówiąc o połamaniu na nim czegokolwiek. Całe szczęście,że w Polsce nagłasnia się coraz częsciej takie zachowania,bo do lat 90-tych panował w naszym kraju ciemnogród jesli chodzi i przemoc.
27 kwietnia 2014 12:04
ivanilia40

Niektórzy rodzice myslą,że ich dzieci zawsze będą małe i bezbronne,że nigdy nie dorosną.Gnębią więc je i traktują jak zwierzątko,bo im "wolno" bo dali im życie. Nie pomyślą,że za kilka lat oni będą starsi i sami będą jak to dziecko czyli bezbronni i wymagający opieki. Oburzają się oni i całe otoczenie ,ze takie dziecko wyrosło ,pracuje i nie pomaga rodzicom,a powinno bo to rodzice.
Czytam wpisy Ninaty z gulą w gardle ,ja własnego psa lepiej traktuję,nawet go nigdy nie uderzyłam,nie mówiąc o połamaniu na nim czegokolwiek. Całe szczęście,że w Polsce nagłasnia się coraz częsciej takie zachowania,bo do lat 90-tych panował w naszym kraju ciemnogród jesli chodzi i przemoc.

A tam,nagłasnia-tylko skrajne przypadki,takie jak Madzia z Sosnowca czy ostatnio zagłodzone dziecko w bogatej rodzinie.A to się dzieje obok,za ścianą i tego już sie nie nagłasnia.....Niektórzy ludzie powołując dziecko na swiat myśla ,ze jest ono ich własnością.Zwróccie uwagew na tytul jaki Nianta nadała temu wątkowi......."aż do dziś"....Coś Wam to mówi???.....
27 kwietnia 2014 12:11
kasia63

A tam,nagłasnia-tylko skrajne przypadki,takie jak Madzia z Sosnowca czy ostatnio zagłodzone dziecko w bogatej rodzinie.A to się dzieje obok,za ścianą i tego już sie nie nagłasnia.....Niektórzy ludzie powołując dziecko na swiat myśla ,ze jest ono ich własnością.Zwróccie uwagew na tytul jaki Nianta nadała temu wątkowi......."aż do dziś"....Coś Wam to mówi???.....

Nie zgadzam się z Tobą,przynajmniej w moim mieście nikt na ulicy nie szarpie dzieci,nawet w patologicznych rodzinach coraz mniej słychac o przemocy,ale nie oszukujmy się ,jak świat długo istnieje takie patologie były i będą zawsze. Ludzie wykształceni: lekarze,prawnicy potrafią znęcać się nad swoją rodziną. Prosty przykład Katarzyny Figury,która udawała szczęsśliwą ,a w domu dostawała manto. Tego nigdy się nie pozbędziemy dopóki w naszym społeczenstwie będą psychopaci.
27 kwietnia 2014 12:18 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Nie zgadzam się z Tobą,przynajmniej w moim mieście nikt na ulicy nie szarpie dzieci,nawet w patologicznych rodzinach coraz mniej słychac o przemocy,ale nie oszukujmy się ,jak świat długo istnieje takie patologie były i będą zawsze. Ludzie wykształceni: lekarze,prawnicy potrafią znęcać się nad swoją rodziną. Prosty przykład Katarzyny Figury,która udawała szczęsśliwą ,a w domu dostawała manto. Tego nigdy się nie pozbędziemy dopóki w naszym społeczenstwie będą psychopaci.

Toż ja o tym mówię własnie,że to się nie dzieje na ulicy ,na widoku!!!!!!Psychopaci sa w każdych spolecznościach i w każdym kraju na swiecie i nigdy tak nie będzie ,że się obudzimy i przemoc zniknie ,ale moze częściej będziemy reagowac słysząc codziennie płaczące rozpaczliwie dziecko u naszych miłych sąsiadow zza ściany.....Albo widząc nasza koleżanke w upalny dzień w chusteczce na szyji i bluzce  z dlugim rekawem....Znieczulica społeczna to bdb kompan przemocy domowej.....
27 kwietnia 2014 12:26 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Toż ja o tym mówię własnie,że to się nie dzieje na ulicy ,na widoku!!!!!!Psychopaci sa w każdych spolecznościach i w każdym kraju na swiecie i nigdy tak nie będzie ,że się obudzimy i przemoc zniknie ,ale moze częściej będziemy reagowac słysząc codziennie płaczące rozpaczliwie dziecko u naszych miłych sąsiadow zza ściany.....Albo widząc nasza koleżanke w upalny dzień w chusteczce na szyji i bluzce  z dlugim rekawem....Znieczulica społeczna to bdb kompan przemocy domowej.....

Kiedyś nagminnie się widziało dzici bite i szarpane na ulicy przez matki,teraz tego nie ma. Tak samo coraz częsciej reagujemy na przemoc za ścianą. Jeśli chodzi o dorosłą koleżankę jest trudniej bo ona sama musi chcieć się przeciwstawic. My możemy ją tylko wspierać.
27 kwietnia 2014 12:32 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Kiedyś nagminnie się widziało dzici bite i szarpane na ulicy przez matki,teraz tego nie ma. Tak samo coraz częsciej reagujemy na przemoc za ścianą. Jeśli chodzi o dorosłą koleżankę jest trudniej bo ona sama musi chcieć się przeciwstawic. My możemy ją tylko wspierać.

Przemoc przewaznie w czterech scianch odbywa sie....i nie zawsze ofiara nawet jak dorosla jest potrafi sie temu przeciwstawic
27 kwietnia 2014 12:34
ania52

Przemoc przewaznie w czterech scianch odbywa sie....i nie zawsze ofiara nawet jak dorosla jest potrafi sie temu przeciwstawic

Jak najbardziej sie z Tobą zgadzam,ale nie mozna mówić,że jest to na taką samą skalę jak 30 lat temu. Zaczymany się bronić.
27 kwietnia 2014 12:44 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jak najbardziej sie z Tobą zgadzam,ale nie mozna mówić,że jest to na taką samą skalę jak 30 lat temu. Zaczymany się bronić.

Rzekłabym nawet na większą....
30 lat temu to było coś normalne, że np. dostawało się linijką po łapach.
Wraz z pojawieniem się mediów pewne sprawy zaczęto nagłaśniać, a pewne tępić.
Coś, co było normą przestało nią być.
Dzisiaj wszystko robi się po cichu w obawie o karę...
Ale robi się nadal...
27 kwietnia 2014 12:48 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Jak najbardziej sie z Tobą zgadzam,ale nie mozna mówić,że jest to na taką samą skalę jak 30 lat temu. Zaczymany się bronić.

to prawda teraz latwiej jest prosic o pomoc...sa odpowiednie instytucje,fundacje i ostatnio coraz wiecej dzialan stop przemocy...ofiary nie sa postrzegane jako te,ktore lubia bite byc bo nie potrafia sie bronic...a jeszcze kilka lat temu inaczej bylo...