Dawno temu, aż do dziś - mrozi krew w żyłach!

26 kwietnia 2014 22:30 / 5 osobom podoba się ten post
Ojciec wziął do ręki kij od motły, mała tak była bita, że kij się złamał... Na następny dzień , ojciec poszedł do pedagog szkolnej i powiedział co mała zrobiła, oczywiście mała zaczęła tłumaczyć, że to nie tak,ale w tym momencie nie było to ważne. Pani pedagog zgłosiła to na policje i w ten sposób już tego samego dnia poszli wszyscy we troje ( pedagog, ojciec i mała) do pani inspektor. Rozmawiali a mała siedziała cicho, bała się, że jak coś powie, to znowu w domu dostanie lanie. Pani policjantka powiedziała, że trzeba coś z tym zrobić i zgłosiła to do sądu... Tak zacząl się 'łańcuszek', który nie zapowiadał nic dobrego...
26 kwietnia 2014 22:32
Najbardziej przerażające jest ,że takie rzeczy dzieją się codziennie,za ścianą ,u miłych sasiadów-nikt nic nie widzi,nie słyszy ,nie wtrąca się ,nie wierzy,nie obchodzi go to.....Na 100 molestowanych dzieci do 12roku życia 90 doznaje tej krzywdy we własnym domu od osób z rodziny lub najbliższego otoczenia,pozostałe 10 to ofiary pedofilów spoza otoczenia dziecka.I to to jest takie nie do uwierzenia-bo kto uwierzy małemu dzecku ,ze krzywde robi tato,dziadek czy wujek?????A z takiej traumy doznanej w dzieciństwie wychodzi sie latami....
26 kwietnia 2014 22:34
nianta

Ojciec wziął do ręki kij od motły, mała tak była bita, że kij się złamał... Na następny dzień , ojciec poszedł do pedagog szkolnej i powiedział co mała zrobiła, oczywiście mała zaczęła tłumaczyć, że to nie tak,ale w tym momencie nie było to ważne. Pani pedagog zgłosiła to na policje i w ten sposób już tego samego dnia poszli wszyscy we troje ( pedagog, ojciec i mała) do pani inspektor. Rozmawiali a mała siedziała cicho, bała się, że jak coś powie, to znowu w domu dostanie lanie. Pani policjantka powiedziała, że trzeba coś z tym zrobić i zgłosiła to do sądu... Tak zacząl się 'łańcuszek', który nie zapowiadał nic dobrego...

czytam i plcze...rzec by sie chcialo uciekaj dziecko z tego domu...tyle,ze jak i gdzie...
26 kwietnia 2014 22:47
Czy to może ten sam tatuś po latach upomniał się o alimenty od małej ?
26 kwietnia 2014 22:56 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Czy to może ten sam tatuś po latach upomniał się o alimenty od małej ?

Rzeczywiście, to prawdopodobnie ten sam i na dodatek Nianta wspiera całą rodzinę finansowo. Jezuuuuuuuu!!!!!
Nie powiem nic więcej, ale nie wiem, czy wytrzymam!
26 kwietnia 2014 22:58
Nianta serce mi sie kroi jak to czytam,jesteś w wieku mojego syna dziecko?.
26 kwietnia 2014 23:02
Alina

Czy to może ten sam tatuś po latach upomniał się o alimenty od małej ?

Niestety, chyba tak, miałam podejrzenie, że to fragmenty książki, ale nie, to nie książka to niestety życie.
 
26 kwietnia 2014 23:02 / 5 osobom podoba się ten post
To nie było tak, że mała nie kochała siostry, bardzo kochała, była zazdrosna, ale nie chciała jej nigdy zrobić krzywdy. Sąd. Psycholog... No właśnie, pani pedagog powiedziała że mała będzie raz na jakiś czas chodzić do jeszcze innej pani. Później kazali jej iść do sądu, po co? Nie wiem... Mała dostała pytanie od pani w todze , o to co się dzieje w domu... Ojciec patrzył, mała powiedziała, że nic... Później małej kazali wyjść z sali. Rodzice źli. Dziwne. Okazało się, że pani sędzia, przydzieliła im kuratora. No i ta pani kurator przychodziła raz w miesiącu, pytała co tam, jjak tam i w ogóle. Mała nic o 'tych' wydarzeniach nie mówiła. Nawet u psycholog długo pytała, kazała rysować jakieś obrazki, jakieś drzewa, rodziców jako symbole, głupie to było, ale cieszyła się, że ma kogoś z kim może porozmawiać. Mówiła prawie o wszystkim. Ale kiedyś nie wytrzymała. Coś w niej pękło. Nadbrała na tyle zaufania, że uznała że może już powiedzieć, ale zaznaczyła, że nie chce żeby komuś to powtórzyła. Psycholog obiecała , że to będzie tajemnica.
26 kwietnia 2014 23:02 / 2 osobom podoba się ten post
I parę miesięcy młodsza od mojej córki. Ale ja jako matka obcięłabym co trzeba ślubnemu, gdyby mi molestował dziecko i do tego lał je bez opamiętania. Przedtem jednak dostałby ostry wpiernicz.
26 kwietnia 2014 23:03 / 1 osobie podoba się ten post
romana

I parę miesięcy młodsza od mojej córki. Ale ja jako matka obcięłabym co trzeba ślubnemu, gdyby mi molestował dziecko i do tego lał je bez opamiętania. Przedtem jednak dostałby ostry wpiernicz.

We wpisach Nianty nie padło słowo molestowanie.Może lepiej nie wybiegac przed orkiestre.
26 kwietnia 2014 23:07 / 2 osobom podoba się ten post
Dla mnie to słowo było między wierszami. Ale spadam ze sceny - za dużo na dziś emocji...
26 kwietnia 2014 23:40 / 2 osobom podoba się ten post
bardzo chcialam nie wierzyc ze nianta pisze to o sobie,ale znalazlam tez wpisy o tych alimentach i zaczynam wierzyuc,ze jednak to prawda.Ja po prostu nie umiem uwierzyc, nie umiem sobie wyobrazic rodzicow ktorzy dopuszczaja sie czegos takiego, dziecko,psycholog, sad, kurator, rodzina zstepacza, caly lancuch tragicznych przezyc.To jest potworne,nieludzkie,zakladam, ze ojciec niezrownowazony psychicznie, no bo normalny za kija nie byl, ale pytam sie matka tez?patrząc biernie co sie dzieje, w bledzie jestem bo myslam ze matka zawsze ma odruch by bronic swoje dziecko,obojetnie kto i gdzie robi krzywde. A tu tez lipa, powinni trafic oboje do wiezienia.Jest mi cholernie przykro,moj syn ma prawie tyle tez lat, .nigdy nie zrozumiem, jak matka moze pozwolic na cos takiego,no jak do cholery?!!!
26 kwietnia 2014 23:47 / 2 osobom podoba się ten post
kaska_45

bardzo chcialam nie wierzyc ze nianta pisze to o sobie,ale znalazlam tez wpisy o tych alimentach i zaczynam wierzyuc,ze jednak to prawda.Ja po prostu nie umiem uwierzyc, nie umiem sobie wyobrazic rodzicow ktorzy dopuszczaja sie czegos takiego, dziecko,psycholog, sad, kurator, rodzina zstepacza, caly lancuch tragicznych przezyc.To jest potworne,nieludzkie,zakladam, ze ojciec niezrownowazony psychicznie, no bo normalny za kija nie byl, ale pytam sie matka tez?patrząc biernie co sie dzieje, w bledzie jestem bo myslam ze matka zawsze ma odruch by bronic swoje dziecko,obojetnie kto i gdzie robi krzywde. A tu tez lipa, powinni trafic oboje do wiezienia.Jest mi cholernie przykro,moj syn ma prawie tyle tez lat, .nigdy nie zrozumiem, jak matka moze pozwolic na cos takiego,no jak do cholery?!!!

Kaśka bardzo często są przypadki, że matka jest zazdrosna o molestowaną córkę. Przecież córka zajmuje jej miejsce, jest obiektem 
pożądania jej faceta. Potwora, ale jej... W tym układzie cierpią wszyscy....
 
Nianta trzyma w wielkim napięciu, ale wprost nie napisała, że Mała była molestowana. Jakby nie patrzył historia wstrząsająca,
ale niestety jedna z wielu....
27 kwietnia 2014 00:49 / 5 osobom podoba się ten post
Nie mogę zasnąć, ta historia jest tak poruszająca, że nie da się jej strzepnąć z siebie. Myślę o naszym adoptowanym synku, gdyby został w swojej rodzinie biologicznej, miałby prawdopodobnie niewiele lepsze życie. Dobrze, że mama zostawiła go w szpitalu, a nie wzięła ze sobą na poniewierkę.

Nie bójcie się adopcji dla siebie czy dla Waszych bezpłodnych dzieci, albo zostania rodziną zastępczą dla obcego dziecka, po cóż istniejemy na tym świecie jak nie po to, aby być dla innych? Jasne, że to nieraz trochę kosztuje, czasu, pracy, łez, cierpliwości, pieniędzy, ale ratuje się ludzkie życie przed złamaniem na wiele lat, a czasem wręcz przed śmiercią...
27 kwietnia 2014 08:11 / 4 osobom podoba się ten post
Nianta, odebralo mi mowe po przeczytaniu Twoich wpisow...Musze Ci tez o czyms powiedziec. Kiedy zalozylas temat o alimentach i opisywalas w nim relacje panujace w Twoim domu, to nie wiem dlaczego, ale caly czas czulam, ze skrywasz w zanadrzu cos o wiele bardziej tragicznego.Malo tego-wiedzialam nawet, co to jest, ale bardzo chcialam wierzyc, ze to nie moze byc prawda.Niestety, jest!!! Zycze Ci,zeby dzieki temu, ze sie tutaj otworzylas, bylo Ci latwiej uporac sie z tym wszystkim i-wiary w siebie. Spojrz, ile osob jest poruszonych historia Malej. To tez przeciez o czyms swiadczy, Nianta.