Na wyjeździe #9

10 czerwca 2014 21:38 / 1 osobie podoba się ten post
ziolkowa

ja też nagadałam sie ,az mnie ręce bolą:))))

A ja sie narysowałam.Dobrej nocy.:)
11 czerwca 2014 07:11 / 6 osobom podoba się ten post
Dzien doberk sroda mowimy po obiadku tak jakby dzydzien minoł heheeh no bo coz zstaje zaras wekend!! No ale dopiero bedzie sniadanko a pierwsza kawusia wiec zapraszam do wspolnego wypicia kawki!! Nie namwiam na poranna gimnastyke sama jestem po to jak ktos ma ochote to porozciaga swoje kosteczki!! Kochani bezstresowego spokojnego dzionka zycze wszystkim usmiechajcie sie bo wiecie usmiech czyni cuda:)))
11 czerwca 2014 07:53 / 1 osobie podoba się ten post
emi

ja nic nie potkręcałam.... ostrzegałam, żeby nie strzeliła sobie w kolano. A ja dostałam w samo serce. Sowa przemyśl, napisz maila, bo już usycham z tęsknoty :************

Już latasz ????????
11 czerwca 2014 07:59 / 2 osobom podoba się ten post
Moja stella jest INNA. Żaden odkrywczy przymiotnuk nie przychodzi mi do głowy. No jest inna. Jak dojdę sedna tej inności to przedstawię go wam. Na razie niby ok. Czuję się tu w części pod obstrzałem, w części swobodnie ale jak mówię - nie umiem określić do końca gdzie jest haczyk.
11 czerwca 2014 08:13
lena7

Moja stella jest INNA. Żaden odkrywczy przymiotnuk nie przychodzi mi do głowy. No jest inna. Jak dojdę sedna tej inności to przedstawię go wam. Na razie niby ok. Czuję się tu w części pod obstrzałem, w części swobodnie ale jak mówię - nie umiem określić do końca gdzie jest haczyk.

Na poczatku przewaznie tez tak się czuję  na nowych stellach , jesli wstep jest dobry to juz jakis sukces  ale poczekaj z tydzien  , na razie  ,,klimatyzujesz sie,,  a po drugie ta stella moze byc spoko ,jednak  moze sie okazac po kilku dniach ze Ci nie pasi , ot tak bezpowodu cos jest nie tak i tyle . Mialamjuz tak niby spoko ,oky ale nie dla mnie .Jednak ja Ci zycze aby bylo fajnie  
11 czerwca 2014 08:41
hejka wszystkim,
u mnie dziadek na fajeczce, opiekunka przy komputerze - i tak każdy ma to co lubi.
Dziś uczę się paru słowek niemieckich, bo od miesięcy nie robię nic dobrego z tym językiem i jestem zapuszczona germańsko jak jakiś barbarzyńca. Mam artykuł prosty o mieszkańcach baraków mieszkalnych w Monachium, podobnych do tych w USA i jestem ciekawa, kto się na to decyduje - na pewno nie osoby po przejściach, co widać po fotografiach.
Są to najczęściej rodziny z dziećmi. Z pewnością takie mieszkanie jest o wiele tańsze niż wynajem lub zbudowanie własnego domu.

A u Was jakie plany na dzisiaj? Może ktoś robi mały wypadzik z babcią na balety wieczorem? Wyobraźmy sobie takie babcie i dziadków śmigających na tańce bez rolatorków. Marzenie....
11 czerwca 2014 08:48
romana

hejka wszystkim,
u mnie dziadek na fajeczce, opiekunka przy komputerze - i tak każdy ma to co lubi.
Dziś uczę się paru słowek niemieckich, bo od miesięcy nie robię nic dobrego z tym językiem i jestem zapuszczona germańsko jak jakiś barbarzyńca. Mam artykuł prosty o mieszkańcach baraków mieszkalnych w Monachium, podobnych do tych w USA i jestem ciekawa, kto się na to decyduje - na pewno nie osoby po przejściach, co widać po fotografiach.
Są to najczęściej rodziny z dziećmi. Z pewnością takie mieszkanie jest o wiele tańsze niż wynajem lub zbudowanie własnego domu.

A u Was jakie plany na dzisiaj? Może ktoś robi mały wypadzik z babcią na balety wieczorem? Wyobraźmy sobie takie babcie i dziadków śmigających na tańce bez rolatorków. Marzenie....

Romanka już widze oczami wyobraźni jak nasze babcie i dziadkowie wywijają w tańcach na baletach hahaha ......
11 czerwca 2014 08:59
Moja znajoma pracowała w prywatnym domu pomocy społecznej dla milionerów w USA i tam mieli balety. Ale ci ludzie byli w lepszej kondycji i ciągle coś robili. Sporo wtedy z nimi zwiedziła, miała własny pokój z łazienką wielkości niejednego mieszkania. Pracowała tam 4 lata, a jeden z panów nawet jej się oświadczył, bo jest wesołą, miłą blondie, czyli dla wielu kobietą idealną.
11 czerwca 2014 09:00
Nie, przede mną bezpośrednio była pierwsza opiekunka. Ja jestem druga.
11 czerwca 2014 09:06 / 4 osobom podoba się ten post
lena7

Moja stella jest INNA. Żaden odkrywczy przymiotnuk nie przychodzi mi do głowy. No jest inna. Jak dojdę sedna tej inności to przedstawię go wam. Na razie niby ok. Czuję się tu w części pod obstrzałem, w części swobodnie ale jak mówię - nie umiem określić do końca gdzie jest haczyk.

A może haczykiem jest Twoje nastawienie, że coś powinno być źle? Miałam tak na początku u Dr. Skoro moja poprzedniczka wyjechała stamtąd i płakała ze szczęścia jak zmienniczka przyjechała to musiał być tam haczyk. Przez 8 tygodni nie znalazłam żadnego. Dr jest specyficzny, na początku byłam bardzo skrępowana przed nim i jego córką, ale na koniec okazało sie jacy są dobroduszni i wyrozumiali. Chętnie tam wrócę na sierpień/wrzesień :)))))
11 czerwca 2014 09:15 / 8 osobom podoba się ten post
romana

Moja znajoma pracowała w prywatnym domu pomocy społecznej dla milionerów w USA i tam mieli balety. Ale ci ludzie byli w lepszej kondycji i ciągle coś robili. Sporo wtedy z nimi zwiedziła, miała własny pokój z łazienką wielkości niejednego mieszkania. Pracowała tam 4 lata, a jeden z panów nawet jej się oświadczył, bo jest wesołą, miłą blondie, czyli dla wielu kobietą idealną.

Moja prywatna babcia  co jakiś czas jeżdzi do sanatorium i tam mają codziennie potańcówke w ramach wieczorków zapoznawczych. Babcia ma 81 lat i tańczy normalnie bez problemu, a że jest filigranowa (150 wzrostu) to jest wyrywana przez dziadków do tańca cały wieczór, i daje rade Ostatnio przed moim wyjazdem do Niemiec w ostatni wieczór wpadła do mnie przyjaciółka z winem, babcia dosiadła się do nas, piła z nami wino i sobie tańczyła na środku pokoju a My jej puszczałyśmy stre piosenki, ale była szczęśliwa Do swojego pokoju uciekła dopiero jak ją wziełam n ręce i zaczełam z nią tańczyć, powiedziała , że na takich wysokościach to ona nie będzie tańczyła :-D
11 czerwca 2014 09:53
Cześć kochana, już zaraz do domu. Może bedziesz wracać przez Schwabisch- Gmund, to wsiądzie moja koleżanka, sympatyczna blondyna z rosyjskim akcentem. Też wraca 8 lipca. Ja tydzień wcześniej:)
11 czerwca 2014 09:59 / 4 osobom podoba się ten post
romana

hejka wszystkim,
u mnie dziadek na fajeczce, opiekunka przy komputerze - i tak każdy ma to co lubi.
Dziś uczę się paru słowek niemieckich, bo od miesięcy nie robię nic dobrego z tym językiem i jestem zapuszczona germańsko jak jakiś barbarzyńca. Mam artykuł prosty o mieszkańcach baraków mieszkalnych w Monachium, podobnych do tych w USA i jestem ciekawa, kto się na to decyduje - na pewno nie osoby po przejściach, co widać po fotografiach.
Są to najczęściej rodziny z dziećmi. Z pewnością takie mieszkanie jest o wiele tańsze niż wynajem lub zbudowanie własnego domu.

A u Was jakie plany na dzisiaj? Może ktoś robi mały wypadzik z babcią na balety wieczorem? Wyobraźmy sobie takie babcie i dziadków śmigających na tańce bez rolatorków. Marzenie....

Też chyba zasiądę do nauki języka, bo jakoś nic w tym kierunku nie robię.
Moja babciunia nic nie chce, ani tańców, ani muzyki, ani rozmowy, leży cały dzień, śpi, wybudza się na posiłki i martwi się, czy nie jestem zmęczona.
Ja tak jak Mleczko mam pierwszą podopieczną bez demencji, dobrze, ale i dziwnie. Kobieta wszystko wie, wszystko pamięta. Pracuje się dobrze.
11 czerwca 2014 10:08 / 4 osobom podoba się ten post
Od kiedy "wohl" spotkałam zniechęciłam się do nauki,codziennie odkładam na pózniej. Pewnie to tylko pretekst:)
11 czerwca 2014 10:11 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Od kiedy "wohl" spotkałam zniechęciłam się do nauki,codziennie odkładam na pózniej. Pewnie to tylko pretekst:)

To teraz musisz coś spotkać co Cie do tej nauki znowu zachęci. Ja proponuję przystojnego Szwajcara :)))